Wesołych świąt !!! ------------------------------------------------------------------ ------------------------------------------------------------------ Nadchodzą święta i z tej okazji chcę Wam życzyć....
...cudownych Świąt Bożego Narodzenia rodzinnego ciepła i wielkiej radości, pod żywą choinką zaś dużo prezentów, a w Waszych pięknych duszach wiele sentymentów. swiąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija. Powodzenia na dwóch kółkach... Niech Wam dobrze służą..
Pierwszy upadek rowerowy na kolarce w 17 urodziny ! - pierwszy upadek ...
Dzień ,jak to dzień.. nudno z rana.. przed kompem.. myśle co by tu zrobić.. a co mi tam mówie.. zadzwonie do Artura [z interkolu ostrów,mieszka w Krotoszynie] i moze akurat bedzie mial wolne popołudnie. I jest ;) o 14:00 u niego pod domem i jedziemy.. wybraliśmy trase i w droge. Jade najpierw pierwszy 5 km... 35km/h z wiaterkiem.. wjeżdżamy do Zdun.. i bum :!: Krzysio leży.. za ostro wszedlem w zakręt na dość mokrej nawierzchni.. = zbite udo[?] i łokieć.. ale jak wstałem najpier zacząłem patrzeć czy z rowerem wszystko w porządku.. rower działa. aby owijka troszke zdarta [po przyjezdzie przekleiłem troche taśmą izolacyjną] i teraz ciuchy.. zdarty ocieplacz lewy na stopy i bruddna kurtka i spodnie.. reszta wyszła bez szwanku.. nic wiecej sie nie podarło..poza tym incydentem wszystko było pieknie.. jak dotarło do mnie ze rower jest ok zacząłem sie smiać z arturem ,który mowil że w koncu musiałem zaliczyc swoj pierwszy raz. po krótkiej naradzie pojechaliśmy dalej.. do końca wyprawy czułem bolącą nogę.. ale dawałem zmiany.. razem przejechaliśmy 57km w 1h 58min ze średnia prędkościa 29 km/h .moja kadencja to 84 i max speed 42 km/h.
upaprana kurtka ,oraz dośc bolesna rana na nodze..
Mam nowy klub ! :] Dziś aby Do Biadek aby oddać klubowy strój i z powrotem :]] Od wtorku jestem członkiem grupy kolarskiej : INTERKOL OSTRÓW" http://www.interkol.osw.pl/ : 30km od mojego miastajeżdżę z panem arturem z krotka ,który juz jezdzi z nimi od dawna. po przyjeździe do krottoszyna wpadłem do znajomych z wulkanizacji aby pieknie dopompować rower ;)) weszło 8,5 atmosfer.. i oponka jak kamień, a ii jedzie sie przyjemniej ;) czym prędzej do domu i ciepła herbatka.. srednia kadencja: 81 max speed: 78 km/h <-- do biadek jechałem za tirem 6km ze średnia ok 65km/h
65km w grudniu :o nie spodziewałem się takich dystansow,, tfu.. w ogole sie nie spodziewałem ,że bede jezdzil zimą , a tu dzisiaj sobie mialem zrobic starą trase 40km..ale wyszlo jakos 65km :-D czas to 2h 22min i srednia 27km/h śr KADNECJA to 76 i max speed 53km dużo górek i wiatr w twarz.. ale jechalo mi sie na prawde dobrze.. pewnie dlatego ze juz dawno nie pojechałem na dłuższą wyprawe ;-) piekna pogoda to trzeba ją wykorzystac.
w tym wszystkim jazda 10km po mieście.. odwiedzone dwa sklepy.. ;]
czuje juz zime.. nie mam tego powera juz co latem.. zimniej.. wiecej ciuchow na sobie.. i wieje bardziej jakoś... kadencja 74 i maxymalna szybkosc 49km/h
mimo wszystko dzis jazda bardzo przyjemna.. wyjazd o 15 do biadek i z powrotem i 9,5 km po mieście.. szybko sie robi ciemno.. ponuro.. na drodze juz w mieście spotkal mnie mily akcent.. jedzie mama z dzieckiem na rowerze[dzieciak w bagażniku] ,a przejezdzając obok nich slysze.. "mama.. no dogoń go.. nooo.." ale musielibyście to słyszeć jakim świetnym glosem to powiedział :P
Fotka w ubiorze dzisiaj zrobiona i porównana do pierwszej na kolarce :D 23,8km dziś .. wietrznie znowu bardzo.. zaimą to juz chyba tak zawsze bedzie :-( średnia dość słaba boo tylko 26,9km/h srednia kadencja 74 czas to 53min 20s
pierwszy dzień na kolarce w ogóle a po prawej juz prawie na koniec sezonu ;)
pytałem sie czy dadzą mi do domu ,ale mowili nie.. bo maja jeszcze innych kolary na miejscu ^^ Dzisiaj pierwszy raz jechalem na trenażerze rolkowym i prawie bym sie zabił xD trener najpierw mnie troche przytrzymal ,ale dalem rade i po 2-3 minutach załapałem :-D
10km do biadek na trening 23km na rolkach 10km do domu
w sali na rolkach sie swietnie jechalo :-D fakt faktem ze ze mnie pot ściekał wręcz.. 23km przejechane ze srednia predkościa gdzies z 55km/h.. ani razu nie zszedlem poniżej 50km/h
do domu też śmigałem nieźle.. i musze Wam powiedzieć ,że przyśpieszenie w blokach w tych pedałkach jest nieziemskie... raz dwa trzy i sprint i juz jestem za sygnalizacją na zielonym :-D a na platformach ciężko to szło jakoś :lol: