To co już za mną:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2009

Dystans całkowity:1222.00 km (w terenie 29.00 km; 2.37%)
Czas w ruchu:41:37
Średnia prędkość:29.36 km/h
Maksymalna prędkość:78.00 km/h
Maks. tętno maksymalne:204 (100 %)
Maks. tętno średnie:162 (80 %)
Suma kalorii:18211 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:64.32 km i 2h 11m
Więcej statystyk

Z Interkolem. Wypompowany na MAX'a ... Pękło 5000km...

Poniedziałek, 13 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Dzisiaj z Arturem wybraliśmy się do Ostrowa na trening. Pierwsze 30km do Ostrowa pokonywaliśmy pod wiatr. Spóźniliśmy się 5 min i musielismy dzwonic aby chwile poczekali na nas..
Dalej już jedziemy razem [chyba w 10] i ze średnia koło 35km/h. W tym czasie gdzieś przed Twardogórą Grzegorz skoczył sobie do przodu i porwał nam się troche peletonik. Paru kolarzy wraz z Bartkiem zawrocilo do domu, a my ruszylismy dalej. W tym czasie zdążyłem zostać 2-3 razy z tyłu [na szczęscie poczekali za mną - dzięki Wam chłopaki. Dziś lany poniedziałek i próbowali nas oblać przy wjeździe do Ostrowa z mostu ,na drodze ze dwa razy...
A jak w SUlmierzycach jechaliśmy po kostce zaraz przypomniał mi sie wczorajszy wyścig Paris-Roubaix :]]
Kadencja 84

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Wymarzona pogoda, piękne widoki i dość duszno...

Piątek, 10 kwietnia 2009 · Komentarze(3)
Od samego rana na targ z mamą i zainkasowałem nowe buty i jeansy :)
Kupiłem jeszcze ponad 1,5kg bananów i wrociłem do domu. Przed wyjazdem zjadłem co nie co i wyjechałem. Wziąłem 2 banany bo wiedziałem ,że troche chleba nie da mi sił na długi dystans... Lecz gdy próbowałem zjeść pierwsszego banana na ok 60km złamał mi się zaraz po otwarciu i spadł :/
W drodze powrotnej musiałem sobie zrobic 5min przerwy na stacji benzynowej bo już byłem padnięty. Jutro i byc może też za dwa dni troche przerwy muszę sobie zrobic..
Ost. 30km to powrót pod wiatr, z narastającym zmęczeniem ,głodem i bólem nóg [zakwasy]
Trasa dziś to: Krotoszyn - Milicz - Krośnice - Góra Gęślica - Milicz - Krośnice - Góra Gęślica - Milicz - Krotoszyn


Dzisiaj mi nogi w ogóle nie pomagały. Max tętno niskie.. Bez sił dziś.. Teraz czas na odpoczynek !!!

Kadencja 79
Dzisiaj sobie w pulsometrze zrobiłem strefe do treningu tlenowego:

Powyżej strefy jechałem: 17min
W strefie jechałem: 2h 8min
Poniżej strefy jechałem: 1h 40min

Wiosna..




Trasa na Milicz:


Rowerek:

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

To nie tak miał wyglądać dzisiejszy trening..Piła wieczorkiem...

Czwartek, 9 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Chciałem sobie pojechać na czas.. Taki mały trening do prologu..
Miałem w zeszłym roku fajną traske taką w sam raz na czasówke.. Żeby nie wypinać się z bloków podjeżdżam 5km/h do jakiegos słupa opieram się i jebs.. Nie wiem co to było.. Ale sie przewróciło razem ze mną.. Rowerowi się chyba nic nie stało ,a ja mam zdarte kolano.. Mimo to postanowiłem pojechać.. W sierpniu/wrześniu 2008 ta trasa była świetna.. taką ją pamiętałem.. no cóż.. jadę już ok 1,5 i nagle na drodze wielkie kratery.. zwalniam.. może je jakoś omine.. przejechałem .. jade kolejne 100metreów i znowu to samo.. wkur***lem sie dzisiaj na maxa..
dalej wybrałem się spokojnie po mieście..

No i tak o 18 pojechałem góralem pograć w piłe.. strzeliłem dwa gole i obroniłem parę niezłych sytuacji stojąc na swojej zmianie na bramce :]]



To samo miejsce, inny czas :)

Kwiecień '09


Październik '08

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Nowa kaseta i łańcuch. Powrót z serwisu...

Środa, 8 kwietnia 2009 · Komentarze(5)
Jazda z serwisu z Ostrowa Wlkp do domu :)
Średnia dośc wysoka i aż nie mogę wyjść z podziwu bo było cały czas pod wiatr..
Wymieniona kaseta i łańcuch, linki oraz cały rower wygląda jak nowy :)



Kadencja to 91

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(5)

Z Interkolem i finiszem w Krotoszynie. Równa setka...

