To co już za mną:

Wpisy archiwalne w kategorii

Interkol

Dystans całkowity:21197.93 km (w terenie 40.43 km; 0.19%)
Czas w ruchu:662:50
Średnia prędkość:31.98 km/h
Maksymalna prędkość:90.00 km/h
Suma podjazdów:83164 m
Maks. tętno maksymalne:207 (104 %)
Maks. tętno średnie:188 (94 %)
Suma kalorii:432360 kcal
Liczba aktywności:206
Średnio na aktywność:102.90 km i 3h 13m
Więcej statystyk

Dwa bieguny.

Niedziela, 2 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 100-150km, Interkol
Pobudka wcześnie rano. Mimo, że wszystkie mięśnie mówią mi leż jeszcze co najmniej trzy godziny - wstaję i wiem że robię coś ponad zwykłe codzienne zajęcia. Wyglądając przez okno niestety nie zauważam ani jednego plusa do dzisiejszej jazdy - z wyjazdem wlaśnie teraz. Mgła dająca widoczność ok 150m nie zachęca do jazdy, co z resztą pomijając kwestię komfortu termicznego i suchości, sprawia trening sporym wyzwaniem ze względu na spory ruch samochodowy. To jednak także nie zdaje się być czynnikiem, który by tak na poważnie zabrał mi chęć do jazdy.

Wyjechałem więc, niekiedy przejeżdżając lasem bądź wsią - wystawiając rękę do przodu ledwo ją widziałem.
Okulary ciągle zaparowane, z kasku kapie woda, na odsłoniętym kawałku ręki między rękawiczką a rękawem pojawił się szron na włosach. Brrr... No ale co tam, jadę dalej. Czasem przemoczoną rękawiczką przecieram szybki okularów gdy już faktycznie widoczność spada do kilkudziesięciu metrów, ten zabieg jest jednak chwilowy, trzeba go powtarzać częściej.

Wjeżdzając do Ostrowa w końcu mgła znika, a może nie tyle co znika, co w mieście nie jest tak upierdliwa i gęsta jak w szczerym polu czy w lesie. Banan na twarzy pojawia się jednak na rynku (w myśli ! dojechałeś, nie zginąłeś ! :D ), a tak serio to na prawdę fajnie że pojawiło się jeszcze prawie 10-ciu chłopa.

Wspólnie mogliśmy pokręcić na spokojnie przez Odolanów, do Sulmierzyc na Krotoszyn i jeszcze dalej na Raszków - ja zawracam, a oni lecą do Ostrowa. Spokojnie to jednak prawie nie było, wiejący mocno wiatr dawał się we znaki, a w szczególności podczas(jak zwykle ;)) ścigania! No tak, były sprinty i rozkręcanie tempa na tablice i fajna zabawa.

Ogólnie polecam treningi z OTR Interkol, bo i poprawia humor i samopoczucie, daje się zmęczyć, wspólnie pojeździć i pogadać.
No to pany do zobaczenia kiedyś tam, jak będzie okazja, bo to niby za tydzień mam się pojawić na uczelni :x ;)

No i takie właśnie dwa bieguny dzisiaj nam towarzyszyły. Mgła,5*C i zimno oraz slońce, lazurowe niebo niekiedy i 15*C w powrocie....Takie dwa bieguny, szybko i wolno, zależy od chcenia ;)

cad: 83

Żeby nie było, że ściemniam ! :)
http://app.endomondo.com/workouts/432393527/179623...

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Setka z coffee breakiem u Bazyla ;)

Sobota, 11 października 2014 · Komentarze(0)
Wstajesz od rana i widzisz piękna pogodę, wiesz że na pewno udasz się na rower.
Pół godziny przed jeszcze nieplanowanym wyjazdem wchodzisz na forum i widzisz - 12:00 Ostrów, k.Lewiatana zbiórka.

