To co już za mną:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2013

Dystans całkowity:927.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:35:39
Średnia prędkość:28.39 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Suma podjazdów:1924 m
Maks. tętno maksymalne:191 (95 %)
Maks. tętno średnie:182 (91 %)
Suma kalorii:24495 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:51.50 km i 1h 41m
Więcej statystyk

MTB w lesie - przetarcie przed wyścigiem :))

Sobota, 16 lutego 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Mtb, Ze zdjęciami
Jako, że jutro wybieram się na wyścig przełajowy/mtb do Poznania dzisiaj ruszyłem zeby pojeździć na dawno nie ujeżdzanym rowerze do lasu :)

Moja stała pętelka jest w lesie na drodze do Chwaliszewa od krzyżówki Sulmierzyce/Krotoszyn :) Okrążenie ma może z 700m/1km z jednym sztywnym podjazdem.
No i jak go trudno przez grząski teren podjechać na sucho, tak teraz z zalegającym śniegiem bylo to niemożliwe zupełnie. No to co ? Jako że jutro czekają mnie podbiegi - dzisiaj rower na plecy i jazda 5/6 razy pod górę :D

Później zacząłem jeździć w odwrotnym kierunku co dało efekt taki, że całą pętlę dalo się przejechać bez schodzenia z rower - nie licząc dwóch wywrotek na wyżłobionych przeze mnie koleinach śniegowych :D W międzyczasie oczwyście chwila przerwy na zdjęcia i banana ;)

A tak w ogóle to na początku wszystko mi mówiło "nie jedź, zostań w domu" -> idę do garażu po rower, zapomniałem klucza -> wracam się po klucz i wyciągam rower, ubieram się, odpinam lampki ale... zapomniałem klucza od zapinania rowerowego które wisi na kierownicy -> idę z rowerem na plecach do domu i odpinam zamknięcie ale nieeee, nagle klucz się lamie i zestaw zostaje na kierownicy -> młotek, piłka, obcęgi i nic! nie mógłbym być złodziejem zamkniętych rowerów -> jazda do "kluczmistrza" jednego który za darmo poradził z tym sobie w 5s :)

Co ja się nalatałem dzisiaj to wiem tylko ja :D Jednak trening - o ile tak można nazwać w sumie dzisiejsza jazdę - całkowicie udany :)

Przejechałem sobie chyba z 10 okrążeń z czego 3 najmocniej jak tylko mogłem. Ale zauważyłem jedno, że im szybciej tym mam mniejszą kontrolę na śniegu nad rowerem i robi się bardzo niebezpiecznie w szczególności że moja technika jazdy na MTB nie wymaga większego komentarza ;)

przewyższenia: 170m
max % podjazdu: 11%

Na okrążeniu zrobiłem sobie pit-stop, schlodziłem banana i wodę ;) Bufet!


Giant Revel 2 Disc w zimowej scenerii :)


Ten sam podjazd tylko z zupełnie innej strony, jeszcze sztywniejszy...


I filmik z pętelki :D


Ps. Czego ona chce ?! -->>
Lekarstwo to na nudę, ale czy zapewnia postęp ?
MOŻE WOLAŁA BYŚ MIEĆ DO MNIE PEŁNY DOSTĘP ?

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

No to dziś umoczyłem....

Piątek, 15 lutego 2013 · Komentarze(1)
Dziś była odpowiednia pora by iść na basen :) Bylo można się odprężyć przepływając kilka długości basenu, później standardowo bicze wodne i jacuzzi. Nie ma co, fajne foczki się kręcą i pływają na basenie ;)

Ale najpierw wchodzę: poproszę 1h = 11,50zł.. eee.. to w takim razie karnet na 5h bo godzina wychodzi 3zł taniej co się dopiero równa 1h gratis w porównaniu do pojedynczego wejścia ;)

Jutro planowana jazda na MTB co by nogi lekko przekręcić i przyzwyczaić do innego roweru. A niedziela wyścig w Poznaniu :)

No i nie ma to jak wracać z pływalni i wejść do galerii, odwiedzić znajomą w CCC i zarazem kupić nowe buty i dostać po znajomości prawie 30% rabatu =]]
To się dopiero nazywa interes zycia :D