Niedziela, 5 kwietnia 2009 · Komentarze(5)
Już wczoraj pogadaliśmy z Arturem ,że dziś jedziemy do Ostrowa Wlkp. na trening z Interkolem. Dzisiaj wstałem przed 8:00 i wlazłem na kompa. Zgadaliśmy się z Arturem i poszedłem coś zjeść. Uszykowałem się i w drogę. Wychodząc z domu stwierdziłem ,że jest mi zimno.. No ,ale nie wracałem się już bo przeciez bedzie juz tylko cieplej. Dojechaliśmy raz dwa do Ostrowa i w drogę.. Wybraliśmy trasę [Krotoszyn]-Ostrów Wlkp.-Odolanów-Sulmierzyce-Milicz-Krotoszyn-[Ostrów Wlkp.] Gdzie ja już w Krotku zostałem. Artur śmigał dalej z nimi do Ostrowa.. Podziwiam..
Jechaliśmy w grupie około 15-16 osób.

Wjeżdżając do Sulmierzyc natrafiliśmy na kostkę.. Tak zaczęło telepać ,że Maciej zgubił bidon, na szczęscie nic się nikomu nie stało...
Dalej już jechaliśmy bez problemu. W drodze na Milicz gdy jechaliśmy już osobno to ja wyszedłem na zmianę.. Gdy po chwili się odwróciłem to nikogo za mną nie było.. Dołączyła do mnie dwójka kolarzy ,aby mnie przystopować.. Z 33 przyśpieszyłem nagle do 39km/h.. Jakbyy to powiedział Armstrong.. Dzisiaj nie czułem łańcucha.. Wczorajszy dzień przerwy dużo dał.. Siły sie zregenerowały i od razu lepsza jazda :)
Za Miliczem zaczęły się pagórki.. Sam zawsze podjeżdżałem pod nie jakoś tak 20-25km/h -dzisiaj musiałem deptać po 35km/h.. Więc zostałem pare metrów ,ale ze po kazdym wzniesieniu jest zjazd.. szybko dołączyłem.. Od tej chwili trzymałem się już tylko w czubie.. W zdunach podzielił się nam troche peleton przez wielkie kratery na drodze.. Wyjeżdżając ze Zdun Artur skoczył troche do przodu.. Wszyscy myślimy [ja i on ejsteśmy z Krotoszyna] ,że skoczył "zdobyć" Krotoszyn sam.. A to jeszcze 7km.. Dojechałem do niego ,ale zwolnil i poczekaliśmy na reszte grupy.. Wtedy powiedziałem sobie ,że trzeba zdobyc Krotoszyn.. W pewnym momencie [1km od tabliczki] na wysokości Wulkanizatora jest malutki podjazd i lekki zakręt w prawo.. Powiedziałem sobie ,że po tym zakręcie skoczę do przodu..
I tak zrobiłem.. Z 35km/h zrobiło się 48km/h i tak chwile jechałem. Odjechałem dosyć daleko.. Nikt nie skoczył za mną.. Jednak zacząłem słabnąć po chwili [w nogach było już te 95km] i odwracając się zauwazyłem ,że goni mnie Grzegorz.. Niestety i przegonił.. Reszta grupy nie zareagowała i dojechała do nas po chwili.. Pogratulowałem Grzegorzowi udanej pogoni i wygranej w Krotku ;)
No i oni pojechali na Ostrów ,a ja do domu ;)

Zmęczony ,zmarzniety i głodny wróciłem... Ale dzisiaj miałem energię i jechało mi się na prawdę świetmie..



Kadencja 81
Max tętno wykręcone podczas ucieczki

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(5)

Dupa boli,kolana bolą. Tylnie koło terkota...

Piątek, 3 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Od razu po szkole zjadłem obiad i na rower. 20 stopni na dworze.. Już się ubieram na krótko ,a tu ojciec wchodzi i mówi ,że jest chłodno[?] i ze zaraz bedzie już zimno.. Ubieram długie spodnie[na opakowaniu było napisane od -2 - 5stopni] wychodzę na balkon.. 2 minuty i sie spocilem.. przebieram sie na krotko.. OJciec nie masz racji !!!
Wyjeżdżam i jest wporzo.. przesunąłem swoje zaje**scie twarde siodło troche do przodu bo bylo za daleko... Mam nadzieje ,że sie jakos przyzwyczaje do niego... Bo na drodze nie wiem co robic tak po 30km.. Tak w dupe zaczyna się wrzynać.

Bolące kolana dają znać i dzis.. Dlatego takie tempo.. Ost. chyba troszke przeszarżowałem i wolę sobie dlugo i spokojnie śmigac teraz.. Na koniec spotkalem kolarza na MTB...
I cicho ,bo cicho ,ale zaczęło mi troszke tylne koło terkotać.. A wcześniej nie wydawało żadnych odgłosów...

Dzisiejszy profil trasy..


Na dworze pięknie. Bociany ...


Bocian nr 2


QŃ i owieczki..


kadencja 73

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Wieczorna przejażdżka iście w spacerowym tempie..

Czwartek, 2 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Iście spacerowe tempo i czas na robienie fotek..
zaczynają boleć kolana, dupa nie wytrzymuje.. ból..

Innego wyboru nie było..


Master ,mistrz.. to ja woże rower a nie odwrotnie..


Brudne..zarazem artystyczne. Ale zaraz śmigam do garażu myć cały rowerek ;]


Nowe siodło


San marco SKN


Jeziorko po drodze..


Jakies takie fajne drzewko ;]


Wiosenne krajobrazy


Słońce zachodzi..


I co ? I koniec...



Kadencja 66

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)