No to jutro z rańca do Kalisza na badania wydolnościowe z FTI.
Zobaczymy czy uda się wykręcić milion wattów na progu i jakie będą strefy treningowe....ciekawe czy się choć troche pokryje z tym co sam sobie wyznaczyłem :)
Dzisiaj więc postanowiłem rozkręcić lekko i krótko nóżki, dwa małe interwały na progu po 2 min i reszta luzzzzzz:]]
cad: 90
W garniaku, piękne profilowe zdjęcie w koszulce klubowej OTR Interkol Ostrów Wielkopolski :) Zdjęcie poprawione przez użytkownika: keram fotograf rawicz: http://www.marekduda.com/
Dzisiaj w planie szybkość. Trening bardzo wymagający dla układów krwionosnego i oddechowego.
Interwały 5min z kadencją ok 120rpm, czyli po prostu jazda na maXa to nic przyjemnego, człowiek cały się trzęsie no ale na finiszu braknąć nie może, a i będzie łatwiej gonić ucieczki i kasować przeróżne skoki :)
Teraz tydzień spokoju, jutro w planie zaliczenie fryzjerki, środa na basenie, a w sobotę badania wydolnościowe :]]
Gwoli wyjaśnienia kilka słów o sytuacji, która wydarzyła się po wyścigu MTB Trzech Króli w Topoli 05.01.2014r. Jako, że tak publicznie rozwiązałem spór i z dość dużym rozgłosem, teraz chcę wyrazić tak samo publicznie kilka zdań z perspektywy czasu i po paru rozmowach:
Przepraszam wszystkich, których swoim zachowaniem uraziłem bądź wywołalem nieprzyjemne skojarzenia z moim klubem czy też w końcu z moją osobą.. Przepraszam także swojego "prowokatora", którego mimo jego umyślnego podpuszczenia potraktowałem w zły sposób. Uważam to za kolejna lekcję z której muszę wyciągnąć konkretne wnioski, dziękuję także swoim kolegom i ludziom mnie otaczających za darzenie mnie swojego rodzaju cierpliwością i dystansem. ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A konkret dzisiaj o treningu ? Spokojna wytrzymałość w tleniku :) Na uczelni kolejny egzamin do przodu, jeszcze tylko czekam za dwoma wynikami i będzie koniec sesji, laba przez 3-4 miesiące, a później znowu stresik :]
Z czego styczeń 2014 przekręcony z planem, specjalnymi ćwiczeniami i odpowiednio dobranymi interwałami... Jeszcze w następną sobotę badania wydolnościowe i będzie pełna profeska - oby tylko to było do późniejszych wyników i przekładało się na jakieś wysokie miejsca w wyścigach :)
W końcu koniec. Jutro basen i pełen relaks, chociaż w piątek powtórka z dzisiaj :)
Niestety przez brak czasu rozkładam dzisiejszą jazdę na dwie części.. reszta w piątek właśnie.. Zostaje jeszcze jeden egzamin na uczelni do zdania i trzeba zabrać się do nauki..
Pierwszy raz treningi na poważnie z konkret planem - który będzie jeszcze bardziej dopasowany po wykonaniu badań - i takie larum.
Wg. tego co czytam również w wielu artykułach, robienie bazy, siły i wytrzymałości tlenowej - dochodzę do wniosku, że źle to nie wygląda i trzymam się pewnych ustalonych reguł treningu. Dla mnie nawet "jakiś" plan będzie lepszy niż jeżdżenie bez niego, od tak, bez założeń i wytycznych...
Powrót do planu treningowego na co najmniej kolejne 3 tygodnie :)
Wypoczęty, wyspany, zregenerowany - z trzema "5" w Indeksie oraz z dwoma niewiadomymi ponieważ czekam na wyniki + kolejny i ostatni egzamin w sobotę z rana :)
Dzisiejszy trening najlepiej przedstawia kilka liczb: 9x5min = 100rpm x 160-165ud/min = 300watt wg. tabelki :)
Czyli dzisiaj takie małe wprowadzenie, rzeźnia siłowa będzie dopiero jutro - jak to pisał Maciej: jazda z przyczepką i plecakiem pod Angliru z przełożeniem 53x11 ;-)
Luźno, krótko, bezstresowo... Jedynie co mnie obecnie stresuje - zbliżający się weekend i 3 egzaminy! - zdaje się być ogromnym wyzwaniem.. Matematyka, statystyka, ekonometria w najgorszym wydaniu :x