To co już za mną:

Maraton w TRZEBNICY !!! ~~~~~~~~

Sobota, 25 kwietnia 2009 · Komentarze(7)
Mój oficjalny wynik z maratonu :)
http://img266.imageshack.us/img266/5179/44444444444444.jpg
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Wczoraj umówiliśmy się na wczesny wyjazd, bo juz o 5:45 do Trzebnicy. Wszystko pięknie ładnie, dojechaliśmy ,przebraliśmy się, odebraliśmy numery i zostaje czekać tylko na start.

Ja startowałem o 9:02. Normalnie w grupie 10 osób. Jedziemy sobie spokojnie w Trzebnicy aby wyjechać z miasta ,a tu nagle na nas cofa auto jakaś baba.. nie zachamowała ,musielismy zwolnić i wymanewrować ją.
Kiedy wyjechaliśmy już z miasta jechałem w czubie. Poprowadziłem troche nasz mały peletonik z dość dobrą średnia.. Mijamy kilku kolarzy ,kilku się dołączyło do nas i jedziemy dalej.. Po chwili ,tak koło 20km spada średnia do ok 30km/h bo prowadzący peleton kolega coś tam wcina u urządza sobie pogaduszki z kimś innym..
No to ktoś musiał podjąć "męską" decyzję i przyśpieszyć.. Padło na mnie.. Daje ok 40km/h i rozrywam peleton.. Po chwili patrzę za siebie i jedziemy już tylko we trzech.. No ok, ustalamy taktyke krótkich, częstych zmian i prędkość tak do 35km/h zeby miec siły na drugą ,cięższą część trasy.. Pociągneliśmy tak do ok 50-55km trasy i nagle baterie mi siadają. Zostaje sam.. Nie dałem rady im nawet utrzymać koła.. No ,ale jade dalej i się nie poddaje.. Wjeżdżam do Milicza i mijam kolejnych kolarzy.. Wjeżdżam do Wierzchowic i ten magiczny podjazd.. Jadę sobię z dużą kadencją tak koło 27km/h. Za Miliczem był punkt żywieniowy z którego postanowiłem skorzystać, tylko dlatego ,że żelki które wziąłem w ogóle mi nie smakowały i myślałem dosłownie że nimi rzygne Straciłem przez to 2-3 minuty -wziąłem banana i wode i ruszyłem dalej.. Po chwili stworzyła nam się dość fajna grupka 4-5 kolarzy. Jeden kolega był z mojej grupy startowej i cały czas trzymał mi się na kole. Po paru kilometrach poprosiłem kompanów o robienie zmian bo już miałem dętki.
Mimo wszystko tak przed Zawonią próbowałem się odczepić od nich 2-3 razy żeby zgubić kolege ze swojej grupy ,ale dzielnie sie trzymał.
No więc przyszedł czas na wjazd, długi wjazd ,DŁUUUGI WJAZD...
Jadę ze średnia koło 20km/h i odjeżdżam mu... Podjazd był wielką mordengą..
Już myslałem o zejściu z roweru i podprowadzaniu go.. No i te dzieci biegnące obok i wołające o CUKIERKI... Wiele takich malców też stało na drodze i przybijali piątki To było miłe
No dobra.. wjechałem już pod tą zawonię po płytach i niestety na zjazdach dogonił mnie mój kolega Od teraz to ja mu się trzymałem na kole.. Dopadliśmy też jescze innego "znajomka" z naszej grupki ktorą stworzyliśmy 10km wcześniej..
Jedziemy tak we trzech, ja już pod nosem klnę , bo kto to wymyslil zeby ostatnie 10-20km trasy dać pod górę.. Ale było świetnie mimo wszystko.. Ta atmosfera... Mmm.. Dobra.. Wracamy do wyścigu.. Jedziemy tak we trzech i nagle zapaliło mi się światełko aby odskoczyć [15km do mety] Odskoczyłem dośc sporo i 5-6km jechałem sam.. Ale.. Nie zgadniecie kto mnie dogonił.. Dwójka wspaniałych kolegów której starałem się odskoczyc chyba juz 5-6 raz.. Lecz nagle , jest ! z gorki i wjazd do trzebnicy.. kolega który jest ze mna w grupie startowej odskoczył tam, zostaliśmy we dwoje.. ale nagle widzę już prostą START-META no i rura do przodu.. wyprzedziłem go na ost. metrach Wjechałem przed nim jakies 4-5 metrów.. Ale komputer i tak nam zaliczył ten sam czas..

Mój czas przejazdu to 3h 52m 59s. (((Najlepszy czas to 3h 20m)))
Średnia prędkość to 32,2 km/h. (((Najlepsza średnia prędkość to 37,5 km/h)))
W generalce sklasyfikowany na 76 miejscu.
W kategorii M2 sklasyfikowany na 13 miejscu.
Mój numer startowy to 304.

Średnia kadencja to 88.
Średni puls to 162.


Zdjęcia z Maratonu w najbliższym czasie

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(7)

Komentarze (7)

to nie moja grupa pomyliła trase, a co do maratonu w lesznie to własnie się dzisiaj z mężem zapisaliśmy, z tym, że ja tylko na 80km, tak więc do zobaczenia

a co do blondynki, którą mijałeś, to na pewno nie byłam ja (zmieniłam kolor), ale na 100% przy takiej średniej śmignąłeś koło mnie w koszulce Interkolu , troche Was tam było:), pozdrawiam

jota 15:57 poniedziałek, 27 kwietnia 2009

I ja gratuluje!!!!!
startowałam w 4 grupie, mój czas to aż 5:30
pozdrawiam

jota 20:17 niedziela, 26 kwietnia 2009

@szalony - Po tych świetnych płytach betonowych..
Cała końcówka praktycznie cały czas szła pod górę..
Jakbyś się tak unorał to też by Ci się tak dłuuuuuuuuuużył :]]

@rout- nie ,niestety w górach w tym roku jeszcze nie zawitam..

@WrocNam- być może, ale to już było prawie na końcówce pewnie ,więc przez zmęczenie nawet nie zwracałem uwagi kogo mijam..

kris91 22:35 sobota, 25 kwietnia 2009

powiedz mi gdie ty miałes tam ten DŁUGGGIII PODJAZD???

szalonykolarz 22:24 sobota, 25 kwietnia 2009

ja tys żałuje że nie startowałem ;(
ładna średnia ;)

szalonykolarz 22:21 sobota, 25 kwietnia 2009

Gratulacje!
Pewnie na trasie mnie gdzieś śmignąłeś - startowałem w grupie 8 - a czas 5:21.
Pozdrawiam

WrocNam 19:02 sobota, 25 kwietnia 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa resie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]