To co już za mną:

Dać sobie pierdoloną radę...!

Piątek, 22 marca 2013 · Komentarze(2)
W ogóle bracie, jeżeli nie masz na utrzymaniu rodziny, nie grozi ci głód, nie jesteś Tutsi ani Hutu i te sprawy, to wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno zajebiście, ale to zajebiście ważne pytanie: co lubię w życiu robić? A potem zacznij to robić.

A ja pokochałem jazdę na rowerze i też zacząłem to robić :]

Ostatnio coraz więcej zaczyna się nerwówka przez domowy trenażer, trza znosić narzekania, marudzenie i wyzywanie.. Ale jechać trzeba dalej, nic nie poradzę że zima się przeciąga :/

Weekend coś też ma być trenażerowy bo niestety pogoda nie pozwoli na wyjście i pokręcenie na szosie, a MTB nie gwarantuje mi przy tej temperaturze jakiegokolwiek lepszego treningu. Wolę więc zostać w czterech ścianach i przekręcić to w domu...

Dzisiaj za to na początku mocno, później odpuściłem szarpanie bo jeszcze przede mną dwa ciężkie dni ćwiczeń. Do tego coś po pierwszej godzinie odezwał się mega głód mimo, że zjadłem chwilę przed kręceniem obiad. Fakt faktem była to tylko zupa warzywna + bułka ale myślałem że starczy to jako paliwo na dłużej.. Było więc trzeba odpalić banana i jednego cornego.
Przekręcone dzisiaj przy relacjach z wyścigów kolarskich w Belgii oraz Hiszpanii na Eurosporcie :]

Psychicznie też już mam dość kręcenia w domu.
Jednak wiem, że oduszczać nie mogę, trzeba zagryźć zeby i dać radę!
Dać sobie pierdoloną radę !

caD: 86

Dać radę! Jak tu! Klasyk Kłodzki 2011r. Zagryźć zęby i jechać!

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Komentarze (2)

Naturalnie... Prawdziwy!

kris91 23:06 sobota, 23 marca 2013

Skorzystał z filmiku widzę :D

kaeres123 22:18 sobota, 23 marca 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa walas

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]