To co już za mną:

Wpisy archiwalne w kategorii

Ze zdjęciami

Dystans całkowity:58445.73 km (w terenie 204.33 km; 0.35%)
Czas w ruchu:1956:09
Średnia prędkość:29.90 km/h
Maksymalna prędkość:90.00 km/h
Suma podjazdów:272900 m
Maks. tętno maksymalne:214 (110 %)
Maks. tętno średnie:188 (97 %)
Suma kalorii:1163956 kcal
Liczba aktywności:716
Średnio na aktywność:81.74 km i 2h 43m
Więcej statystyk

Excellence in mind and body.

Sobota, 23 marca 2013 · Komentarze(0)
Nogi naturalnie zamulone znowu po ciężkim tygodniu. Dzisiaj więc trening skrócony do 1h. Nie ma sensu się katować jeśli wiadomo, że głowa i serce by chciały, ale nogi nie dadzą rady. Nie mogę zapominać, że regeneracja jest równie ważna co sam trening.

Na jutro szosowe plany. Wypiąłem już rower z trenażera, zapowiadają w południe mniej więcej 0*C więc styka. Niestety jazda jeśli się odbędzie to raczej tylko po drogach głównych, bo boczne tak jak ostatnio będą zlodowaciałe i zaśnieżone..

Dzisiaj za to trening skrócony, ale równie intensywny co zawsze... Praca nad wytrzymałością siłową. Nogi ciężkie i obolałe.. W poniedziałek przymusowe i oczekiwane wolne.

cad: 85

I takie małe motywujące do jutrzejszej jazdy dwa zdjęcia z przeszłości ;)
14.03.2009r. wyjazd z Krzyśkiem z Bolelsławca, który w Miliczu uczył się w Szkole Leśnej..


oraz

01.12.2010r. samotny trening ;)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Dać sobie pierdoloną radę...!

Piątek, 22 marca 2013 · Komentarze(2)
W ogóle bracie, jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie: co lubię w życiu robić? A potem zacznij to robić.

A ja pokochałem jazdę na rowerze i też zacząłem to robić :]

Ostatnio coraz więcej zaczyna się nerwówka przez domowy trenażer, trza znosić narzekania, marudzenie i wyzywanie.. Ale jechać trzeba dalej, nic nie poradzę że zima się przeciąga :/

Weekend coś też ma być trenażerowy bo niestety pogoda nie pozwoli na wyjście i pokręcenie na szosie, a MTB nie gwarantuje mi przy tej temperaturze jakiegokolwiek lepszego treningu. Wolę więc zostać w czterech ścianach i przekręcić to w domu...

Dzisiaj za to na początku mocno, później odpuściłem szarpanie bo jeszcze przede mną dwa ciężkie dni ćwiczeń. Do tego coś po pierwszej godzinie odezwał się mega głód mimo, że zjadłem chwilę przed kręceniem obiad. Fakt faktem była to tylko zupa warzywna + bułka ale myślałem że starczy to jako paliwo na dłużej.. Było więc trzeba odpalić banana i jednego cornego.
Przekręcone dzisiaj przy relacjach z wyścigów kolarskich w Belgii oraz Hiszpanii na Eurosporcie :]

Psychicznie też już mam dość kręcenia w domu.
Jednak wiem, że oduszczać nie mogę, trzeba zagryźć zeby i dać radę!
Dać sobie pierdoloną radę !

caD: 86

Dać radę! Jak tu! Klasyk Kłodzki 2011r. Zagryźć zęby i jechać!

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Jestem czterdziestką piątką - a Ty ?

Czwartek, 21 marca 2013 · Komentarze(3)
Kolejne 2h trenażera to śmiało mogę nazwać się hardcorem. No bo gdzie tu na koniec marca jeździć na trenażerze. Psychicznie nie jest źle bo chęci są ogromne i jest to przeświadczenie że trzeba trenować, ale ani nie ma się gdzie sprawdzić ani zrobić wytrzymałości - a szkoda!

