Zimno, zimniej... Gorrrrąca czekolada na statoilu !
Poniedziałek, 31 stycznia 2011
· Komentarze(6)
Kategoria Ze zdjęciami, 0-50km
Zainspirowany wpisami Virenque i Bartekosw ,którzy wyjechali w te mroźne dni na szose.. Sam postanowiłem wyruszyć w drogę.. Jako ,że od jakiegoś czasu jestem bezrobotnym studentem zaocznym ,mam dość dużo czasu na rower :) Trenażera też coś mam ostatnio dość ,więc mimo dość niskiej temperatury bo aż [ -6*C ] postanowiłem pojeździć.. Ubrałem się najcieplej jak mogłem ,chociaż nie - bo mogłem założyć i 3 pary skarpet [:D] ,mimo to palce u nóg przemarzły, a u rąk nie czułem prawie jak jechałem.. No cóż.. w opisie rękawiczek " do -5*C " to chyba tylko zwykła ściema.. Bo pod spodem miałem jeszcze takie zwykłe ,ale one i tak nic nie dały :/
Pojechałem sobie do Milicza i z powrotem - spokojnie, bez szarpania ,z dużą kadencją. Po drodze do Milicza stanąłem dwa razy zrobić fotki, w samym już Miliczu zatrzymałem się na STATOILU w celu zakupienia GORRRRRĄCEJ CZEKOLADY :D.. Wchodząc na stacje, miny innych tam ludzi jak i samej kasjerki - bezcenne.. No po prostu w ich oczach widziałem słowa "Co Ty ku**a robisz na rowerze szaleńcze? Jest -6*C !!!" :]] Wypiłem sobie w spokoju czekoladke i pojechałem z powrotem z jednym przystankiem - na siku ;)
Później wjazd do taty do pracy - popiłem sobie herbatki - oczywiście wjechałem się pochwalić "hey.. pojechałem na rower :D ", mina taty bezcenna.. on już mi powiedział co o mnie myśli - "Czy Ty się dobrze czujesz? - odpowiedziałem aby ,że nie.. Bo jest mi źle.. Źle z tym ,że nie przejechałem więcej :D
Jazda bez pulsometra bo i tak by nie złapał przez mróz, ledwo licznik chodził, jak przełączałem między dystansem,kadencją etc. to ledwo co reagował.. na szczęście dystansu nie oszukał..
cad: 89
Oto fotki ,które udało mi się zrobić :)
Zimowa droga na Milicz :)
Zamarznięte pole..
A tu nie jest tak jak wygląda, nikt sobie nie odgrodził swojej części.. Poszerzają drogę !!! :D
Dosłownie cały czerwony.. W nowym kasku.. :D
Po gorrrącej czekoladzie.. Wjazd na przystanek lesny..
Akurat kichałem ;D
A w telefonie mam max 10s samowyzwalacz i nie zdążyłem się ustawić do zdjęcia :p
Stamtąd przyjechałem:
Las :)
Pojechałem sobie do Milicza i z powrotem - spokojnie, bez szarpania ,z dużą kadencją. Po drodze do Milicza stanąłem dwa razy zrobić fotki, w samym już Miliczu zatrzymałem się na STATOILU w celu zakupienia GORRRRRĄCEJ CZEKOLADY :D.. Wchodząc na stacje, miny innych tam ludzi jak i samej kasjerki - bezcenne.. No po prostu w ich oczach widziałem słowa "Co Ty ku**a robisz na rowerze szaleńcze? Jest -6*C !!!" :]] Wypiłem sobie w spokoju czekoladke i pojechałem z powrotem z jednym przystankiem - na siku ;)
Później wjazd do taty do pracy - popiłem sobie herbatki - oczywiście wjechałem się pochwalić "hey.. pojechałem na rower :D ", mina taty bezcenna.. on już mi powiedział co o mnie myśli - "Czy Ty się dobrze czujesz? - odpowiedziałem aby ,że nie.. Bo jest mi źle.. Źle z tym ,że nie przejechałem więcej :D
Jazda bez pulsometra bo i tak by nie złapał przez mróz, ledwo licznik chodził, jak przełączałem między dystansem,kadencją etc. to ledwo co reagował.. na szczęście dystansu nie oszukał..
cad: 89
Oto fotki ,które udało mi się zrobić :)
Zimowa droga na Milicz :)
Zamarznięte pole..
A tu nie jest tak jak wygląda, nikt sobie nie odgrodził swojej części.. Poszerzają drogę !!! :D
Dosłownie cały czerwony.. W nowym kasku.. :D
Po gorrrącej czekoladzie.. Wjazd na przystanek lesny..
Akurat kichałem ;D
A w telefonie mam max 10s samowyzwalacz i nie zdążyłem się ustawić do zdjęcia :p
Stamtąd przyjechałem:
Las :)