Trasa niby ta sama co wczoraj ,ale dużo wolniej przez urywający głowy wiatr.. Wieje wg. ICM z prędkością ponad 40kmh ! Po nawrocie w kierunku powrotnym ponad 30km jechałem z wyciągniętym jęzorem dosłownie ,a i tak ledwo 23-25kmh...
A dzisiaj by mnie rozjechali :/ Dość wąską drogą mijają mnie najpierw 3 tiry ,za nimi dostawczak ,a i widze zbliżającego się żółtego seata ibizę na blachach PGS.. I co się dzieje ? Seat tak popierdziela ,że zaczyna wyprzedzać dostawczaka , a gdy jest na równi z nim ,jest centymetry ode mnie, musiałem zjechać na pobocze, prawie się wypierdzieliłem bo było dość "grząsko".. Pojechał dalej jak gdyby nigdy nic, za nimi jechał czerwony fiat panda i w nim starszy pan ,który się zatrzymał i z okna wypytał czy wszystko w porządku.. Powiedziałem ,że spoko i pojechałem dalej..
Nie dziwie się ,że tyle wypadków jest i tyle osób ginie na drogach.. masakra :/ A teraz dwa dni przerwy przez studia - może basenik dla regeneracji :)
Ale dzisiaj pędziłem ! 10km od wyjazdu nagle się zachmurzyło i zaczęło padać.. niby taka mała mżawka i drobna ,ale okulary zapryskane, z kasku kapało no a jechać było trzeba dalej :) A wiało dzisiaj też masakrycznie znowu, od kilku dni głowy urywa.. 25km pod mocny wiatr, reszta w plecy albo boczny :)
także praktycznie od 10km zapitalałem ostro ,a z tego się zrobił fajny trening :) i co najlepsze ICM nie pokazuje w ogóle na dzisiaj deszczu, w dodatku właśnie za oknem znowu wyszło słońce :/ :D Na każdej górce dzisiaj grzałem podwójnie, taką chęć miałem i power ,że aż żal tego nie wykorzystać :D
doszły dzisiaj do mnie nowe OPONY CONTINENTAL GP 4000s !!! Wyglądają świetnie, czuję że są porządniejsze od detonatorów ,ale tak sobie myślę.. założe je chyba dopiero w lutym/marcu, no chyba ,że na tych co już mam [detonator przód, vittoria zafiro tył] nie da się już jeździć..
Kolejny trening i kolejne przygody... Dzisiaj wyruszyłem sobie po 13 na Milicz by później wrócić tą samą drogą.. W Miliczu z naprzeciwka widzę jedzie radiowóz - trąbią ,zwalniają i wystawia kierowca łeb - "zjedź na ścieżkę".. w dupie ! mhm.. już jadę ścieżką rowerową ,chodnikiem praktycznie :| po chwili wyprzedza mnie inny radiowóz i bez reakcji. Jak już jechałem z powrotem to w Miliczu minął mnie 3 radiowóz i też bez słowa.. I nie tylko radiowozów się kręciło sporo - trzy razy mijałem się z karetką na sygnale i raz straż pożarną.. Także albo coś się stało albo nie wiem co...
Do tego na światłach w Miliczu stanąłem normalnie ,a za mną jest tir [z drewnem] ,nagle nie wiadomo czemu zaczyna trąbić, odwracam się i nic, po chwili się wychyla przez okno i drze sie "eeej, na ścieżke spadaj, tu masz !" na co odpowiedziałem "nie dzięki, nie tym rowerem" ,na co usłyszałem "kurwa baranie to Cie rozjade" :| i nagle się schował do kabiny i zaczął trąbić jak popierdzielony.. zapaliło się zielone i jechał grzecznie niecałe 10kmh przez chyba kilometr ,no ale kurde skręcił zaraz w lewo ,a za mną się pojawiła niezła falanga aut.. sporo ich się zebrało.. dobrze że tam policja gdzie nie stała :D
i do dupy ta stara oponka Vittori.. ciągle się ślizga.. no masakra, troche mokro i już mi koło ucieka tylne.. czekam na moje conti gp 4000s
No dzisiaj to fajnie było. Od rana do Ostrowa na ryneczek gdzie pojawiło się aż 3 kolarzy ,tyle że wszyscy na MTB z myślą o lesie.. Ja rodzynek na szosie :)
Pojechaliśmy razem 5km ,oni skręcili w Topoli do lasu ,a ja pojechałem na Odolanów - Sulmierzyce - Milicz i Krotoszyn.