Dzisiaj w pracy był cięzki dzień. Nadszedł czas na przeniesienie archwium na magazyn i cały rok 2011 nosiliśmy do wielkiego pomieszczenia. Wczoraj naczytałem się w książce "Wyścig tajemnic", że kolarz powinien leżeć jak najwięcej do góry brzuchem a tu dzisiaj niezły wycisk na magazynie :x
I jeszcze najlepsze, że się dowiedziałem że mówią na mnie "laska" :x Każdy ma jakieś tam przezwisko czy jakoś tak jak go nazywają. Wiele razy słyszałem koło siebie "laska to, laska tamto, laska coś tam" a dzisiaj konkret się dowiedziałem.

cad: 85

Ps. Jestem "czterdziestką-piatką", a Ty ? [kto czyta wyścig tajemnic ten wie o co chodzi]

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Wiosna Pany... Wiosna przyszla! :)

Środa, 20 marca 2013 · Komentarze(1)
Z tej przepięknej okazji, że już wiosna postanowiłem pokręcić - a co - na trenażerze! :)

Nie ma to jak o tej porze roku jeszcze chomikować ;x

Dzisiaj nudny i spokojny trening dla rozruszania nóg.

cad: 86

A to jeszcze widok wczorajszej masakry, którą wczoraj ujrzałem z samego rana po wyjściu z domu. Totalne zdziwienie, zasypało znowu śniegiem !
Końca zimy nie widać ! Najgorsze, że znowu na piątek zapowiadają deszcz i śnieg oraz mróz - czyli weekend znowu na trenażerze. Eeee, nie podoba mi się to.

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Bo mi się jeździć chciało....

Poniedziałek, 18 marca 2013 · Komentarze(4)
....to jak cholera wiało :]

Kolejny treningowy dzień, który najlepiej opisze jedno "złowo" = wiatr!

Wyrwałem się dzisiaj już o 12 z pracy celem poszusowania po szosie szosą ;)
Jechałem więc głównie głównymi drogami bo tylko one są jakoś tam przejezdne. Niestety podjazd za trzebnicką "gruszeczką" nadal zamarrznięty i oblodzony.

Skręcając w lewo na Krośnice z głównej drogi też było trudno się przebić bo to asfalty w tych okolicach leśne więc ciężko szło ale na grubość opony był wyżłobiony rowek ;)

Ciepło dzisiaj nawet bo aż 4*C jak wyjeżdżalem, ale ubrałem się jak najcieplej mogłem bo ICM pokazywał na wykresie wiatr na poziomie 54 km/h ! Faktycznie wiało bardzo mocno i zimno. Jadąc z bocznym wiatrem moje cosmici były niczym żagle i jechałem tak dość skośnie bo mnie zwiewało, niektóre podmuchy z reszttą sprawiały niezłe zawirowania i odrzucenia bliżej rowu i bliżej środka jezdni w drodze powrotnej. Jechało się ciężko.

I tak trudno mi odnieść te dwa dni co teraz miałem do formy w jakikolwiek sposób. Nie wiem czy jest dobra czy wystarczy czy może jeszcze trzeba coś tam poprawić. Choć dzisiejsza jazda pod ten masaktyczny wiatr daje "powiew" optymizmu bo szło całkiem sympatycznie.

cad: 87
przewyższenia: 412m

A dokładnie rok temu też byłem na szosie i rozpoczynałem sezon z Interkolem w temperaturze 20*C ! ;) W wiosennych, lekkich ciuszkach pykło 133km ze średnią prędkością ponad 36kmh.. Ojj późno zacznie się ten sezon w tym roku...
Zdjęcie z 18.03.2013r.

