To co już za mną:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2015

Dystans całkowity:870.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:29:05
Średnia prędkość:29.91 km/h
Maks. tętno maksymalne:184 (95 %)
Maks. tętno średnie:155 (80 %)
Suma kalorii:19408 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:45.79 km i 1h 31m
Więcej statystyk

Koniec stycznia. Plan wyścigów.

Sobota, 31 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Koniec stycznia, można więc już jakoś podsumować kawał zrobionej roboty i zmodyfikować plany na kolejne dwa miesiące.

Listopad + grudzień + styczeń 14/15 = 105h treningów + 10h siłowni
Listopad + grudzień + styczeń 13/14 = 90h

W styczniu miało być jeszcze o ok. 10h więcej trenażera, ale przez chorobę nie byłem w stanie wykonać planu w 100%.
Obecnie forma powoli wraca na właściwy pułap. Od wtorku wznawiam bardzo mocne treningi. Na razie ciąg dalszy lekkiego wprowadzenia po chorobie.

I mój plan startów na kwiecień i maj 2015 (obecnie na te dwa miesiące celuję z wysoką formą - jak rok temu, ale miało być jeszcze mocniej ;) )


cad:

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Stoch lekarstwem na katar.

Piątek, 30 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Zwariowany mecz, kupiony mecz, przegrany mecz. Niestety Polska reprezentacja w piłce ręcznej przegrała.
Pozytywnym akcentem dzisiejszego dnia za to okazał się zwycięski Kamil Stoch w Willingen co jest dobrym prognostykiem na zbliżające się mistrzostwa świata.

A dzisiaj 2h trenażera. Co by się nie działo, wracam do pełni zdrowia, wracam do formy i do mocnych treningów. Dzisiaj kilka mocniejszych akcentów, tak aby w końcu wprowadzić organizm na wyższe obroty i przyzwyczaić się znowu do większych obciążeń.
Jestem znowu dobrej myśli :)

cad: 85

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Zatoki, katar, mega radość.

Czwartek, 29 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Cóż powiedzieć. Jeśli chcesz oczyścić zatoki - wsiądź na trenażer :)
Bardzo dobrze czuję się po treningu - bardzo szczęśliwy :)

Wczorajsza przerwa jeszcze dodała zdrowia. Z nosa już nie cieknie, tabletki odstawione, kaszel czasem jeszcze o sobie przypomni - ale rzadko kiedy. Na treningu bylo trzeba aby kilka razy wysmarkać to i owo - tak jakoś trenażer działa :)

Hmm.. Co do treningu, jeszcze w miarę lekko, co by od razu nie dać gazu żeby czasem choroba nie wróciła.
Teraz trzeba się pilnować, nie chorować, trenować :)
Od następnego tygodnia wracam do mocnych treningów,

cad: 84

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Szczęście... prawdziwe szczęście.

Sobota, 24 stycznia 2015 · Komentarze(8)
Kategoria Trenażer
Szczęście to pojęcie względne. Czym ono jest ? Jaką ma postać ? U każdego jest czymś innym, u każdego objawia się w inny sposób.
Endorfiny wydzielają się szybciej gdy robisz co lubisz.

Moje szczęście ?
Gdy mogę cieszyć się, że mogę normalnie funkcjonować. Tak mało, a jednak tak wiele.
Bo przecież sklada się na to dużo czynników, często zewnętrznych.

- Praca, do której idziesz bo ją lubisz. A nawet jeśli już jej nie lubisz, bądź w pewnym stopniu Cię denerwuje, idziesz tam z myślą fajnie spędzonego czasu. Że niby mogłaby być od 7-15 a nie przesunięta o godzinę do 16. Ze niby mogłaby być jeszcze lepiej płatna. Że niby mógłbym robić coś jeszcze bardziej ambitnego. Ale nie, mi obecny stan rzeczy odpowiada, może nie w stu procentach, ale nie narzekam. Godzinowo się wyrabiam, a jak nie to spokojnie można zalec na trenażerze, pieniążków na razie starcza na większość moich skromnych zachcianek, a i zajęcie złe nie jest - w końcu papiery, cyfry, fajna atmosfera.

