To co już za mną:

Wpisy archiwalne w kategorii

0-50km

Dystans całkowity:10192.53 km (w terenie 167.63 km; 1.64%)
Czas w ruchu:360:48
Średnia prędkość:28.25 km/h
Maksymalna prędkość:87.00 km/h
Suma podjazdów:29984 m
Maks. tętno maksymalne:200 (100 %)
Maks. tętno średnie:188 (94 %)
Suma kalorii:191271 kcal
Liczba aktywności:345
Średnio na aktywność:29.54 km i 1h 02m
Więcej statystyk

Zgrupka w górach

Piątek, 30 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Do Wisły niestety ruszyliśmy stosunkowo późno. Stąd niestety starczyło zaraz po przyjeździe tylko na dwadzieścia cztery kilometry. Po dotarciu do całkiem fajnego miejsca noclegowego: Restauracja / Hotel / Kemping - JONIDŁO w Wiśle rozpakowaliśmy tylko i poskładaliśmy rowery. Po szybkim przebieraniu ruszyliśmy na kilka kilometrów przepalenia nóżek przed jutrzejszym wyścigiem.

Droga bardzo prosta: na Salmopol i powrót. Jedziemy razem - Ja, Czesia i Damian... No, aby ostatni kilometr gdzieś przyspieszyliśmy, a Czesia po kilku chwilach pojawiła się na horyzoncie :) Zjechaliśmy do Wisły i po chwili rozmów, kolacji i oglądania TV poszliśmy spać.
Na szczęście wyścig startował stosunkowo późno - o normalnej godzinie, o 10:00.

cad: 72

Na szczycie Salmopolu, zjeżdżamy do Wisły! :)


Takie widoczki na szczycie mógłbym podziwiać codziennie :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

ITT Sieroszewice 2017

Niedziela, 25 czerwca 2017 · Komentarze(2)
Ogólnie szajba, ITT dzień po 222km maratonie to jakaś katorga.. "lekkie rozkręcenie" :)
Poszło jak poszło 4/6 w kat. do 30 lat i 45 na 76 ludzi w open. Bez szału :) Ale kogoś tam pokonałem ;-)
Nie opierdzielałem się wczoraj jak niektórzy, którzy dzisiaj niby byli lepsi :)

cad: 86

Takie foto jeszcze z maratonu ULTRA w Świnoujściu i nasza 3os ucieczka na 80km do mety na dystansie 361km :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Przepalenie nóżek przed

Czwartek, 22 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Że tak sobie pomarudzę....znowu na to losowanie.. w tym roku nie mam szczęścia, ale do tej pory jakoś sobie radzę i ciągle wszystko jest otwarte! A zobaczycie, pewnie nie w ten, ale następny wtorek jaki sukces odtrąbią bo płaczek dobrze trafił :) No chyba, że mi się coś uda porządnie zagrać, ale będzie niesamowicie trudno! Ale im trudniej tym lepiej sobie radzę!

Dzisiaj fajna jazda, przepalenie nóżek przed Wolsztynem... Całkiem mocno coś, noga świetnie kręci... zobaczymy co to będzie..

cad: 85

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

W czym rzecz?!

Wtorek, 20 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Dzisiaj spokojne rozkręcenie nóżek po weekendzie :)

A rzecz w tym że .... a szkoda gadać. Jak coś nie ten tego to nic nie piszą :D Śmiechu warte.

cad: 77

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Jadę na 700km Tour de Pomorze!

Poniedziałek, 12 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Dzisiaj, szczęsliwy po pięknym weekendzie, pojechałem na rozjazd.. Trzeba było lekko pokręcić nogami, tak po prostu żeby poruszać obolałymi kończynami :)

Wczoraj opalanko, dzisiaj czuję się spieczony, ale warto było ponieważ nie jestem już tylko opalony typowo po kolarsku.

Coraz lepiej mi się jeździ. Supermaratony stają się coraz fajniejsze. Ludzie są coraz lepsi. Spotykane nowe twarze, które przewijają się między starymi wyjadaczami tworzącymi prawdziwą kolarską ale i rodzinną atmosferę. Cieszę się, że mogę być częścią tej kolarskiej braci, ale i że moje wyniki bronią się same. Nie mam "bólu dupy" kiedy przegram, czasem pomarudzę na grupę...ale walczę zawsze do końca i przede wszystkim myślę co zrobić by jak najlepiej wyjść z trudnej sytuacji. Nie nazywam lawirantami ludzi, którzy na poprzednim ultramaratonie w Rewalu nie dawali zmian przez jakieś dwieście kilometrów...Ktoś się zapomina, no ale przez te prawie trzysta kilometrów można się dobrze poznać.. Lepiej można się poznać jednak dopiero po wszystkim, bez emocji, na chłodno.. Maść na ból dupy pomoże.. Ścigamy się, jesteśmy dorośli, apeluję - nie zachowujcie się później jak małe dzieci. Myślę, że w następny wtorek będzie można wrócić do tego tematu :) Jedni wpadają na metę i potrafią powiedzieć gratuluję. Kto kazał mnie gonić? Przecież nikt, kto się wyjechał za wcześnie ten miał problem na koniec. Nie marudzę kiedy przegram, cieszę się kiedy po prostu dojadę do mety, jestem szczęśliwym facetem, bez kompleksów.

