To co już za mną:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2010

Dystans całkowity:390.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:12:24
Średnia prędkość:31.45 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:193 (95 %)
Maks. tętno średnie:175 (86 %)
Suma kalorii:7671 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:48.75 km i 1h 33m
Więcej statystyk

Szczęście w nieszczęściu...

Niedziela, 29 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km
Jak wyżej... Po 11 km jazdy z wiatrem wjechałem na szkło i PSSssss z tylnej opony.. tym razem sprawdziłem czy czasem dziury nie ma w oponie.. nie było... więc jak się dętka przebiła ? ;o

po 20 minutach jak już dotarłem do domu zaczęło padać..

no cholera, 2 tygopdnie nie jeździłem i tu już takie rzeczy.. wrrr..
fajnie się jechało z wiatrem.. nic się nie słyszało tylko szum opon :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Czasówka górska :) Mikstat :)

Niedziela, 15 sierpnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria 0-50km, Zawody
Niestety nie udało mi się pobić swojego "rekordu trasy" ,który wynosi 26:59 ;)
Niestety też ,ciągle jestem widać na jednym poziomie zamiast piąć się w górę...

cad: 91

sezon 2011 - ? ? ?
sezon 2010 - 27:04
sezon 2009 - 26:59

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Burza..

Piątek, 13 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
Kategoria 0-50km
Wyjeżdzam ... mam już 4 km ,niebo czorne.. błyska się.. wracam do miasta..włóczę się długi czas po ulicach i jak zaczyna padać wracam do domu :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Kolejny idiota !!! No ja pierdzielę.. Cięzkie górki..

Czwartek, 12 sierpnia 2010 · Komentarze(2)
Panowie !!! Uwaga , uwaga !!! Na takiego debila uwaga !!!



Piękne zdjęcie wyszło prawda ?

A teraz od początku.

Wyjeżdżam na trening.. Już za Krotoszynem widzę jedzie za mną tir.. Krzywa mina ,ale jedzie za mną spokojnie.. widzę zjazd.. to zjechałem, zwolniłem.. Macha ręką "dzięki" :) Gęba się cieszy bo docenił.. I tak jeszcze dwóch przepuściłem.. Ale.. Pod Miliczem..
Jest tam bardzo "niedobra" nawierzchnia.. Im bliżej prawej krawędzi tym gorzej.. Wszyscy mieszkający w pobliżu potwierdzą.. A więc.. jadę sobie środkiem swojego pasa bo po prostu po tych łatach, dziurach i koleinach razem wziętych jechać się nie da, a na środku pasa jest wąski odcinek "jako takiej" nawierzchni.. Zbliża się widzę dość szybko ten oto wyżej pokazany Pan.. Nagle hamuje. Piski opon.. I tak jedzie dalej za mną, trąbi jak głupi próbuje się cisnąć bo z przeciwka jedzie od groma samochodów.. No to się odwracam i faksa.. No nie wytrzymałem.. Trąbił non stop.. Zwykle się powstrzymuję ,bo nigdy nie wiem na kogo trafię czy mi łba nie rozwalą.. No i przejechał szybko obok mnie gdy znalazł miejsce.. 500m dalej jest przystanek.. Widzę staje tam, szybko wysiada z samochodu.. Staje mi na drodze.. Ja se mówie "ni chu*ja, nie okażę słabości, nie stanę" Jadę na wprost niego i ustąpił.. krzycząc coś.. Po chwili gdy ruszył zrobiłem mu w/w zdjęcie.. Pojechał obok mnie znowu jakiś czas krzycząc "e kur*a, w piz*e chcesz?".. na co odpowiedziałem.. "niee.. autograf" pokazując telefon i aparat [na szczęście 5mpix ,że dało się powiększyć to zdjęcie nie tracąc dużo na jakości :D ]

no i po chwili pojechał..

kur*a.. niedługo mnie rozjadą.. w końcu do 3 razy sztuka.. :/ niedawno by mi tir z dupy garaż zrobił ,a teraz ten.. no ja pier*ole.. :-/

..............................................................................
------------------------------------------------------------------------------
..............................................................................