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Nowe siodło Specialized Toupe Pro i sztyca Ritchey WCS :)

Czwartek, 14 lutego 2013 · Komentarze(6)
Kategoria Trenażer
Dzisiaj zupełnie leciutko, ot tak dla rozkręcenia nogi żeby się nie zamuliła za bardzo ;) Jutro po pracy basenik dla rozluźnienia po ostatnich ciężkich tygodniach. Jedynie 10min jako taki interwał z tętnem ok 165ud./min :) Czyli i tak lekko :D

A dzisiaj w końcu przyszła paczuszka z moim adapterem i mogłem pośmigać na moim nowym siodle ! :D Jest cudowne, sto razy wygodniejsze, szersze i nic tyłek nie boli ;) Jednak dla wygodny i w sumie dla wyglądu też warto poświęcić te parę złociszy ;] Obecnie secik sztyca Ritchey + siodło Specialized prezentują się wręcz cudownie - sztyca w przeciwności do poprzednika czarna z połyskiem, a i siodło ma elementy błyszczące - pasuje jak ulał ;) Jeszcze aby owijke zmienić na białą błyszczącą/śliską i będzie gites..

No i w ogóle - priorytet to umyć rower po zimie :D Bo cholera kurzy się i po ostatnich jazdach zbyt świeży nie jest :/

Ps. Ma ktoś zbędny SHAKER ? Bo mój spadł i się potrzaskał bidulek... Jakby kto miał jeden jakiś niepotrzebny to ja z chęcią przygarnę. Oczywiście dogadamy się na priv ;)


cad: 87

No i jeszcze mój nowiutki secik :]


I porównanie, nowe/stare siodło ;)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(6)

Powtórka z rozrywki... HALA MADRID! :)

Wtorek, 12 lutego 2013 · Komentarze(3)
Kategoria Trenażer
Dzisiaj też jedynie 1h na trenażerze. Ostatnie bardzo długie treningi dały się we znaki i czas trochę odpocząć :) Jutro po pracy do Ostrowa Wlkp. do pani alergolog na rutynowe badania + jak się uda to i zasugeruję spirometrię etc. ;)
Do tego później planuję wizytę odpoczynkową na basenie. A wieczorem oczywiściie Hala Madrid i spektakl RM - MU, czyli starcie gigantów w Lidze Mistrzów :)

A dzisiejszy trening to kilka mocniejszych i równych interwałów kręcąc przy zgoła innych klimatach niż wczoraj - ASOT :)

Do tego jeszcze po pracy pojechałem dzisiaj do sklepu po swój adapter. Fuck! Nie mają go ciągle: "może będzie w środę" - no to adios i czekamy.. Zaraz po wyjściu telefon Formickiego i że kurier już dostarczyl do nich mój zalegly adapter i czy nadal go chce w zamian za ten źle przesłany ?! No pewnie, teraz czekam na Formickiego :) Się okazało, że całemu zamieszaniu winni są jedynie jego pracownicy - bo sam właściciel się pochorował i teraz nadrabia zaległości i prostuje kilka spraw {w tym moją} - no to może przyoszczędzę 50zł :)

A zaraz zabieram się za ostateczne poprawki 1 rozdziału pracy licencjackiej i od.....czwartku ?! ....zaczynam pisać drugi rozdział :D Masakra ale to odwlekam. Ale totalny brak weny, chęci i motywacji do tego typu pracy :D

caD: 87

A taki wyścig czeka mnie w niedzielę, na który oczywiście mam dylemat...Jak się ubrać ? Czerwona kurtka rogelli odpada bo się zgrzeję i upocę, w jesiennej bluzie za zimno.. eee, idź pan do ch... z zimowym ściganiem :D Nieźle mnie powaliło w startach na MTB :D

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Trenażerowy szał z Metallicą... !!!

Poniedziałek, 11 lutego 2013 · Komentarze(6)
Kategoria Trenażer
Koncerty tego zespołu są tak wyśmienite i z takim brzmieniem, że idealnie wpasowują się w ciężkie interwały siłowe... Cała godzina przekręcona przy jednym z nich...

