To co już za mną:

Wpisy archiwalne w kategorii

Indoor Cycling

Dystans całkowity:1354.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:44:47
Średnia prędkość:30.23 km/h
Maks. tętno maksymalne:185 (95 %)
Maks. tętno średnie:163 (84 %)
Suma kalorii:23812 kcal
Liczba aktywności:36
Średnio na aktywność:37.61 km i 1h 14m
Więcej statystyk

Siłownia i spinning :)

Wtorek, 24 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Indoor Cycling
Dzisiaj poszedłem najpierw 40min na siłownię by dowalić nogi na maXa i później rozkręcić je i w sumie dobić na spinning. Bolało. bardzo bolało.

Ale w tak świetnej atmosferze, wśród znajomych i kumpli, że nie chciało sie tym razem w ogóle opuszczać fitnessu ;)


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Spinning

Wtorek, 17 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Indoor Cycling
Najpierw skromnie - pół godziny siłowni, zaraz po pracy... By później zaliczyć godzinkę spinningu w całkiem fajnym tempie :)

Było fajnie, chociaż potu leje się co niemiara. Myślę, że pójdę jeszcze parę razy w grudniu i to będzie koniec, bo chyba się cały odwodnię i w ogóle.. Nie ma możliwości też by jeździć z taką intensywnością w listopadzie :) Ale nad wszystkim panuję :]


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Pomocy! Amator mnie bije...

Czwartek, 12 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Indoor Cycling
Tak w sumie...ja też jestem amatorem :)

Dzisiaj już po 18 byłem na siłowni by poprzerzucać żelastwo Na początku na małym, rozgrzewkowym ciężarze poczułem przeokropne ukucie... Za każdym razem gdy prostowałem nogę z oporem tyle razy bolało jak cholera... Zszedłem więc, zrobiłem kilka przysiadów (gdzie o dziwo wszystko było ok), poćwiczyłem górne partie mięśni i wróciłem.......jak ręką odjął. Ale ćwiczyłem do końca już tak asekuracyjnie, że aż mam niedosyt :)

Po siłowni standardowo już godzina spinningu w klubie. W klubie w którym dzisiaj było ze 30 stopni, a na sali spinningowej po chwili zrobiła się sauna. Fajna jazda, jak zwykle :) Standardowo ubrany w kolarski strój Interkolu pokręciłem z uśmiechem na twarzy. W trakcie jazdy jakiś łepek z łysą pałą (reszta to całkiem fajne dziewczyny) zaczął sapać coś o tym, że mu za wolno, że za mało, że ja taki słaby a ubrany, że w ogóle słaby jestem. I tak kilka razy. Chyba się załamię. Nie  nie  nie.. Rzucam kolarstwo. Jak już jakiś amator który jeździ czasem na góralu na piwo śmieje się ze mnie... No cóż. Najśmieszniejsze że ów łepek po zakończeniu ćwiczeń przyszedł do szatni i coś gadał, że widać że jeźdżę a to tylko żarty :( A ja już się chciałem obrazić, focha walnąć i zamknąć się w domu oraz nie wychodzić z pokoju. Ahh ten autorytet. Ale zachowanie i gadka co najmniej na poziomie gimbazy, a po wyglądzie dałbym ze trzydzieści - pięć lat.

Dziękuję dobranoc :)

Jutro wolne, czas odpocząć. Sobotę trzeba wykorzystać na maXa bo niedziela chyba będzie nie do pojeżdżenia na dworze przez zapowiadane hektolitry deszczów :x aaaa!

Jeszcze foto z wczoraj. 5 wspaniałych :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Spinning + siłka.

Czwartek, 5 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Indoor Cycling
Co to był dzisiaj za dzień. Totalna awaria systemu chłodniczego na sali i wylane hektolitry potu. Wypite 1,5l izotoniku podczas jazdy.

Dzisiaj trening 2h z Michałem. To jest czad, to jest moc! Trening bardzo wyczerpujący. W sezonie 2015 miałem największy problem od początku utrzymać przyspieszenia i skoki. Wolałem dłuższą i spokojną w miarę jazde. Ale prawda jest taka, że jeśli chcę się pokazać choćby już na pierwszych wyścigach, które zakładam że będą w Namysłowie u Fiołki i w Sobótce "Ślężański Mnich" to nie ma zmiłuj i trzeba mi konkretnego pieprznięcia w pedałach. Spinning zdecydowanie poprawi też jazdę w stójce - w sumie przez 2h siedzieliśmy może 30 minut ?! :)

