To co już za mną:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:680.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:22:09
Średnia prędkość:30.70 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:3076 m
Maks. tętno maksymalne:193 (100 %)
Maks. tętno średnie:175 (90 %)
Suma kalorii:13259 kcal
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:45.33 km i 1h 28m
Więcej statystyk

Na krótko i na długo

Środa, 28 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Krótki dystans - długie ciuchy :)

Zaczynam powoli, aby nie zszokować organizmu od razu potężną dawką treningów.
Dzisiaj na spokojnie udało się wyskoczyć w przyjaznym oknie pogodowym i pokręcić bez deszczu :)

Jutro wolne, a w piątek powtórka - albo trenażer, zaleznie od pogody :)
A od poniedziałku zaczynam z powrotem swoje treningi odpowiednio pod każdy z kolejnych wyścigów ;]

cad: 89

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

W ciepełku - aktywna regeneracja :)

Poniedziałek, 26 maja 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Czuję się taki nie w sosie jeśli chodzi o rower.

W dobrym momencie spuściłem z tonu i zarządziłem u siebie trochę odpoczynku aby złapać oddech i trochę sił na drugą część sezonu :)

Od przyszłego tygodnia treningi 4-5 razy w tygodniu, moje standardowe trasy jakieś 2,5h + jeśli dopisze pogoda to 2x po 150km w tygodniu po trzebnickich trasach, mój standard! :) Czasu będzie więc trzeba poświęcić na treningi więcej niż w ostatnich dwóch tygodniach :) Będzie git, a przecież do tej pory wszystko idzie wg. planu :)

cad: 86

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Battery soon empty....

Piątek, 23 maja 2014 · Komentarze(4)
Kategoria 0-50km
Bardzo mało, bardzo krótko i bardzo wolno bo "battery soon empty"... No niestety, kiedyś trzeba odpocząć, a poranna krew w nosie nie zachęca do zapier*alania - wręcz tylko do odpoczynku.

Na spokojnie dzisiaj, chwilę za miastem, chwilę po mieście dla lansu i złapania trochę opalenizny :)
Śmialo dopiero wracam 2go czerwca:)

cad: 77

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(4)

Rozjazd po górach :)

Niedziela, 18 maja 2014 · Komentarze(0)
Spokojny rozjazd z Łukaszem z ekipy BodyIcoach... Najpierw na Równicę, by później pojechać przez Wisłę na Salmopol do Szczyrku, z powrotem na spokojnie do hotelu GWAREK :)

Dzisiaj już piękne słońce i super pogoda :)

caD: 77
przewyższenia: 955m

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Wyścig w Ustroniu o Puchar Równicy

Sobota, 17 maja 2014 · Komentarze(1)
Rzeźnia - to chyba odpowiednie słowo by opisać co działo się na trasie.

Do Ustronia zajechaliśmy już w piątek razem z chłopakami z teamu BodyICoach. Przepalenie miało miejsce w domach - jeszcze na nizinach z powodu niesprzyjających prognoz pogodowych.

Budzimy się w sobotę, leje deszcz... Jedziemy na start, leje deszcz... Startujemy, leje deszcz... Wracamy do hotelu, przejaśnia się...

Ogólnie pogodowa klapa, wyścig bardzo fajny, ciekawe rundy i podjazd finałowy pod Równicę..

Jednak wynik mieli Ci, którzy odważyli się ryzykować na zjeździe.. Mi praktycznie każda grupa na zjeździe odjeżdżała, by potem pod górę ich doganiać.. Niestety, ale totalnie odpuściłem mocne i ryzykowne ściganie - odjechały mi tak dwie/trzy fajne grupy, ale jak tylko widziałem jak oni w tych warunkach zjeżdżają to myślałem że zaraz wylądują w rowie.. Na szczęście obylo sie bez jakiś kraks...

Także wyścig totalnie bez historii, bez ścigania, bez chęci do jazdy, po prostu przejechany... Chłopaki z BodyICoach porezygnowali, dojechał aby Lukasz, którego dogoniłem na finalowym podjeździe i wyszedłem z koła na kreskę, a cieliśmy się ostro myśląc że jesteśmy w jednej kategorii - jak się póxniej okazało Łukasz to już A... Najważniejsze że przejechane bezpiecznie :)

Wieczorem impreza integracyjna, hulanki, taniec, alkohol i śpiew...czekolada...chipsy....iście kolarska impreza ;)

Pulsometr nie zadzialał na wyscigu :(

cad: 82



Klocek nowy i klocek po wyścigu.... O tak własnie ciężko bylo!