Siłke jednak w tym tygodniu odpuszczam, bo pojawił się pomysł wyjazdu do Poznania na wyścig MTB w niedzielę więc choć trochę jako takiej świeżości warto zachować. Chociaż nie będę się nastawiał jakoś bardzo bojowo, po prostu jechać swoje do samej mety.. Dawno nie było żadnej wynory! ;) A my to przecież lubimy :D

Wg. planu to sobota miała być długa wytrzymałościówka - chyba zostanę przy godzinie/dwóch kręcenia na trenażerze bo mimo wszystko nie chciałbym dojechać ostatni :D

No i jeszcze jedno! Jutro na 99% w końcu odbiorę swój adapter do sztycy i siądę na nowym siodle ;)

cad: 85

A to piosenka dzisiejszego dnia... I dwa wersy, które idealnie wpasowują się w moją rzeczywistość/teraźniejszość... Jest ok ! M. :)

"So close no matter how far..."
(...)
"Never opened myself this way..."

Ps. Warto zwrócić uwagę w szczególności na moment między 2:40 a 2:50

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(6)

Pierwsza seta w 2013r. ! :)

Niedziela, 10 lutego 2013 · Komentarze(4)
Trasa prawie identyczna jak wczoraj, z tym że zrobiłem sobie dwa kółeczka mojego okrążenia górkowatego i wyszło co wyszło. Jechało się świetnie, noga po wczorajszym kręciła bosko.

Od początku do końca ładne tempo, z jednym postojem na chwilę odpoczynku, zdjęć, banana ;)

Co prawda miałem wpaść na rynek do Ostrowa na zbiórkę, ale nie dość że Michał zadzwonił zaraz jak wstałem, że jednak go nie będzie to połozylem się dalej spać. Obudziłem się jakoś 1h później i wyruszyłem w swoją trasę :)

Jako że na nawrocie szło dalej super i bez większego zmęczenia - postanowiłem przekręcić sobie jeszcze jedno kółeczko +/- 20km z fajnymi wzniosami.

Za to na ten tydzień planowana jeszcze mocniejsza siła ;) W środe wolne i meczyk Real vs Manchester. Weekend znowu wolny dzięki zdanym egzaminom w pierwszym terminie :D W innych sprawach chyba na razie nie ma co oczekiwać wyjazdu na Kalisz, no chyba że coś się zmieni za jej sprawą, bo ostatnio jest zadziwiająca...

cad: 86
przewyższenia: 781m
max podjazd: 6% [ok 200m]

Kilka zdjęć z dzisiaj, uwaga bo głupie :D

Jak się dorwę do banana....


Ale co to ?! :D


You will be next !


Dzisiejsza trasa:
/1796231

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(4)

Euforia pomiędzy nogami... ;))

Sobota, 9 lutego 2013 · Komentarze(1)
Tak tak.. Zgadza się! Euforia, żeby nie napisać bardziej dobitnie ;) Pierwszy raz od łohoho i trochę można było mnie zobaczyć na szosie :D
Nie ukrywam, że to było to czego mi brakował ;) Tyle chomikowania, że było dzisiaj sobie trzeba to wynagrodzić. Wyjechałem na swoje pagórkowate kółeczko - lekko je modyfikując zaliczając w ten sposób dodatkowo dwa podjazdy.

Na początku trochę zimnawo -2*C ale główne drogi już rozjeżdżone i nie ma mowy o lodzie czy czymkolwiek śliskim więc jechało się "stabilnie" ;) Dodatkowo, z czasem oczywiście coraz cieplej, bo temperatura doszła aż do +0,5*C :D

Wczorajsza decyzja o braku treningu jednak dość słuszna, wyjazd na wieczór do Kalisza, który przyniósł zupełnie inny efekt niż miał - ale sprawdzają się moje podejrzenia {KMWTW - kto ma wiedzieć ten wie :D

Dalej, to wielkie zdziwienie z przysłanych wyników z Rachunkowości Podatkowej :D Oceny: teoria -> 4, ćwiczenia -> 5 :D A byłem święcie przekonany, że albo nie zdam albo góra dostanę naciągane trzyyyyyyyyy :D

A teraz co, siedzę i zajadam się słonecznikiem/migdałami/rodzynkami popijając winem za tatowe urodziny ;)

przewyższenia: 630m
cad: 84

Po drodze jeszcze zachował się "koks" z maratonu w Trzebnicy :D Musiałem się zatrzymać i trochę wciągnąć ;)


No i żeby nie było, rower sam tam nie dojechał ;)


A wczorajszy wyjazd do Kalisza sponsorował przebój:

Opening Skies With Your Broken Keys.....