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(4)

Wichry jak halny i "wyścig tajemnic" :))

Niedziela, 17 marca 2013 · Komentarze(6)
Szkołe udało się skończyć już po 14:00 więc przed 15 byłem w domu :)
Jako, że szybko udało się wszamać obiad i było bardzo dużo czasu oraz piękna pogoda nie było możliwosci by jej nie wykorzystać :]

Miał być cały weekend wolny no ale "poszalalem" ;) Jutro najprawdopodobniej wcześniej wychodzę z pracy, a to z tego względu że w nocy pon/wtr ma napadać znowu śniegu. Niestety wyjazd w góry chyba więc odpada.. Ale za tydzień ? I nawet miałbym kompana najprawdopodobniej byłoby z kim pojeździć :]

A dzisiaj chciałem sobie zrobić sobie swoją standardową trasę ok 85km, ale jak tylko chciałem zjechac z głównej drogi w boczną to jako że jest ona mało uczęszczana to zobaczcie sami co moje oczy ujrzały :] No nie do przejechania ;)
No i wiało jak cholera dzisiaj to malo powiedziane.

Ps. Dzisiaj będąc w Kaliszu zakupiłem sobie książkę "Wyścig tajemnic" Tylera Hamiltona i Daniela Coyla. Aż jestem ciekawy tej lektury :) Od jutra zaczynam sobie czytać :)

cad: 85
przewyższenia: 511m

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(6)

Kolejne wylewanie potu...

Piątek, 15 marca 2013 · Komentarze(3)
Powiedzieć, że boli to mało ;)

Wczoraj miała się odbyć godzinna jazda regeneracyjna, ale nie dość że trochę mało było czasu, postanowiłem odpuścić i odpoczywać leżąc do góry brzuchem - a co! należy mi się :)

Teraz w tygodniu ma być cieplutko czyli natrzaska się kilometrów zapewne i tylko od prognozy pogody zależy czy będą to kilometry "tutejsze" czy przepracowane w górach. Mam kamerkę w miejscowości do której planuję pojechać i widzę, że trochę tam na rynku jeszcze śniegu leży. Ale jeśli bd ładnie i ciepło w przyszłym tygodniu to wszystko stopnieje i bd fajnie :]

Dzisiaj za to w treningu włączyłem znowu maksymalne obciążenia, sporo sprintów "pod górę", minutowych interwałów, 5-minutowych interwałów z niższą kadencją...

Po prostu bolało ;) Wylane hektolitry potu - których jeden ręcznik już nie dawał rady oprowadzać ;)

Do tego rodzice tracą cierpliwość bo codziennie prawie muzyka + odgłos trenażera po 2h po południu nieźle zakłóca spokój. Sam już mam powoli dość trenażera i chciałoby się pojeździć na dworze, ale jest po prostu za zimno na razie i leży sporo śniegu - a na mtb to dla mnie nie prawdziwy trening ;) Choć motywacji nie brakuje, jestem bardzo zadowolony z siebie i wiem, że praktycznie zrobiłem wszystko co mogłem żeby wejść w sezon w jak najlepszej formie.

Na pewno ćwiczenia siłowe z hantlami sporo pomogły, wiele siłowych ćwiczeń na rowerze też dały się we znaki.

Czasy w strefach:

S1: 0h 11m 18s
S2: 1h 17m 02s
S3: 0h 29m 37s

CaD: 84

Zdjęcie z Radkowa :) Może za tydzień będę w "tamtych" okolicach.. Kto zgadnie dokąd chcę jechać ? Podpowiedź: jest tam rownież market DINO ;)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Siwy dym i ..... Habemus Papam ! :))

Środa, 13 marca 2013 · Komentarze(9)


Tak tak, oto ON! :) Jorge Bergoglio z Argentyny. Przyjął imię Franciszek.
Mi się już podoba, wygląda sympatycznie, uśmiechnięty i charyzmatyczny :)
Najważniejsze żeby poprowadził kościół dobrą drogą.