Wyjechałem po 11 chwilę, ledwo zipiąc zdążyłem złapać Przemka, Błażeja i Błażeja jak juz ruszali. Po prostu mordęga 30km pod mocny wiatr, ciut się zmęczyłem. Ale forma jeszcze jest :)

Teraz już spokojna jazda, na starych kółkach Mavic Cosmic Elite, na luzaku, kierunek praca Bazyla i kawa.
Posiedzieliśmy jakieś 30 minut na kawce, czekoladzie i mega fajnych pogaduchach. No tak z takim luzem mógłbym jeźzić cały rok :)
Jak to u Bazyla / z Bazylem dobry humor i głupawka, ale niestety wszystko co dobre szybko się konczy i droga powrotna to już tylko relaks 50km do domu z prędkością ciągle ok 35-40kmh z wiatrem  w plecy :)

A jutro mimo tego że dawno nie grałem, będę w składzie Samorządowców i Sympatyków na mecz organizowany praktycznie na wybory samorządowe. Jako kandydat do rady miejskiej - gram ;) A od rana szybkie 75km może :]

cad: 83
przewyższenie: 431m

Coffee break u Bazyla! Kawaleria stawia Interkolowi kawę i milkę ;)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Wyścig "Pożegnanie lata 2014" Mikstat

Niedziela, 28 września 2014 · Komentarze(7)
No co zrobisz... 4-te miejsce :/

Cały wyścig "w czubie" ;-) w sumie co okrążenie ktoś tam oodpada z grupy i z chwili na chwile robi się mniejszy peleton.
Na 2-gim okrążeniu odjeżdża ucieczka, którą na szczęście doganiamy... po chwili jednak idzie poprawka która dojeżdża do mety, tutaj żaluję że się nie załapałem a byłem wtedy dwa rowery od ostatniego który skoczył.

Finisz z peletonu mialem nadzieję na lepsze zakonczenie... od kilku lat stały bywalec podium na tym wyscigu, ale tym razem tylko 4-ty :/
Niestety przed finiszem zakręt 90* który decydował praktycznie o wszystkim, wszedłem na 5tej pozycji, niestety kolarz przede mną puścił koło i zdecydowanie zwolnił i już nie udało się dogonić przez 100m przerwę Michała i Błażeja {kat.A} a i w ucieczce Przemo katA i tak skonczyłem na 4tym miejscu. Ahh.. gdyby nie było ucieczki pewnie byloby podium.. Ahh.. Gdyby lepiej wejść w zakręt...

Ahh..gdyby babcia miala wąsa... No cóż.. Dupa blada, głowa do góry i za tydzień walczymy ponownie w ostatnim wyscigu tego sezonu !!! Forma jest, ale ostatnio coś szczęścia brakuje w tych wyscigach co by się zabrać w ten decydujący zaciag. 
O dziwo wczorajszy wyścig wcale nie dał się się mocno we znaki.. Myslałem że będę bardziej zmęczony, a jechało się bardzo dobrze :)

cad: 80
przewyższenia: 418m

A to strzały z wczoraj dzięki uprzejmości kolegi Michała Rejzy:

Gonię ucieczkę, która jest jeszcze ciągle w zasięgu ! :)

A to takie jeszcze jak była cała grupa... Ciągle w czubie ;)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(7)

Kopce, górki, góry! Na siłę.

Piątek, 29 sierpnia 2014 · Komentarze(2)
Od jakiegoś czasu planowany wyjazd w Góry Sowie doszedł do skutku. Chłopaki w składzie: Bazyl, Błażej W. i Błażej Ś. przyjechali po mnie jakoś koło 9:00 do Krotoszyna. Ogólnie spora obsuwa w czasie, szybkie pakowanie i jedziemy. Po drodze, długiej drodze napełnionej zakorkowanymi ulicami i sporym ruchem, poruszyliśmy chyba każdy z możliwych tematów i umilalismy sobie czas kawałami i każdy sypał opowieści dziwnej treści. Na miejsce do Pieszyc dojeżdżamy trochę spóźnieni, ale biedra ciągle stoi i czeka na nas swoim otwartym parkingiem. Małe zakupy i jedziemy. Nie z powrotem, ale na trening ;-)

Głównym wodzirejem dzisiaj Bazyl był we wlasnej osobie. Jednak jak to takie osoby mają jechał na końcu i pilnował czy wszyscy dobrze jadą, patrząc swoim sprawnym choć starszym już okiem i pod nogą kręcąc brutalną siłę. Po pierwszym podjeździe chłopaki stwierdzili, że za bardzo mielę, że nawet do młynu mógłbym iść i robić ponad normę - przez co spróbowałem zrzucić kilka razy na twardsze przełożenia i także robiłem siłę, ale też po prostu lepiej się jechało i wspinało na szczyty.

Za każdym razem gdzieś tam się dziwiłem jak dobrze dzisiaj noga kręci {także przez mniejsza kadencję}, a że dzisiaj założeniem był dla chłopaków spokojny tlen tak ja sobie nie poszalałem i robiłem brutalna siłę.