/1796231

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Znajomy i upragniony ból... SPRZEDAM TANIO !

Środa, 6 lutego 2013 · Komentarze(3)
Kategoria Trenażer
Dzisiejsza pobudka do najmilszych nie należała.. Nogi ciężkie, mięśnie bolą, wstać sie nie chce... Ale to tylko potwierdziło dobrze wykonany wczorajszy trening.

=================================================================
Wracając jeszcze do wczorajszego wpisu sklepem który niemiłosiernie mnie zdenerwowal jest niespodziewanie FORMICKI BIKE ! Totalna kpina i amatorszczyzna.. Już robilem tam nie raz chyba robiłem zakupy i nigdy więcej ! Dzisiaj się w koncu dodzwoniłem i dowiedziałem się że mojego adaptera nie mają na stanie ! Swojego zwrócić nie mogę bo wywaliłem paragon :/ Pozostaje go jakoś opchnąć... Bo mojego mieć już nie będą bo nie ma go w Polsce a z zagranicy musieliby ściągać za dopłatą jeszcze 2 krotności ! :o

A o dziwo dwa telefony i na piątek za trochę drożej niż u Formickiego zamowilem u znajomego Krotoszynskiego serwisanta/sklepikarza ActiviaSport - Dawida :)

NIE POLECAM SKLEPU FORMICKI BIKE - żenada, amatorszczyzna i kiepski kontakt - a raczej jego brak.
=================================================================

A dzisiaj trening siłowy na nogi sobie odpuściłem, zostały barki, ręce i brzuch ;) Oczywiście godzina trenażera, gdzie 10 minut zajęlo rozkręcanie nogi ;) Od 20-stej minuty co 5 minut pół minutowy interwał. Bolało...

No i chyba przede wszystkim Virenque będzie ze mnie dumny :D Nakupilem dzisiaj w biedronce i: migdałów - rodzynek - łuskanego slonecznika. Może zamiast batonika wystarczy teraz garść tej mieszanki :)
No ale to od piątku bo jutro - tłusty czwartek :D mniami :D lubię pączki !

caD: 89

Ps. Mam na sprzedaż:
- Siodło Selle Italia GF Slr Gel Flow Team Edition
- Sztyce Specialized 35cm, szer. 27,2mm
- Mostek X-Mission 130mm
- Bębenek Mavic pod Campagnolo
- Adapter Sztycy Ritchey pod alu pręty siodła
- Obejma przerzutki przedniej BBB, 31,8mm

Ps. Dawno jej nie bylo :D

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Sklepowe i kurze jaja...

Wtorek, 5 lutego 2013 · Komentarze(6)
Kategoria Trenażer
Tytuł ? Jeśli jutro nie dostanę odpowiedz ze sklepu KONKRETNIE kiedy przyjdzie do mnie mój adapter do sztycy zacznę im jechać na każdym froncie. Dlatego nie zdradzam co to za sklep jeszcze, ale totalnie sobie kpią..

We wtorek tydzień temu zlożyłem od rana zamówienie KURIEREM za pobraniem żeby jak najszybciej dostać towar. Ciul z tym, że wysłali dopiero w środę i przyszło w czwartek - i tak szybko im poszło [oczywiście za wczasu wypytalem czy wszystkie części mają i od razu mogą wysłać - potwierdzili].
Niestety nie było mnie w domu gdy kurier przyniósł paczkę - towar przyjął tata nieświadomy co się znajduje w pudle. Sztyca przyszła przepiękna, ale adapter jakiś taki nie ten co zamawiałem. Po pracy w czwartek od razu telefon do sklepu i słyszę, że "jutro" czyli w piątek zeszłym tygodniu zostanie nadana nowa paczka z dobrym adapterem oraz kurier odbierze pomylony towar.