---------------------------------
---------------------------------

A teraz coś o treningu. Po pół godziny zdechł mi internet i miałem 10 minut przerwy bo router coś jakby się zresetował i było go trzeba reanimować. Później wznowiłem trening :)

Dzisiaj znowu się działo, 3x [8x{20Sx10s}]PT, 5x5min IRC, 5x1m S, 1x10min T :)

W nogach masakra, jutro lekka godzinka i w piątek kolejna masakra ;) Weekend przymusowe wolne od roweru gdyż trzeba nawiedzić uczelnię ;)

Dzisiaj podczas treningu oglądałem mecz kobiet. Finał pucharu Algarve między USA - Niemcy :x Jakoś tak nic ciekawszego nie było, a to też jakieś niemrawe. Ale jakoś zleciał ten czas :)

I jakoś od dawien dawna upodobałem sobie serek wiejski. Jest zajeboski :D Znaczy praktycznie bez smaku, ale zapycha z pajdą chleba i ma dużo biaaaałka :)

cad: 84

Dzisiaj {jak i ostatnio} na śniadanie w pracy było:

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(9)

Trenazeiro mój Ty kochany :]]

Wtorek, 12 marca 2013 · Komentarze(0)
Ciężko było, ale warto - no bo są cele do zrealizowania. Jakoś nie mam dosyć trenażera :D Fajny jest :x

A jakby tak robić zawody online na trenażerach ? Np. takie żądło szerszenia na trenażerze :D Fajna sprawa :D

Dzisiaj nogi są jeszcze wypoczęte, więc i dobrze kręcily każdy kolejny interwał. Mam nadzieję, że zaprocentuje to dość obficie :]

Szkoda jedynie, że napitala snieg jak głupi, no ale co zrobisz. '-'
Dobrze, że już od następnego tygodnia ma być cieplo - kiedyś trzeba tą wytrzymałość zrobić ;) A i w pracy zapowiada się po zamknięciu miesiąca spokojniejszy czas więc będzie można bez problemu wcześniej wychodzić.

cad: 82

A tu jeszcze takie o kolejne wspomnienie z Prologu 2010r.

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Break the code - concentrate!

Poniedziałek, 11 marca 2013 · Komentarze(0)
Dzisiaj zupełnie odpoczynkowe kręcenie :) Miło, krótko i przyjemnie :)
Przez całą godzinę przyszło mi oglądać mecz piłki noznej [a raczej coś meczopodobnego] w wykonaniu Pań :)

Szwecja grała z USA w pucharze Algavre. Fajnie się to ogląda, taka nieporadna kopanina trochę. Targają się za włosy, odbierają piłkę na klatę bez najmniejszego skrępowania i uczucia bólu przez dość sprawną amortyzację piłki...

Jestem aby ciekawy czy jakby, któraś sobie złamała paznokieć to czy byłaby przerwa i na boisko wbiegłaby może kosmetyczka ?! Albo jeszcze lepiej - przerwa! - mam okres, muszę zmienić podpaskę :D W ogóle, fochy tam niezłe mają :]

Troche się pośmiałem, fajnie się kręciło leciutko, od jutra znowu konkret :]

Najwyższy czas przygotowywać się do czasówki Interkolu: KLIKNIJ TUTAJ

I najprawdopodobniej super zapowiada się pierwsza część sezonu:
14.04: czasówka interkol
21.04: czasówka drużynowa road maraton
28.04: maraton żądło szerszenia
05.05: rozpoczęcie lata "selekcjonerka" interkol
26.05: wyścig w lesznie

i na wyścigu w lesznie najprawdopodobniej zakończę ściganie jeśli chodzi o tę część sezonu. bo czerwiec to będzie czas na przygotowanie się do obrony pracy licencjackiej, a bynajmniej myślę że tak będzie. obrona jakoś 5-7 lipca - później do października spokoj ze szkołą :] najważniejsze że jest praca i chociaż kwestie finansowe są rozwiązane ;)

cad:86

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)