Z najciekawszych informacji to jest ta, że.... ruszyłem z przygotowaniami do ULTRAmaratonu 700km Tour de Pomorze!
Będzie to dla mnie nie lada wyzwanie, otwierające kolejne możliwości i ścieżki rozwoju. Nie zamierzam poprzestać też tylko na przejechaniu. Mam cel, ale o tym też w przyszłości, bo do startu prawie półtora miesiąca. Na razie ściągam apki, zbieram torebki, ogarniam kable i powerbanki oraz lampki.


Widzimy się! :)


Kolarska rodzina w supermaratonach jest w tym roku po prostu dla mnie przecudowna, na każdym z maratonów czuję tą świetną atmosferę. Jest to też zasługa tego, że po prostu dłużej zostaję na miejscu...

- "Gliniana Mama" w czerwonej Corsie - po prostu coś fantastycznego, Mama Jacka jeżdżąca z nim i za nim, za grupą, pomaga, kupuje wodę, Jacek! Daj mamie jeszcze aparat i będzie po prostu niezastąpiona! (tak tak, chce jakieś fajne fotki :p ) Szacun! Myślę, przynajmniej dla mnie, że to hit sezonu! Mega mega pozytywnie!
- Gryfusy, Gryfusowa ekipa, Paulina, Piotrek, Paweł, Ola czy Krysia - weszli do peletonu przebojem. Głośni, dobrzy marketingowo, po prostu mega pozytywna ekipa, przyjemni ludzie. Nie da się nie lubić :)
- ekipa ludzi z GIGA i ULTRA - w większości co maraton ci sami, podobni, lekkie przetasowania, ale jedna wielka rodzina! na podium z lekkimi roszadami ciągle Ci sami...  jacek, ja piotrek, albo inne kolejności w przeróżnych kategoriach
- nawet zabawą i fajną sprawą stało się czekanie na Czesię i mamę - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - miło fajnie i przyjemnie, robienie zdjęć i kibicowanie, po prostu super.

cad: 78

Gryfusy i Kris :)


Finisz w Świnoujściu :)


Trójka uciekinierów :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Rozjazd po weekendzie...

Poniedziałek, 5 czerwca 2017 · Komentarze(2)
Niby umęczony po weekendzie, ale pomyślałem, że dzisiejszy rozjazd, lekka przejażdżka dobrze mi zrobi :)

Jadąc sobie dzisiaj powoli mogłem popatrzeć, podziwiać i w sumie dalej cierpieć. Biodro coś dalej boli. Nie wiem co się stało, przeciążone czy co?! Oby było lepiej...

Aby ino dzisiaj praca, oglądanie zdjęć z Łasku i odpoczynek :) Jutro może basen?! :) 

No i plany się na ten rok jednak chyba bardzo zmieniają.. Ale o tym w niedalekiej przyszłości, jestem mocno namawiany, nie wiem tylko czy się dam tak do końca... Ale czeka mnie ogromne wyzwanie?!

cad: 82

Dzisiaj na różowo, a w tle Mahle Polska Krotoszyn - tłoki, tuleje, zawory, aftermarket :)


Kwiatek przetrwał ponad dwieście kilometrów! :D Łiii :D

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Przepalenie nóżek przed.. :)

Czwartek, 1 czerwca 2017 · Komentarze(0)
No właśnie.. ciężki weekend się zapowiada.. równa mocna jazda... W sobotę Koźmin i minimaraton - trasa giga 75km ;-)

W niedzielę Łask i trasa giga - 222km :)

Minimaraton w Koźminie organizowany przy okazji Dni Koźmina. Bardzo fajna, kameralna impreza - dobrze zorganizowana. Niskie wpisowe (prawie za darmo!!! 20zł) i fajne pakiety, dobra lokalizacja i zabezpieczenie trasy. Byłem tam rok temu i wygrałem OPEN, zobaczymy co przyniesie 2017 rok :)

W niedzielę za to na długi dystans do Łasku, nie ma co się więc stresować niczym, trzeba się jedynie dobrze bawić! :)

cad: 85

Z maratonu w Choszcznie taka pamiątka... po pierwszy kółku na mini jeszcze... było nas tylu :) Najmocniejsi jechali tym razem chwilę za mną.. Panowie daliście czadu!

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Rozjazdowo

Poniedziałek, 29 maja 2017 · Komentarze(4)
Sympatyczna jazda po burzy.. W sumie przed wyjazdem raz miałem na sobie już kąpielówki, a raz miałem strój kolarski bo nie mogłem się zdecydować czy basen czy rower... Ale gdy przeszła chmurka i ostatnia kropla z nieba spadła... ruszyłem pokręcić powolutku. Basenik za to jutro będzie po wszystkich obowiązkach.

Nogi po maratonie w Choszcznie porządnie ubite, bolą.. Trzeba teraz odpocząć bo czeka mnie ciężki weekend i następny w sumie też..

cad: 77

Różowy jest ten świat :)


No siema :)


I po burzy :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(4)