No cóż, kończy się wtorek a kuriera nie widać, dzwonię na sklep i odbiera chyba żona własciciela i aby słyszę "ja nic nie wiem, prosze pisać maile", odpiszę około 17-18. Mamy godzinę prawie 20:00 a żadnej odpowiedzi nie dostalem.
Wlaśnie wysłalem chyba 5 czy 6 maili pod rzad z jednym i tym samym pytaniem do nich o co chodzi. Wnerwia mnie takie traktowanie, człowiek wydaje pieniądze żeby jak najszybciej doszedł towar, wypytuje się czy wszystko mają na sklepie i jeszcze muszę czekać ponad tydzień przez opieszałość sklepu..

Wnerw totalny bo nowe siodło aby lezy i mogę tylko na nie popatrzeć :/ Dobrze, że starego nie zdążyłem jeszcez sprzedać bo bym się wnerwił do kwadratu...

Ale dość tych smutnych wywodow...

Doszła za to do mnie dzisiaj paczka z suplementami :) Przyszedł wielki karton, zapasy takie jak na zime robią zwierzęta :D Mam nadzieję, że pomoże to utrzymać lepszą dyspozycję przez dłuższy czas i wspomoże regeneracje :)

No i wypada napisać w koncu coś o treningu... - najpierw 1h czystej siły, praca z ciężarkami, na koniec kolejnych powtórzeń nogi trzęsły się jak galarety i ręce odmawiały posłuszeństwa.. Później z kolei 1h trenażera, połowa to mocny interwał równym ciągiem na niskiej kadencji, chwila odpoczynku i 5 minut totalnej wynory ;)

Po treningu wszamanych kilka jajeczek i wypite nowe odżywki + wszamana garść supli :]

I teraz czekają mnie ciężkie dni/tygodnie jazdy bardzo siłowej i wytrzymałościowej. Na sobotę mam plany, na niedzielę nie robię żadnych bo moze zawitam na uczelni w celach poprawkowych :x

cad: 80

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(6)

Kolejna wynora ... I love you... =]

Niedziela, 3 lutego 2013 · Komentarze(4)
Kategoria Trenażer
Od rana wjazd na uczelnię na egzamin do Kalisza, później miałem nadzieję zostać na dłużej, ale jak widać ktoś wszystko pieprzy ;) Egzamin ?! Średnio na jeża - może zdam może nie, ciul wie.. w środę wyniki!

Jedyny pozytyw z dzisiejszej wycieczki do Kalisza to taki, że Pani Promotor - co najlepsze ta sama kobieta co mnie uleje najprawdopodobniej z dzisiejszego egzaminu :D - zaakceptowała mi ostatecznie dzisiaj 1 rozdział pracy licencjackiej i mogę zabierać się za dalsze tworzenie :]

Powrót do domu, oglądanie etapu Tour of Quatar transmitowanego po arabsku :D Ale co tam, najważniejsze nazwiska było dokładnie słychać ;) Dalej kawa i ciastko i zasiadam do trenażera.. plan 3h.. ale jednak nie dziś.. kryzys psychiczny kręcenia w miejscu odezwał się po 1h 45min i postanowiłem dokrecić aby do 2h..
Później streching i lezenie do góry nogami ;)

O dziwo też dzisiejsze tętno sporo mniejsze, przy <tak mi sie wydaje> większym wysiłku niż wczoraj...

Fizycznie jest bardzo dobrze, dodatkowo zamówilem sobie kolejną porcję suplementów. Myślę w końcu o siebie zadbać w tym sezonie, bo poprzednie to byłly doslownie amatorskie pod tym względem i nie brałem zadnych odżywek i suplementów co po sezonie pięknie było widać po wynikach krwi ;) Teraz wyniki są już w normie i są coraz lepsze:) Co miesiąc kontrola ;)

Jutro wolne od roweru, wizyta kontrolna u dentysty, może basen ?! :]

cad: 86

Ps. "Nie odzywam się dziś do Ciebie. Walę zajebistego focha, a co tam!" ;)
Znacie to ?! :D Przeciąga się niedługo do dni trzech =]

I z dedykacją:

"No there's no starting over,
Without finding closure, You take them back,

[url=][/url]

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(4)