To co już za mną:

Wpisy archiwalne w kategorii

Ze zdjęciami

Dystans całkowity:58445.73 km (w terenie 204.33 km; 0.35%)
Czas w ruchu:1956:09
Średnia prędkość:29.90 km/h
Maksymalna prędkość:90.00 km/h
Suma podjazdów:272900 m
Maks. tętno maksymalne:214 (110 %)
Maks. tętno średnie:188 (97 %)
Suma kalorii:1163956 kcal
Liczba aktywności:716
Średnio na aktywność:81.74 km i 2h 43m
Więcej statystyk

Brrrr... Zimno odejdź!

Niedziela, 4 marca 2018 · Komentarze(0)
Znalazłem patenty na -5*C.... ale dzisiaj na starcie było -9*C... więc trochę na początku piździło.. Dodatkowo mocny wiatr w twarz powodował spotęgowane uczucie zimna, myślałem że jest dobre jeszcze dziesięć mniej. Ale do Ostrowa dojechałem, może nie z jakąś kozacką średnią, ale tu odbywała się inna walka niż o czas i średnią - o temperaturę.

https://www.strava.com/activities/1435536912

Na rynku stawiło się jak na to zimno całkiem sporo osób. I nie mam na myśli tylko samych gruchaczy,... Myślę, że każdy jest już głodny jazdy w grupie, na szosie, pościgania się czy po prostu szybszej jazdy na zewnątrz i to niekoniecznie w lesie.

Pojechaliśmy najpierw na wschód, na Ołobok i później Ociąż, Szczury i Raszków... czy jakoś tak. Tempo było spokojne, ale na zmianie zawsze jakoś dziwnie skakało do góry... Tak tak... Wiadomo..

Później część towarzystwa odwiozła mnie z Raszkowa do Krotoszyna, ja już zostałem w mieście, a oni wracali do Ostrowa.

Wyszedł na prawdę fajny trening, mimo początkowego zimna, później zrobiło się serio przyjemnie. Cały trening w słonku :)

min. temp: -9*C

cad: 81

Pierwsi na miejscu zbiórki byli oni....:


My dopiero później. Ale mieli przewagę liczebną.


Ruszlim! :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Choć było zimno trening musi być...

Sobota, 3 marca 2018 · Komentarze(0)
Zimno, zimniej.,....dzisiaj! Postanowiłem wyjść z chomikolandii i pojeździć. W końcu było trzeba ruszyć swoje cztery litery..
Mam już powoli serdecznie dosyć półrocznego trenażerowania, spinningów i innych aktywności modnie mówiąc "indoooooor cyclingu".

Mimo dość sporawego mrozu postanowiłem wyjść na szosę. W końcu szosa sucha, a słońce dawało bardzo pięknie po oczach, do tego lazurowe niebo i brakuje by powiedzieć "skwar lał się  z nieba". Może nie skwar, ale w słoneczku bywało ciut cieplej.

Standardowo - na Milicz, Sulmierzyce.....koło wiatraka na Chwaliszew - Biadki i Krotoszyn.. Czyli nie tak standardowo. Rzadko tak jeżdżę, ale było tak przyjemnie i wcale nie aż tak zimno że postanowiłem trochę dokręcić. W sumie, zimno było.. ale dopiero lekko zimno w stopy i dłonie po około dwóch godzinach jazdy. Znalazłem trzy patenty, które pomagają mi lepiej utrzymać ciepło :)

Jechało się wolno, w taki mróz chyba organizm automatycznie zwalnia.....no albo jestem po prostu słaby. ;-)

Średnio -5*C, minimalnie -8*C.

cad: 80

Było zimno, ale pięknie! Mój kochany Krotoszyn :)


Full Lampa!

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Wyścig "Zimowe Ostatki" 2018 z OTR Interkol

Niedziela, 25 lutego 2018 · Komentarze(0)
Ufff... Ostatni na długie miesiące wyścig MTB! Czyli po prostu "Zimowe Ostatki" z Interkolem w Topoli koło Ostrowa.

Strava: https://www.strava.com/activities/1424888496/

Na starcie już standardowo tracę kilka pozycji by się wpiąć, ale nie ma tragedii. Później zaczynam gonić i nadrabiać.. Nie udało się jakoś superancko pojechać, ale taki standardowy wynik swój ukręciłem. I tak patrząc po tętnie: mogłem mocniej. Ale jeden problem: czuję się zmęczony ostatnimi treningami.