Na ostatnim podjeździe zrobilim tylko sobie z Błażejem W. zwanym Błażejem mocniejszy odcinek i w końcu się ujechałem jak chciałem.
Nogi stwierdzam że są bardzo ubite, jutro więc trzeba znaleźć od rana chwilę wyjść i zrobić 1,5h rozjazdu.

Droga powrotna mimo równie zatloczonej drogi przebiegła w miłej atmosferze i oceanie śmiechu, pozwoliliśmy sobie także na chwilę rozpusty..........ale co się jadło pozostanie do wiadomości naszej i nie wyjdzie poza peugeota Błażeja W.

Składy: Ostrowska Kawaleria Kolarska{ Błażej W., Bazyl}  2-2 OTR Interkol {Błażej Ś., Krisooo}
Najważniejsze, że poziom równy i jechaliśmy wszystko w prawie takim samym czasie.
Ochota na super trening ?! Jedź z super ludźmi ;-)

cad: 71
przewyższenia: 1798m

http://app.endomondo.com/workouts/399324039/179623...

Taaaaaaaaaaakie nachylenie, czaisz ?!  Pierwszy podjazd, pierwszy ból i zapiek.



Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Amber Road 2014

Niedziela, 17 sierpnia 2014 · Komentarze(1)
Czadówka czasówka !

Poszło lepiej niż sami w drugiej ekipie Otr Interkol zakładaliśmy.
Świetny równy skład i tak oto do 85km jechaliśmy w 5-ciu, a do ok 95km we trzech.
Organizacja na 5-tkę ! :)

Ale od początku :)

Wyjazd już wcześnie rano w kierunku Gostynia. Wyjeżdzamy z Artitu już ok 8:40 a tu w tym samym momencie w Krotoszynie spotykamy kolumnę z Ostrowa. Więc podbijamy i jedziemy razem. Start w tym roku zaplanowano trochę w innym miejscu niż rok temu - dla mnie osobiście: lepszym miejscu.

Pogadanki, śmichy chichy, szamanko i przychodzi czas na przebieranie się w kolarskie odzienie. Start naszej drużyny zaplanowany na 12:04 odbył się idealnie co do sekundy. Chwila rozgrzewki przed startem i można ruszać. Włączam jeszcze endomondo i robię ostatnie siku i wio!

Szybki start, zbyt szybki, nasz motocyklista przeprowadza nas przez miasto i tym sposobem na początku już nadrabiamy ponad 1km !
Chwila dezorganizacji i konsternacji na skrzyżowaniu gdzie jechać, ale zebraliśmy się i od tej pory więcej problemow nie zaznaliśmy. Bardzo dobrze się jechało całej drużynie. Równe i mocne zmiany, choć na uznanie najbardziej zasłuzył Łukasz Grzesiek, który do 80km dawał mocne i najdluższe zmiany dając nam możliwość trochę dłuższego oddechu na kole. Każdy dawał z siebie 100% i tak dojechaliśmy we 4 do 95km gdzieś i dalej we troje: Ja, Robert Kierzek i Michal Michalski.

Jeden raz się tak zdarzyło że opuściłem jedną zmianę przez wymianę z motocyklistą bidonu - z pustego na pełny. Zjadlem niecałe dwa batony. które niewątpliwie zdały egzamin.

Trasa ogólnie bardzo trudna przez dlugi czas jazdy pod wiatr i kilka hopek na trasie, które zdecydowanie dały się we znaki.
Asfalty w 95% bardzo dobre, dobra obstawa na trasie zapewniająca 100% pewność na skrzyżowaniach co na takim wyścigu jest bardzo ważne.

Po wyścigu super ryż z czymś jakby leczo, przepyszne nalesniki z dżemem oraz darmowy izotonik i jabłka :]
Jedyny bład organizatora to wyprodukowanie koszulek od L wzwyż.. Kto to widział żeby większość kolarzy nosiła XL ?!
Brakowało rozmiarów typowo kolarskich jak S i M :/

Wyszedł świetny czas, który wg. organizatora dał nam miejsce w 10-tce :) Dokładnie jest to 7--me miejsce !!!! :) 

Wielkie podziękowania dla Orgów, którzy spisali się na medal.
Dzięki drużyno OTR Interkol II w składzie: Michal Michalski, Robert Kierzek, Rafał Wasilewski, Łukasz Grzesiek i Krzysztof Kubik.
Świetnie !

cad: 88
przewyższenia: 274m

https://www.endomondo.com/workouts/392478366/1796231





Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Pomieszane z poplątanym - OTR Interkol

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Interkol
Czasem bywa i tak jak dzisiaj się działo. Ci którzy powinni nie mają żadnych świętości, a Ci po których byś spodziewał się najgorszego - dają radę.

