To co już za mną:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:1222.00 km (w terenie 29.00 km; 2.37%)
Czas w ruchu:41:37
Średnia prędkość:29.36 km/h
Maksymalna prędkość:78.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:204 (100 %)
Maks. tętno średnie:162 (80 %)
Suma kalorii:18211 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:64.32 km i 2h 11m
Więcej statystyk

Piękne wiosenne widoki i mocny trening

Wtorek, 28 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Dzisiejsza trasa prowadziła przez Cieszków, Biadaszke, Trzebicko ,Milicz, Wierzchowice ,Góre Gęślice i z powrotem :)) W powrotnej drodze jechałem już główną drogą z Milicza.
Po drodze spotkanych dwóch kolarzy :]]
Kolejny trening siły dziś.. i tak planuje do 15maja..
3 interwały szybkościowe w tym jeden ok 5km za ciężarówką i pędziłem ok 80km/h

Srednia kadencja to 70

widok z podjazdu koło trzebicka



dzrewko

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Siłowo..

Poniedziałek, 27 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Kategoria 0-50km
Trasa: Krotoszyn-Biadki-Chwaliszew-Sulmierzyce-Ostrowąsy-Zduny-Krotoszyn

Bardzo mocny wiatr, praktycznie 3/4 trasy pod wiatr..
Pod koniec 2x 100m sprinty = 56km/h :))

Średnia kadencja to tylko 70
Potrzebna mi siła bo odpadam na prostych podjazdach i normalnie na płaskim gdy grupa jedzie za szybko..

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Maraton w TRZEBNICY !!! ~~~~~~~~

Sobota, 25 kwietnia 2009 · Komentarze(7)
Mój oficjalny wynik z maratonu :)
http://img266.imageshack.us/img266/5179/44444444444444.jpg
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Wczoraj umówiliśmy się na wczesny wyjazd, bo juz o 5:45 do Trzebnicy. Wszystko pięknie ładnie, dojechaliśmy ,przebraliśmy się, odebraliśmy numery i zostaje czekać tylko na start.

Ja startowałem o 9:02. Normalnie w grupie 10 osób. Jedziemy sobie spokojnie w Trzebnicy aby wyjechać z miasta ,a tu nagle na nas cofa auto jakaś baba.. nie zachamowała ,musielismy zwolnić i wymanewrować ją.
Kiedy wyjechaliśmy już z miasta jechałem w czubie. Poprowadziłem troche nasz mały peletonik z dość dobrą średnia.. Mijamy kilku kolarzy ,kilku się dołączyło do nas i jedziemy dalej.. Po chwili ,tak koło 20km spada średnia do ok 30km/h bo prowadzący peleton kolega coś tam wcina u urządza sobie pogaduszki z kimś innym..
No to ktoś musiał podjąć "męską" decyzję i przyśpieszyć.. Padło na mnie.. Daje ok 40km/h i rozrywam peleton.. Po chwili patrzę za siebie i jedziemy już tylko we trzech.. No ok, ustalamy taktyke krótkich, częstych zmian i prędkość tak do 35km/h zeby miec siły na drugą ,cięższą część trasy.. Pociągneliśmy tak do ok 50-55km trasy i nagle baterie mi siadają. Zostaje sam.. Nie dałem rady im nawet utrzymać koła.. No ,ale jade dalej i się nie poddaje.. Wjeżdżam do Milicza i mijam kolejnych kolarzy.. Wjeżdżam do Wierzchowic i ten magiczny podjazd.. Jadę sobię z dużą kadencją tak koło 27km/h. Za Miliczem był punkt żywieniowy z którego postanowiłem skorzystać, tylko dlatego ,że żelki które wziąłem w ogóle mi nie smakowały i myślałem dosłownie że nimi rzygne Straciłem przez to 2-3 minuty -wziąłem banana i wode i ruszyłem dalej.. Po chwili stworzyła nam się dość fajna grupka 4-5 kolarzy. Jeden kolega był z mojej grupy startowej i cały czas trzymał mi się na kole. Po paru kilometrach poprosiłem kompanów o robienie zmian bo już miałem dętki.
Mimo wszystko tak przed Zawonią próbowałem się odczepić od nich 2-3 razy żeby zgubić kolege ze swojej grupy ,ale dzielnie sie trzymał.
No więc przyszedł czas na wjazd, długi wjazd ,DŁUUUGI WJAZD...
Jadę ze średnia koło 20km/h i odjeżdżam mu... Podjazd był wielką mordengą..
Już myslałem o zejściu z roweru i podprowadzaniu go.. No i te dzieci biegnące obok i wołające o CUKIERKI... Wiele takich malców też stało na drodze i przybijali piątki To było miłe
No dobra.. wjechałem już pod tą zawonię po płytach i niestety na zjazdach dogonił mnie mój kolega Od teraz to ja mu się trzymałem na kole.. Dopadliśmy też jescze innego "znajomka" z naszej grupki ktorą stworzyliśmy 10km wcześniej..
Jedziemy tak we trzech, ja już pod nosem klnę , bo kto to wymyslil zeby ostatnie 10-20km trasy dać pod górę.. Ale było świetnie mimo wszystko.. Ta atmosfera... Mmm.. Dobra.. Wracamy do wyścigu.. Jedziemy tak we trzech i nagle zapaliło mi się światełko aby odskoczyć [15km do mety] Odskoczyłem dośc sporo i 5-6km jechałem sam.. Ale.. Nie zgadniecie kto mnie dogonił.. Dwójka wspaniałych kolegów której starałem się odskoczyc chyba juz 5-6 raz.. Lecz nagle , jest ! z gorki i wjazd do trzebnicy.. kolega który jest ze mna w grupie startowej odskoczył tam, zostaliśmy we dwoje.. ale nagle widzę już prostą START-META no i rura do przodu.. wyprzedziłem go na ost. metrach Wjechałem przed nim jakies 4-5 metrów.. Ale komputer i tak nam zaliczył ten sam czas..