Waleczni! łukasz, ja, andrzej i mikołaj ! :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Wyścig Rozpoczęcie Lata 2014

Niedziela, 11 maja 2014 · Komentarze(0)
Yes Yes Yes... 4-ty wyścig 4-te podium :) Mogę być zadowolony, ale nie ze stylu jazdy dzisiaj.
Na szczęście nie za styl jazdy, a za rezultaty rozlicza się kolarza.
Wyścigi wygrywa się nie tylko siłą i dobrą dyspozycją, ale przede wszystkim taktyką i umiejętnym dysponowaniem własnymi mozliwościami, po prostu myśleniem.

Wstałem sobie z samego rana, wyspany, zjadłem co nieco - nieco za mało. Nie wystarczyło.
Pojechałem po Martę i jazda, kierunek Mikstat. Przyjeżdżając na miejsce witamy się z już obecnymi, rozmawiamy , a w międzyczasie zjeżdża się całkiem spory peleton, w tym Mati Nowak z CCC, który jedzie z nami, ale bez klasyfikacji.

Od samej rozgrzewki czuję już, że nie ma tego co było, a stwierdzenie "nie czuję łańcucha"  na dzisiejszy dzień było zdecydowanie na wyrost. Jednak od samego początku ostre tempo, po pierwszym podjeździe i niezłym gazie zostaje nas już praktycznie "główna" grupa, która będzie walczyła o podium. Cały wyścig przejechałem praktycznie w czubie, ale nie czułem się na tyle dobrze, żeby dawać konkretnie mocne zmiany. Po drodze konkretne zaciągi co rusz uszczuplały nam peleton, jedna kraksa chłopaków ktorzy wlecieli do rowu też od razu wyeliminowała dwóch kolarzy, ktoś złapał gumę, ktoś został na rancie po silnym wietrze itd.itd
Mi jednak na dzisiaj starczyło sił aby utrzymać koła. Na trzecim okrążeniu nastąpiła największa selekcja i podział na grupki.
Bardzo mocne tempo zostało nadane pod finisz w Mikstacie, spora góra więc kto słabszy ten od razu odpadł.
Zostało nas może 10 os. w tym 4-ech z kategorii A. Na zjeździe zaatakował Błażej W. który jechał razem z Mateuszem Nowakiem z CCC co później zostało zauważone przez ludzi na trasie mówiących że jechali po zmianach. 
U nas w pogoń ruszył Rafał Oleś z Rafałem Majem z ekipy Fiołka Trans. Odjechali tak aż do mety, na kolejnych hopach został Przemko Mocek, w taki oto piękny sposób podium było już zapewnione. Zostaliśmy później już tylko we czterech - Ja, Bazyl, MichalN. i Błażej Ś.

Swoich sił użyłem mocno pod podjazd pod kościółek w celu zobaczenia czy może akurat ktoś odpadnie. A tu dupa! Kolejny raz atakowałem już na finałowym podjeździe pod Maszt, jednak za pierwszym atakiem tylko podmęczyłem Błażeja, a za drugim razem urwałem już i Błażeja i Bazyla. Przycisnąłem bardzo mocno, utrzymując tempo i jest! pękli! :D
MichałN. jednak trzymał się na kole i w swoim stylu wygrał finisz, tym samym pierwsze miejsce w kategorii A - do 25lat :)

Wyścig mega trudny, sporo podjazdów, ale to akurat bardzo mi przypasowało. Niestety dzisiaj nie był mój dzień, a jednak udało się mimo braku sił i dobrej nogi wywalczyć 2-gie miejsce. Mały wielki sukces :)
Jak na dzisiejszą dyspozycję, ogromny sukces, noga w ogóle nie kręciła jak chciałem...
Z resztą zauważono nawet później na mecie, że zaczynam zmieniać kolory, bardziej do bladości podobne, po prostu - za malo dzisiaj zjedzone...

cad: 83
przewyższenia: 648m

Przyłapany :)

Foto Marta Sawicka

Przed, luźne gadki :)


Na starcie, w pierwszym rzędzie :)


Od początku ciągle w czubie :)


Przespalem moment w którym moglem Michała zaatakować raz jeszcze... To on zaatakował mnie i wygrał :] Graty! Wjazd na metę.


I najważniejsze - podium kategorii A - do 25lat :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)