Wyscig świetny! Dołożyli nam do okrążenia kilka ciekawych nowych hopek i miejsc. Było tak zimno, że trudno było czasem utrzymać się w lesnych koleinach które po prostu zamarzły na kamień. Jeden ruch kierownicą poza koleinę i gleba murowana! Ściganie przy -10*C nie należy do najprzyjemniejszych doznań życiowych, ale z tą ekipą to można konie kraść! :)

Moje okrążenia stabline, ale już praktycznie po starcie ułożyła się stawka i tak jechaliśmy aż do mety.. Ja wyprzedziłem kilku, mnie wyprzedziło kilku na początku. A tak jechałem w dobrym towarzystwie kolegi Rafała Wiatraka z Milicza :)

Miejsce: 17/31

A po ściganiu standardowe ognisko i kiełbaski :)


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Spinning z Jackiem Glina!

Wtorek, 20 lutego 2018 · Komentarze(0)
Co mi daje spinning? Po co to robię? Przecież mam trenażer w domu... I szybko, i blisko, i za free... No...

Spinning to przede wszystkim trening pod okiem instruktora - tutaj akurat w Organic Fitness w Swarzędzu - Jacka Gliny.
To spotkanie ze znajomymi, jazda w rytm dobrej muzyki, wspólne wylewanie siódmych potów z innymi... Trochę większa frajda niż ujeżdżanie trenażera - patrzenia się w monitor komputera do tej samej muzy albo jakiś filmów....

Było dobrze! Noga pdoawała konkretnie, wypoczeta i świeżutka!

cad: xD

Ja i JaCek :) Ekipa z Tour de PoMorze 2017 :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Tego mi było trzeba :)

Niedziela, 18 lutego 2018 · Komentarze(0)
Dzisiaj z samiuśkiego rańca pojechałem do Ostrowa z nadzieją, że ktoś przyjedzie na rynek. Okazało się, że nawet trochę ludu wpadło i pojechaliśmy... Praktycznie od razu na Krotoszyn przez Odolanów :/ No trochę krótko, więc dojechałem z chłopakami do Raszkowa, ale dalej już pojechałem na Ostrów i Krotoszyn, a oni gdzieś na Ociąż jeszcze i Szczury, chomiki czy inne świnki morskie.

Wiało dzisiaj z północy... Do Ostrowa się wlokłem, póxniej z chłopakami całkiem spoko tempo, kilka dobrych zmian... No i znów później zdecydowanie wolniej ;-) Forma jakaś jest... Trzeba wpaść w rytm i szybsze tempo bo baza chyba jest dobra... Kilka takich trenów i będzie dobrze! :)

Niedlugo siłowni koniec, początek dłuższych treningów i rowerowania :)

cad: 82


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Apple Cortland w Poznaniu - Challenge Zwift

Niedziela, 28 stycznia 2018 · Komentarze(2)
Byłem, widziałem, przejechałem :) Apple Cortland w Poznaniu Centrum Handlowe MALTA - Challenge Zwift

W sumie walka o jak najlepszy czas, z jednej strony chcesz wygrać skoro bierzesz udział...z drugiej strony nie walczysz praktycznie o nic ;-)

Poprawiłem swój czas o osiem sekund czyli czas z dziś 1min 49sek... Ale mam niedosyt bo zaraz po starcie zsunęła mi się noga z pedału... zanim wróciłem na pełne obroty to chwila minęła! Także pewnie czas byłby jeszcze trochę lepszy.

Daniel Wojtyna ze Zwift.pl fajnie to wszystko poprowadził, panowie z Cortland również bardzo mili... Ogólnie fajna atmosfera na challengu!
Chwile przede mną klient pobił rekordowy czas z 1,57 na 1,55... wsiadłem ja poprawiłem do 1,49... Po czym na chwilę przed końcem zabawy przyszedł inny Krzyś i po tym jak się przebrał w kolarski strój pocisnął o 4 sekundy szybciej :/ No cóz.. nic dwa razy się nie zdarza.. Ja w sumie znowu w jeansach i koszulce jak większość ludzi :)

Dostałem za to bidony i mimo poprawienia bardzo mocno czasu.... pozostał niedosyt :D Tak, niedosyt... Zabawa.. Wyścigi o nic, a Krzysztof chciał sobie przyjść i wygrać :D No nie tym razem :p

Chwila rozgrzewki i....nagle tętno skoczyło od startu 187 do max 190... czyli średnio praktycznie koło 190ud/min przez dwie minuty... ciekawe jakie tam mi waty wyszły ;)


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Spinningowo

Czwartek, 25 stycznia 2018 · Komentarze(1)
Naszło mnie dzisiaj na spinning.. Spinning z Magdą. Lubię spinning. Każdy jest inny i w sumie zależny od prowadzącego.

