potu co niemiara + interwały siłowe [5x 20s deptania {53x13} z 5 minutowymi odpoczynkami] i tetno nie zdarzyło skoczyć za 2,3 razem.. pozniej juz byla masakra. tak samo nogi.. łydki bolą..
kolejna godzina męczarni :> :) tak jak wczoraj.. 5 min rozgrzewka, 30minut jazda 2/5 obciazenia ,5 minut mocnego krecenia na 3/5 obciazenia , 10 minut jazda 2/5 obciazenia i dalej swobodna jazda rozluzniajaca :p kadencja 89
Przeprosiłem trenażer, odkurzyłem rower i kolejna godzinka wylewania potu :) cały dystans na obciążeniu 2/5 :) Najpierw pare minut powolnego krecenia w celu rozgrzania zastałych juz miesni.. pozniej jakoś szło :> kadencja 87
Do Ostrowa spokojnie, pozniej w ostrowie wiekszość pojechała na MTB do lasu a paru wytrwałych szosowców pojechało w siną dal.. w odolanowie sie rozdzielilismy ,ja pojechalem na krotoszyn do domu ,a reszta szarpac sie na mikstat na gorki, ogladam sie za siebie a 3 koleszków jedzie za mna jeszcze.. i tak w czwórke dojechalismy do Krotoszyna, milo, spokojnie bez szarpania :)