A teraz o treningu:

cad: 80

Dzisiaj na Milicz, Wierzchowice.. podjechałem 3 razy z dwóch stron podjazd w Wierzchowicach [czyli jakby 6 podjazdów].. I 3 razy jeden podjazd inny taki..
Masakra .. Dwa bidony ledwo starczyły..

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Duże szczęście :) wyjazd po ulewie i powrót przed oberwaniem chmury...

Niedziela, 8 sierpnia 2010 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100km
Patrzę na TV a tu nagle.. przestało padać, wychodzi słońcę.. Myślę sobie.. Na rower !!! Nie byłem już na szosie kilka dni.. o kilka za długo :)
No to wyszedłem ,ulice troszkę mokre bo dzisiaj prawie 30*C i pada.. wszystko szybko paruje więc i się dość ciężko jedzie..

Na szczęście nie popadało na trasie ani chwili, natomiast około 30-45 minut po moim przyjeździe było nad Krotoszynem oberwanie chmury :)

Cały czas dawałem z siebie wszystko.. Mocny wiatr utrudniał przez długi czas jazdę..


Wiatr do milicza nieodczuwalny, ale zauważalny w prędkości :) wiało w plecy tak troszke z boku.. Jednak od milicza do sulmierzyć cała trasa pod wiatr.. troszke boczny ale i tak nieźle dawał..

Dojeżdżając już do Krotoszyna mija mnie srebrny samochód na rejestracjach DWL [wołów] ,z którego słyszę krzyk i pisk jakiejś pani i widzę macha ręką.. Do tego kierowca podziałał awaryjnymi ;) Miło się tak jedzie z takimi akcentami :)

cad: 92

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Prawie rozjechany przez tira !!! przełaj szosówką !!! ;)

Środa, 4 sierpnia 2010 · Komentarze(3)
Pojechałem sobie na milicz na górki.. 3 razy z jednej i z drugiej strony pokonałem podjazd w wierzchowicach...
jadąc już do domu.. kolejny podjeździk taki mniejszy.. ostry zakręt w prawo.. jadę może te 30 km/h a tu słyszę większe auto jedzie.. z naprzeciwka też jadą samochody więc spodziewam się ,że ten za mną będzie hamował.. ale ni chu chu.. ale jadę dalej.. może będzie się pchał obok mnie.. też nie !!! nagle słyszę piski kół.. i tira na plecach chyba 0,5 metra ode mnie... i się zbliża mimo ,że hamuje z piskami opon.. no to ja szybko w pedały.. nagle zjechałem na pobocze.. i łąkę.. jak dobrze ,że ona była a nie jakiś głębszy rów.. przejechałem tam chyba 100 metrów a gościu tirem ciągle piskał oponami i tak jechał szybciej ode mnie !!! pędził coś koło chyba 120km/h bo nie mógł wyhamować .... masakra.. przejechałem łąkę ,gościu chyba wiedział co zrobił i prawie stanął patrzy się na mnie .. zjeżdżam na drogę i kiwam mu "jedź pan dalej ,wszystko wporzo" ten mnie przeprosił ,zadyndał klaksonem i pojechał..

na 15km przed Krotoszynem spotkałem swojego z klubu Artura.. Zawróciłem goniłem go z 2 km do milicza i tak pojechaliśmy 22km razem na krotoszyn inną drogą..

cad 84

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Powrót znad jeziora :) ZDJĘCIA !!! :) Rundka na Milicz.. :)

Poniedziałek, 2 sierpnia 2010 · Komentarze(3)
Rundka za Milicz na moje podjeździki :) Poszalałem i wróciłem..
Zapomniałem włączyć pulsometra :/
Wyjeżdżając troszkę się chmurzyło ,ale wszystko się rozeszło na szczęście :)
A ja sobie na weekend wyjechałem nad jeziorko :)
Wczoraj to przysnęło mi się na środku jeziora na materacu w pełnym słońcu i się "troszkę" spiekłem :d ale przynajmniej się troszkę wyrówna opalenizna bo na razie emanuję czerwienią... ;D

zdjęcia.. zdjęcia z wyjazdu :)











Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)