Ogólnie to bylo ciekawie, jak się jechało przez lasy na mało uczęszczanych drogach to lód pokrywał powierzchnię i ślizgało się tylne koło ,przy czym było trzeba bardzo uważać ;)
Ale w pewnym momencie moja nieuwaga sprawiła ,że się wyłożyłem. Z pięknie nasłonecznionego odcinka wjechałem w cień ,który dawał jakiś domek.. No i jebs.. ;) Przytuliłem asfalt... Na szczęście nic się nie stało ,prześlizgnąłem się jakieś 50m po oblodzeniu i szybko się pozbierałem.. Za mną jechał jakiś pan mercedesem i ku mojemu zdziwieniu, zatrzymał się , wyszedł i zapytał się czy wszystko w porządku ,czy aby na pewno nic mi nie jest etc. etc :) No ale.. Pojechałem dalej uważając jeszcze bardziej ;)
Z rowerem nic się nie stało, ciuchy też całe bo wszystko ślizgało się po lodzie.. Ale nie wiem jak to działa ,ale mam starte biodro lewe i kolano... A na ciuchach ani śladu ;)
I tak sobie myśląc.. PRawie dokładnie 3 lata temu, 14 grudnia 2009 w urodziony moje, też na tej czerwonej oponce zaliczyłem glebę :D Ajaja ^^
W ogóle dzisiaj myślałem aby zrobić koło 100km i udało się idealnie wycentrować w 98 ! :D
No i dupa :D Pisałem kilka dni temu o poprzecinanej w wielu miejscach oponie tylnej oraz nieźle poszarpanej przedniej.. Noo.. To jak w tytule można wyczytać, dziś zaryzykowałem jazdę na nich ;) Cały czas w głowie miałem widmo gumy na nich ,ale przez 55km nic się nie działo.. Na szczęście byłem już 6km od domu w Zdunach ;) I tak się składa jeszcze lepiej ,że tata był autem w mieście - nawet nie myślałem żeby zmieniać dętki..
Telefon po tate i po kilku minutach przyjechał "wóz serwisowy" i zabrał mnie do domu :) Wszystko dzisiaj się dobrze układało ,a tu nagle kapeć.. No ale wiedziałem co robię wyjeżdżając na przeciętej na wylot oponie w trzech miejscach.. Przednia jeszcze jako tako się trzyma - ale zamawiam dwie nowe i już na pewno nie detonatory ! Bo [licząc obecne] to 3 ich komplet ,który się rozpada po około 10 tyś km :/ Na jutro zakładam starą oponkę która jest w piwnicy aby przejechać się choć trochę z interkolem ;)
No kurde.. Od samego rana do wieczora zapowiadali wielkie ulewy na ICM'ie i w tvnie wczoraj a tu dupa.. Świeciło jak na złość słońce ,a że na dzisiaj miałem zaplanowany przez przepowiednie trenażer łagodnie ,to siedziałem w domu ,a od rana załatwiłem kilka prywatnych rzeczy :)
Do tego dzisiaj zauważyłem ,że obie opony są totalnie poprzecierane i pocięte.. Winni ? Kamyczki wbijające się w oponę i roztopiony asfalt ,którego niekiedy nie można ominąć... No i dupa.. W tylnej jest dziura na wylot :/ Pojeżdżę tak jeszcze do nowego sezonu, no chyba ,że notorycznie zacznę łapać gumy to będzie trzeba wymieniać ekspresowo.. grrr !
cad:89
DO tego zapraszam na stronę ,zrobioną przeze mnie :) Niedługo pojawi się moja, osobista ;)Kliknij tutaj aby wejść ! :)