Mój czas przejazdu to 3h 52m 59s. (((Najlepszy czas to 3h 20m)))
Średnia prędkość to 32,2 km/h. (((Najlepsza średnia prędkość to 37,5 km/h)))
W generalce sklasyfikowany na 76 miejscu.
W kategorii M2 sklasyfikowany na 13 miejscu.
Mój numer startowy to 304.

Średnia kadencja to 88.
Średni puls to 162.


Zdjęcia z Maratonu w najbliższym czasie

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(7)

W barwach klubowych/przejażdżka do Trzebnicy

Wtorek, 21 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Spokojna jazda do Milicza i tam na Wierzchowice i z powrotem..
Jazda spokojna ,aby do maratonu nie zapomnieć jak się jeździ ;))
W Miliczu spotkałem Szerszenia ,a pod Cieszkowem Interkolowca z Krotka - Artura...

A oto ja w ciuchach klubowych.


Kadencja to 72
Przed Krotoszynem zrobiłem sobie taki mały sprincik.. wyciągnąłem tu swoją dzisiejsza predkość maksymalna = 54km/h

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Czasówka INTERKOL i dojazd + przygotowanie

Niedziela, 19 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Dojazd na start = 25km
Przygotowania i rozgrzewka = 14km
Czasówka = 7km
Dojazd do domu = 25km

trasa miała 6,5km.. rywali 20...
startowaliśmy co 2 minuty i ci co startowali na początku mogą mówić o szczęściu..
miał być wiatr w plecy ,a niestety zmienił się w połowie :-? zawodnik który był przede mną jechał już z częściowym wmordewindem...

Mój start:
Trzy, dwa, jeden --- START --- wpinam się i rozpędzam do 43km/h, patrze na pulsometr.. nie działa.. jadę z kadencja 109... po 2 km dostałem taki podmuch ,że zwolniłem niestety do 39km/h.. ale.. pulsometr zadziałał. :-o [do konca już podawał ilość uderzeń] kolejne 3km jechałem z wiatrem w twarz :evil:

średnie tętno wyszło mi [z 5km] 183, czyli więcej niż na treningach, jak sie zatrzymywałem już za linia startu nie umiałem się wypiąć z pedałów...

niestety nic nie wygrałem,
błędy ?? może troche za mocno na początku...

trasa 6,5km i czas 9m 31s ,a wiec srednia wychodzi 41.1 km/h



Kategoria od 18 do 30 lat:
1 - STASIAK Paweł - INTERKOL - 8;27,30 średnia prędkość - 44,73 km/godz.
6 - KUBIK Krzysztof - INTERKOL - 9;31,37



w mojej grupie byłem 6/6 ,ale do 5 straciłem niecałą sekunde :-?
a ogólnie to chyba 19/21 :-? tak to jest jak 3/4 przygotowań było do maratonu ;-)
a teraz w sobotę na maraton do TRZEBNICY :-)

edit: na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie jeszcze podać to, że "pedałuję" na kolarce od lipca/sierpnia '08 .. wczesniej prawie rowera na oczy nie widziałem

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

"Kocham Krzysia". Czasówka ;))

Czwartek, 16 kwietnia 2009 · Komentarze(4)
Dzisiaj jazda na trase niedzielnej czasówki.

Dst: 7km
Czas: 10m 8s
ŚrV: 41,3km/h
ŚrKad: 108

Takie parametry stawiają mnie niestety [patrząc na wyniki z poprzedniego roku] na 13-14 pozycji z 20 startujących..

a jadąc już po mieście, wjechałem na ścieżke rowerową i zobaczyłem to:

ciekawe czy chodziło o mnie :]]

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(4)

Trening czasówki i po górkach.

Środa, 15 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Pojechałem przez Zduny ,Cieszków ,Trzebicko i na Milicz. Dość spokojnie 30km/h.
Od skrętu na Milicz zaczęła sie dość dobra nawierzchnia ,prawie prosta droga i mało uczęszczana droga. Postanowiłem się sprawdzić, jak mi się pojedzie 7km na max'a. Jechałem ze średnią prawie cały czas 40k/h. Ale nie czuję zebym dał z siebie wszystko.. Mogłem więcej...

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)