Spotkanie o 10:00 na rynku w Ostrowie - ledwo zdążyłem przez wiejący wmordewind. Niestety też później niż zwykle wstałem do treningu i tak się zdarzyło że przycisnąć trzeba było. Na rynku niezła paka, fajny peleton. Propozycja mojej trasy przepadła bez większego zająknięcia, lepsza okazała się Wojciecha - w zupełnie drugim kierunku. Bywa i tak :-]

Ruszyliśmy, po drodze w ogóle jeszcze inna trasa niż myślałem że będzie. Od początku Książe Adi nadał mocne tempo, ucieczki, ataki etc. Facet chciał się wyszaleć bo dzisiaj ostatni wspólny trening z nami i wraca do swojego coniedzielnego zajęcia uniemożliwiającego wspólną jazdę z resztą ekipy. Tak się stało że do Odolanowa wjechaliśmy razem z Adim jakieś 300m przed peletonem. I tu słowa Adiego zapamiętam na długo "Chodź, atakujemy, to mój ostatni trening" - zachęcał... Niestety odpowiedziałem z westchnieniem jak zawsze "Sorry, ale ja nie wiem gdzie jechać..."... Adi pojechał, ja się wahałem, mieliśmy wszyscy jechać na Sośnie, Adi tak pojechał, a tu zonk i cały peleton skręcił na Czarnylas etc. Taki więc sobie Adi wspólny trening zrobił że resztę trasy chyba w samotności. Ja odpuściłem dalszą jazdę w peletonie ze względu na czas, a raczej jego brak.

W drodze powrotnej trzasnąłem dwa mocniejsze interwały, rachu ciachu i w domu byłem niesłychanie szybko, jak na niedzielny trening.

https://www.endomondo.com/workouts/388278992/17962...

cad: 83

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

ITT Mikstat

Niedziela, 3 sierpnia 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km, Interkol, Zawody
Jednym słowem: ciężko.

Forma jednak ciągle w dołku, ostatnie ciężkie treningi nie sprzyjają szybkiej i świeżej jeździe... byle odpalić w odpowiednim momencie.

Sezon powoli dobiega konca :) Swoje już zrobiłem, teraz aby koniecznie ODPALIĆ na jeden wyścig :]

cad: 85
przewyższenia: 126


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Klasyk Kłodzki 2014 Zieleniec

Sobota, 26 lipca 2014 · Komentarze(3)
Start na wyścigu. Najpierw bardzo mocno z Przemkiem Mockiem, co troche później sprawilo że zabrakło sił na kilometrach 60-80 lekki kryzys. Później bufet etc. i odzyłem i Przemo złapany na ostatnim finałowym podjeździe. Ogólnie start z Interkolem, traktując ten wyścig bardziej zabawowo bo znam swoją obecną formę nie wyszło tragicznie, ale gdyby nie początkowa jazda ponad progiem - wynik końcowy byłby lepszy. Ale próbować trzeba wszystkiego - wyszedł super trening w gorach :)

cad: 85
przewyższenia: 1872m

Wyniki:
kategoria m2 do 30lat: 13/28
open: 31/154

Nie jest źle, mogło być lepiej, czas dalej trenować. Forma na razie w niżu, ale tego się spodziewałem, teraz czas na mocne treningi i odpalenie z formą na dany czas :]

https://www.endomondo.com/workouts/379351967/17962...

Wjazd na metę:



Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Na luzaku

Niedziela, 20 lipca 2014 · Komentarze(0)
Kategoria 100-150km, Interkol
Pojechałem, dotarłem, pojeździłem, powalczyłem i wrócilem. Czyli po prostu trening z Interkolem :)

Nawet zdążyłem się trochę poobijać, trochę pościgać, trochę przycisnąć... Tak było.

Z założenia spokojny tlenik miał być, miał być na luzaku przejechany dystans i..... Tak było.
Teraz odpoczynek przed Zieleńcem. Jutro lekki rozjazd :)

I dzisiaj tak na luzaku poprawiony mój KOM na Wierzchowice UpHill pod kościółek - podjazd.
Jazda na kole Wojtkowi Kokosiowi i 28s szybciej niż najlepszy wynik  który i tak należał do mnie.

Upał ! Wypite 5 bidonów izotoniku, pół butelki wody i tak ciągle się czułem niedopity.

cad: 85
przewyższenia: 387m

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)