Dzisiaj pojeździłem dwie godzinki, druga była już luźniejsza - w sensie sam sobie zrobiłem więcej luzu.
Trochę niewyspany, zmęczony... ale dojechałem ;) Fitness K10 w Krotoszynie :)

No i najpierw godzina ciśnienia na siłowni wśród mocarzy i napakowanych chłopaków - czuję się tam taki.... taki chudy :D
Ale... Magda też dała kilka rad jak poprawnie ćwiczyć to co ja chciałem,a  tylko wydawało mi się że to dobrze robię.Okazuje się, że wskazówki kogoś mądrzejszego od siebie warto wcielić w życie :D

Drugi trening w całości z apple watchem ;) Konkret! Dziala kosmicznie! :)

Jedzieeeemy z koksem! :D

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Trenażeiro

Środa, 24 stycznia 2018 · Komentarze(0)
Wspominając wczorajszy spinningowy dzień z Jackiem.... mój trening dzisiaj nie był taki sam.

Coś garmin przerywał i gubił sygnał dzisiaj. Pierwszy raz mu sie tak zdarzało, wymiana baterii niewiele zmieniła.
To kolejny powód by kupić sobie nowego Garmina 520 :)

cad: 81

Pominąłem masę, zabrałem się od razu za rzeźbę! :D https://www.facebook.com/OrganicFitnessSwarzedz


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Spinning z Jackiem Glina w Organic Fitness Swarzędz

Środa, 24 stycznia 2018 · Komentarze(0)
Spinning? Jasne. W Organic Fitness w Swarzędzu? Dlaczego nie... Z Jackiem Gliną instruktorem? Oczywiście!

Po pracy wybrałem się pokręcić na rower, jak to banalnie brzmi. Ale najpierw wsiadłem w auto i przejechałem dobre sto kilometrów by dojechać do miejsca, w którym mój dobry kumpel prowadzi zajęcia spinningu. Przywitano mnie tam bardzo dobrze, a gdzie? -> https://www.facebook.com/OrganicFitnessSwarzedz/

Zaopiekowano się mną od początku do końca w sumie, sam fitness bardzo przestronny, profesjonalne maszyny, schludne miejsce, czyste, z instruktorami pomagającymi ludziom, którzy nie do końca wiedzą z czym to się je. Po wyjściu z szatni udałem się na piętro i salę spinningową, kameralną salę, ale dobrze klimatyzowaną. Po chwili rozmów i lekkiej rozgrzewki Jacek zgasił światło, załączył spoko muzę i wio....

Sam trening? 1,5h... Widać i czuć, że Jacek się ściga i trenuje kolarstwo... trening ten był inny niż u wielu "zwykłych" instruktorów, czuć było profesjonalne podejście do sprawy. Muzyka? Nie typowa rąbanka techno... muzyka szybka, żwawa, z bitem i dobrym rytmem... same komendy spoko, Jacek dał nam wycisk na trzech "podjazdach" . Trening niby 1,5h, a ja nawet się nie zorientowałem kiedy się skończył, było tak świetnie, że ten czas płynął jak oszalały!

Po treningu oczywiście krótkie rozciąganie. Spokojny głos Jacka dodawał nastroju!

Cały trening pierwszy raz w całości z Apple Watchem na ręce! Zmierzył tętno, policzył kalorie i pochwalił za aktywność :)
Bardzo wysokie tętno, intensywny trening.. dałem z siebie na prawdę wiele! Dawno nikt mnie nie wkręcił na tak wysokie obroty :)

Cały trening i pobyt na tym fitnessie na wielki plus. Spoko managerka, zostałem bardzo miło przyjęty, warto iść tam do Jacka na spinning i nie tylko! :)

.......................................

Po spinningu poszliśmy z Jackiem na pizze - duża, pół z szynką, rukolą i pomidorkami i pół cztery sery. Mniami! Pojedliśmy, pogadaliśmy .... i szkoda, że to już było trzeba jechać do domu bo to był bardzo dobry dzień ze świetnym kumplem! :)

Ekipa spinningowa!


Pizza przyszła! :D

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)