Wyjazd w góry by pojeździć, potrenować, popodjeżdżać. Wspaniała pogoda, jedyne -5*C, ale na podjazdach jakby cieplej no i nie padało, a w słonku było całkiem znośnie :)
Wczoraj dawno w górach, a teraz dawno tak szybko... Grupa około 40-50 chłopa i jedna kobieta zebrała się pod sklepem Twomark przy ul Hallera we Wrocławiu.... i razem pojechała przez Mietków i Sobótkę na Tąpadła.... by później wrócić przez SObótkę i Rogów i Bielany Wrocławskie do Wroclawia.
Tempo mega spokojne, fajna jazda w równym tempie, które w sumie w ten ciepły i bezwietrzny dzień wyszło dość szybkie.
Jedyny mocniejszy zaciąg właśnie na podjazd na Tąpadła i... do połowy jadę z pierwszą grupą, a później zaczynam spływać... bo tak. bo nogi wczorajsze, bo forma nie ta... no trzeba jeszcze zdecydowanie potrenować. Spokojny zjazd do Sobótki, szybkie foto całej grupy przy stadionie i do Wro.
Dwa dni, dwa mega treningi, oj forma będzie kozak xD Nie no żarcik, noga pobolewa, nie jeździ się tak dobrze jak przed kontuzją :(
Pierwsze góry w 2019 roku. Pierwsze ciepło w 2019 roku. Ale kiedy połączysz to w lutym to nie wychodzi wcale taka wiosna.
Podjazd na Przeł. Jugowską pierwszy raz od dawna, pierwszy raz w sumie od.... sierpnia rowerowo w górach.. Poszło spoko. Zakręt za zakrętem i kręciło się coraz lepiej. Niestety z każdym było także coraz zimniej. Na dole 13*C, a do góry 4*C. Upał! Ubrałem na siebie trzy ciepłe warstwy i kamizelkę a i tak na zjeździe zamarzałem. Zjazd był też dłuższy niż zwykle - bardzo ostrożny i powolny, oblodzony gdzieniegdzie. Drugi podjazd poszedł całkiem lepiej. Trzeci tylko w połowie w pogodni za Czesiulkiem. Nie dałem rady, bo mi odcięło nagle prąd.
Okazało się że na drugą stronę zjazdu nie ma. Kilka centymetrów pokrywy lodowej. Zjezdżamy w stronę Pieszyc, przychodzi mi na myśl "to do Nowej Rudy główną jedziemy, go!" Umarłem na podjeździe, odcięło mi prąd, bomba nie z tej ziemi... Po drodze sklep: bułka, kabanos, wafelek... do rynku w Nowej Rudzie zjazd i coffee break.
Później jak nowo narodzony podjechałem do Jodłowników i przez Dzierżoniów do Pieszyc. :)
cad: xD
Przed Nową Rudą :) Może to nie Alpy, ale też jest fajnie :)
Przeł Jugowska troszeczkę oblodzona...
No i tyle szczęścia sobie sprawiliśmy na ryneczku :)