Ale jeszcze co najważniejsze, dzisiaj też pojawiły się większe obciążenia na siłce. W sumie teraz od siłowni do wtorku będzie wolne. Jutro totalna laba, a w weekend jeśli pogoda dopisze to będzie trzeba ją maksymalnie wykorzystać. Czuję nogi, oj. :)


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Siłka + spinning :)

Środa, 4 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Indoor Cycling
Kolejny dzień, inny prowadzący, same kobiety i ja. Świetna sprawa z muzyką i to w dodatku jakiej ja sobie słucham :)

Ale najpierw godzina siłowni i to tak, że czuję nogi wchodząc po schodach. Ogólnie zaczynam się rozkręcać i bardzo mi się to podoba :)

Selfie z kumplem zawsze spoko! Jarek też ćwiczy :]

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Powrót do świata żywych :)

Wtorek, 3 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Indoor Cycling
Wróciłem do treningów. stop
Zacząłem od spinningu. stop
Później były ciężary. stop
Na koniec będą zakwasy. stop

Cóż więcej dodać ?! Koniec laby, czas wrócić do treningów. Kupiony karnet do fitness klubu w Krotoszynie. Mogę korzystać ze wszystkiego tyle ile chcę w dobrej cenie. Będę więc 2/3 razy w tygodniu chodził na spinning i na siłownię plus do tego basen, trenażer i weekendowe wyjazdy, długie wyjazdy :)

Dzisiaj trening godzinowy na spinningu oraz jakieś 45min na siłowni. Na razie lekko co by od razu wielkich zakwasów nie było...do tego też górne partie mięśni :)
Prawdziwie trudne treningi dopiero się zaczną :)

Najpierw spinning a później ciężary :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Lifefitness club - mega fun :)

Wtorek, 17 marca 2015 · Komentarze(6)
Dzisiaj razem z Damianem, Krzysiem i wieloma innymi szalonymi rowerzystami / kolarzami poszaleliśmy na Spinningu u Ani w Lifefitnessclubie. Najpierw godzinka fajnych interwałów, by później zainkasować mniej więcej godzinkę tabaty. Oj weszło w nogi mimo kontrolowanego oszczędzania sił, których musi jeszcze wystarczyć na jutro i czwartek ;)

Po treningu wpadł zestaw kebabowy i mały shake truskawkowy w McDonaldzie z ekipą z Krotoszyna :D Wyszedł bardzo ale to bardzo pozytywny wyjazd :)

Czasowo w strefach to wyszło chyba mniej więcej;

Strefa 3: 30min
Strefa 4: 80min
Strefa 5: 10min


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(6)

Spinning w lifefitness klubie :)

Piątek, 13 marca 2015 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Już od samego rana myślałem jak tu się wywinąc od trenażera...aż wymyśliłem, że przecież w piątki w klubie zajęcia prowadzi Krzysiu Laskowski - kolega z Interkolu. No to po pracy wsiadłem do auta, pojechałem najpierw do empiku kupić Szosę i zatrzymałem się w galerii na małą kawę w celu rzucenia okiem na nowy magazyn.

Szosa - nowa gazeta typowo o kolarstwie szosowym. Pięknie pachnie, bardzo dobry papier....ciekawe artykuły, świetne zdjęcia....dużo ciekawostek.....i aż nabralem chęci na jednego treka, który reklamuje się własnie tam.

Po kawce poleciałem do klubu. Tam w szatni spotykam Krzyśka, wchodząc na salę Kuba Latajka już się rozgrzewa na rowerku i jest git. Ostatnio wtorkowa ekipa w gotowości. Krzysiek dał nam dzisiaj wycisk - tego co mi w sumie brakowało - sporo szybkościowych interwałów. Czułem się jak zdechly kot, jak ogon peletonu, jakies grupetto dzisiaj, jakby mnie czołg rozjechał. Ewidentnie po ostatnich cięższych treningach dzisiaj nie kręciłem na maXa, bo nie udawało się wchodzić w najwyższe strefy.
Gdy miał nadejść koniec treningu, Krzysiek dał się namowić jeszcze na 30minut kręcenia! Mega fajnie, dużo śmiechu, ale i jeszcze więcej dobrze wykonanej roboty i hektolitry potu. Dzięki Krzysiek ! :) Dałeś radę nieziemsko! :)

Trening ciężki, ale dojechałem do konca, koła utrzymałem ;)

czasy w strefach:
2s: 5min
3s: 30min
4s: 52min
5s: 3min

Mała kawka po pracy w kawiarni, czytając nową Szosę :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)