Amber Road 2014
Niedziela, 17 sierpnia 2014
· Komentarze(1)
Czadówka czasówka !
Poszło lepiej niż sami w drugiej ekipie Otr Interkol zakładaliśmy.
Świetny równy skład i tak oto do 85km jechaliśmy w 5-ciu, a do ok 95km we trzech.
Organizacja na 5-tkę ! :)
Ale od początku :)
Wyjazd już wcześnie rano w kierunku Gostynia. Wyjeżdzamy z Artitu już ok 8:40 a tu w tym samym momencie w Krotoszynie spotykamy kolumnę z Ostrowa. Więc podbijamy i jedziemy razem. Start w tym roku zaplanowano trochę w innym miejscu niż rok temu - dla mnie osobiście: lepszym miejscu.
Pogadanki, śmichy chichy, szamanko i przychodzi czas na przebieranie się w kolarskie odzienie. Start naszej drużyny zaplanowany na 12:04 odbył się idealnie co do sekundy. Chwila rozgrzewki przed startem i można ruszać. Włączam jeszcze endomondo i robię ostatnie siku i wio!
Szybki start, zbyt szybki, nasz motocyklista przeprowadza nas przez miasto i tym sposobem na początku już nadrabiamy ponad 1km !
Chwila dezorganizacji i konsternacji na skrzyżowaniu gdzie jechać, ale zebraliśmy się i od tej pory więcej problemow nie zaznaliśmy. Bardzo dobrze się jechało całej drużynie. Równe i mocne zmiany, choć na uznanie najbardziej zasłuzył Łukasz Grzesiek, który do 80km dawał mocne i najdluższe zmiany dając nam możliwość trochę dłuższego oddechu na kole. Każdy dawał z siebie 100% i tak dojechaliśmy we 4 do 95km gdzieś i dalej we troje: Ja, Robert Kierzek i Michal Michalski.
Jeden raz się tak zdarzyło że opuściłem jedną zmianę przez wymianę z motocyklistą bidonu - z pustego na pełny. Zjadlem niecałe dwa batony. które niewątpliwie zdały egzamin.
Trasa ogólnie bardzo trudna przez dlugi czas jazdy pod wiatr i kilka hopek na trasie, które zdecydowanie dały się we znaki.
Asfalty w 95% bardzo dobre, dobra obstawa na trasie zapewniająca 100% pewność na skrzyżowaniach co na takim wyścigu jest bardzo ważne.
Po wyścigu super ryż z czymś jakby leczo, przepyszne nalesniki z dżemem oraz darmowy izotonik i jabłka :]
Jedyny bład organizatora to wyprodukowanie koszulek od L wzwyż.. Kto to widział żeby większość kolarzy nosiła XL ?!
Brakowało rozmiarów typowo kolarskich jak S i M :/
Wyszedł świetny czas, który wg. organizatora dał nam miejsce w 10-tce :) Dokładnie jest to 7--me miejsce !!!! :)
Wielkie podziękowania dla Orgów, którzy spisali się na medal.
Dzięki drużyno OTR Interkol II w składzie: Michal Michalski, Robert Kierzek, Rafał Wasilewski, Łukasz Grzesiek i Krzysztof Kubik.
Świetnie !
cad: 88
przewyższenia: 274m
https://www.endomondo.com/workouts/392478366/1796231
Poszło lepiej niż sami w drugiej ekipie Otr Interkol zakładaliśmy.
Świetny równy skład i tak oto do 85km jechaliśmy w 5-ciu, a do ok 95km we trzech.
Organizacja na 5-tkę ! :)
Ale od początku :)
Wyjazd już wcześnie rano w kierunku Gostynia. Wyjeżdzamy z Artitu już ok 8:40 a tu w tym samym momencie w Krotoszynie spotykamy kolumnę z Ostrowa. Więc podbijamy i jedziemy razem. Start w tym roku zaplanowano trochę w innym miejscu niż rok temu - dla mnie osobiście: lepszym miejscu.
Pogadanki, śmichy chichy, szamanko i przychodzi czas na przebieranie się w kolarskie odzienie. Start naszej drużyny zaplanowany na 12:04 odbył się idealnie co do sekundy. Chwila rozgrzewki przed startem i można ruszać. Włączam jeszcze endomondo i robię ostatnie siku i wio!
Szybki start, zbyt szybki, nasz motocyklista przeprowadza nas przez miasto i tym sposobem na początku już nadrabiamy ponad 1km !
Chwila dezorganizacji i konsternacji na skrzyżowaniu gdzie jechać, ale zebraliśmy się i od tej pory więcej problemow nie zaznaliśmy. Bardzo dobrze się jechało całej drużynie. Równe i mocne zmiany, choć na uznanie najbardziej zasłuzył Łukasz Grzesiek, który do 80km dawał mocne i najdluższe zmiany dając nam możliwość trochę dłuższego oddechu na kole. Każdy dawał z siebie 100% i tak dojechaliśmy we 4 do 95km gdzieś i dalej we troje: Ja, Robert Kierzek i Michal Michalski.
Jeden raz się tak zdarzyło że opuściłem jedną zmianę przez wymianę z motocyklistą bidonu - z pustego na pełny. Zjadlem niecałe dwa batony. które niewątpliwie zdały egzamin.
Trasa ogólnie bardzo trudna przez dlugi czas jazdy pod wiatr i kilka hopek na trasie, które zdecydowanie dały się we znaki.
Asfalty w 95% bardzo dobre, dobra obstawa na trasie zapewniająca 100% pewność na skrzyżowaniach co na takim wyścigu jest bardzo ważne.
Po wyścigu super ryż z czymś jakby leczo, przepyszne nalesniki z dżemem oraz darmowy izotonik i jabłka :]
Jedyny bład organizatora to wyprodukowanie koszulek od L wzwyż.. Kto to widział żeby większość kolarzy nosiła XL ?!
Brakowało rozmiarów typowo kolarskich jak S i M :/
Wyszedł świetny czas, który wg. organizatora dał nam miejsce w 10-tce :) Dokładnie jest to 7--me miejsce !!!! :)
Wielkie podziękowania dla Orgów, którzy spisali się na medal.
Dzięki drużyno OTR Interkol II w składzie: Michal Michalski, Robert Kierzek, Rafał Wasilewski, Łukasz Grzesiek i Krzysztof Kubik.
Świetnie !
cad: 88
przewyższenia: 274m
https://www.endomondo.com/workouts/392478366/1796231