- Zdrowie, o i tutaj jest się nad czym rozwodzić. Ktoś mi powie, że moje problemy, to w porównaniu z poważnymi chorobami "pan pikuś". Niestety, gdy walczysz z wirusami i bakteriami etc. to w głowie przyświeca Ci myśl, choć nieważne jaka to choroba, byle szybciej je zwalczyć i wrócić do siebie. Tak jest i ze mną, bo ile do jasnej cholery można być przeziębionym, psikać, kaszleć, mieć katar, chore zatoki, i tak w kółko. No ile ? I to nieważne czy: biorę tran, hartuję się, chodzę w czapce czy bez, zakładam cieple buty czy adidasy, ciepłą kurtkę czy lżejszą, nieważne czy wychodzę na dwór czy nie....po prostu moja odporność jest znikoma. I także nieważne jest czy zajadam antybiotyk, czy nie....i tak jej nie mam :/

- Rower, wydzielanie endorfin 1000000% przed, podczas i po treningu. Kocham to robić, ale do tego niezbędna jest i praca i najbardziej zdrowie. Ostatnie 4 dni to istna katorga, nie przetrenowując się walczylem z chorobą, obecnie wczoraj i dzisiaj lekkie jazdy, tak aby na początku nie przesadzić. Nie mogę na razie dołozyć do pieca. A to boli najbardziej, bo gdzieś tam z tyłu głowy przyświeca myśl że to już czas aby pracować nad siłą i innymi cechami motorycznymi. Niedługo pewnie kolejna przerwa, bo będzie trzeba wyrwać ząb mądrości :/

No. Zimą niestety szczęścia brakuje w kilku procentach do maksymalnego progu, a to wszystko przez zdrowie, szwankujące zdrowie. Styczeń niestety przechorowany. Na chwilę obecną chyba o 10-12h mniej roweru niż w roku ubiegłym. Ubolewam nad tym bardzo, bo nie jest to po mojej myśli i nie bylo tego w planie, takich przerw. Boję się o swoją formę na wiosnę i lato. Boję się że po bardzo udanym roku 2014 przyjdzie gorszy 2015. Ale nie załamuję się i walczę dalej, powoli wracam do treningow. Oczywiście jeszcze kaszląc i walcząc z zatokami, ale powoli, nie przesadzając... Każdy chyba raz poznał w kolarstwie to uczucie, kiedy głowa tak bardzo chce, ale organizm nie może :/ Co zdaje się widzę idealnie bo szalejącym tętnie przy bardzo bardzo spokojnej jeździe.

cad: 85

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(8)

Choroba choroba i już po formie :x

Piątek, 23 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Co zrobisz, jak nic nie robisz - bo nie możesz.

Ostatnio ciągle choruję i czuję jak z grudniowej formy zostaje coraz mniej.
Postanowiłem odpuścić 4 dni co by wrócić do zdrowia, bo to co się działo to była jakaś masakra.
Dalej mnie męczy kaszel i lekki katar, ale dzisiaj posttanowiłem lekko pokręcić bez jakiegokolwiek większego zmęczenia.
Wkurzam się. :x

ccad: 85

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Studia mgr, sesja, piąteczka...razy trzy ;)

Niedziela, 18 stycznia 2015 · Komentarze(2)
Kategoria Trenażer
Sesja sesja i po sesji :) No prawie. Jeszcze jeden egzamin z Nowoczesnego Marketingu i będzie full wypas nad wypasy ;)

Dzisiaj testy z Polityki Pieniężnej: napisany najlepiej w grupie. Ocena końcowa oczywiście piąteczka.
Piękna piąteczka przybita do indeksu również z Ustroju Administracji Publicznej. Do tego seminarium zaliczone na piąteczkę dzięki spełnieniu wszystkich wymaganych kryteriów. Inne przedmioty także już zaliczone.

Postanowiłem więc sobie po ostatnich długich treningach trochę wynagrodzić stracone kalorie w McDonaldzie i wpadły puste ale za to jakie smaczne i pikantne kalorie z kurczakburgerów. No i jeszcze nowe spodnie, no czasem trzeba ;)

Jedynie przerażają mnie nadchodzace koszty: wyrwania "ósemek" i wyrabiania nowego prawa jazdy :/ Jak to pierwsze rozumiem, tak cena 200zł za badania + prawie 100zł za plasticzek. Złodziejstwo.

Co do dzisiejszej jazdy ? Ano szału nie było. Nie wiedzieć skąd, znowu wrócił mi kaszel. Ehh..

cad: 87

Jak podjeżdżać w stylu Alberto Contadora ? Parę słów od mistrza ;)
https://www.youtube.com/watch?v=vya4EgIX4lw

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Trenażer. Nie ma wolnego.

Piątek, 16 stycznia 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Nie ma ze boli. Trzeba trenować. Plany na weekend się zmieniły więc dzisiaj trening był jak najbardziej wskazany.
Długi, pod dachem, trenażerowy i z piłką ręczną na monitorze. Zleciało dość szybko. Dodatkowo 3 mordercze ćwiczenia.
Tylko albo aż, bo niby tętno średnie wcale niewysokie, ale dało mi to się we znaki nieźle.

Szkoda, że weekend ma być deszczowy :( Ehh..

cad: 87

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)