Główny cel: utrzymać tendencje zwyżkową...
Wtorek, 15 marca 2011
· Komentarze(7)
Kategoria Ze zdjęciami, 50-100km
Przede mną główny i chyba najcięższy cel.. utrzymać dobrą i równą formę ,oraz stopniowo ją polepszać.. Dzisiaj trasa Krotoszyn - Milicz - Sulmierzyce - Krotoszyn. Czyli taki mój standard.
Do Milicz z wiatrem w plecy leciałem prawie cały czas 33-35kmh. Każdą górkę dzisiaj na maxa sprintem.
Jak zaczął się wiatr ,zacząłem zwalniać. Fajnie dzisiaj dało się odczuć pomoc lasu.. Gdy zaczęło wiać w twarz ,przy wjeździe w las tętno spadało ,a prędkość rosła :)
A tak trasa bez przygód i bez historii.. Zimno, zimniej niż w weekend..
Idę na relacje z Tireno Adriatico.. Aaa.. Po przyjeździe do domu wypiałem licznik i włożyłem do bluzy.. Bluzę po chwili do pralki.. Wyprałem swój licznik [sigma 1909] - na szczęście przeżył :D
Aby jeden postój na zrobienie zdjęć.. Myślę ,że warto było bo takiego ptactwa dawno nad głową nie miałem.. Aż się na niebie czarno zrobiło :D
Tam w oddali pow. lasu to nie bród, kurz na ekranie.. To chmara gęsi :D
A tu już nad moją głową
Do Milicz z wiatrem w plecy leciałem prawie cały czas 33-35kmh. Każdą górkę dzisiaj na maxa sprintem.
Jak zaczął się wiatr ,zacząłem zwalniać. Fajnie dzisiaj dało się odczuć pomoc lasu.. Gdy zaczęło wiać w twarz ,przy wjeździe w las tętno spadało ,a prędkość rosła :)
A tak trasa bez przygód i bez historii.. Zimno, zimniej niż w weekend..
Idę na relacje z Tireno Adriatico.. Aaa.. Po przyjeździe do domu wypiałem licznik i włożyłem do bluzy.. Bluzę po chwili do pralki.. Wyprałem swój licznik [sigma 1909] - na szczęście przeżył :D
Aby jeden postój na zrobienie zdjęć.. Myślę ,że warto było bo takiego ptactwa dawno nad głową nie miałem.. Aż się na niebie czarno zrobiło :D
Tam w oddali pow. lasu to nie bród, kurz na ekranie.. To chmara gęsi :D
A tu już nad moją głową