Pierwszy trening z serii nowego planu treningowego zaliczony.
Plan treningowy przygotowujący mnie na sezon 2014 składa się z 20 treningów w okresie styczeń - luty.
Planowana łączna ilość godzin treningu specjalistycznego to około 70h + liczne krótsze i mniej intensywne przejażdżki między nimi.
Od razu czuję różnicę między wykonywaniem planowanego treningu w wyznaczonych strefach, a taką sobie jazdą..
Czas minął także jak z bicza strzelił dzięki różnorodności treningu. Ojj będzie się działo :)
Aaaaaaaaaaaaale jutro SYLWESTER i zabawa na sali z ekipą ♥ :]
Jedyne co ciśnie mi się na usta to jedynie słowa wyrażające żal, smutek i rozgoryczenie. Pogoda w te święta jest przepiękna do robienia bazy, a tu taka kicha. Szczęście w nieszczęściu, że przypada właśnie tydzień regeneracyjny, choć spokojną bazę w tlenie na szosie można by było spokojnie robić. Jedyne więc co mi z moim kaszlem pozostało to lekkie kręcenie na trenażerze bez jakichkolwiek cudów, obciążenie 2/5 i kadencja pod 90 i to wszystko. Zdecydowanie za mało!
Mogę się tylko pocieszać czekającym na wykonanie planem treningowym, który na pewno da w kość i pozwoli zbudować odpowiednią siłę, wytrzymałość i bazę na sezon 2014. W sobotę jeszcze powtórka z dzisiaj, a od poniedziałku zaczyna się dziać! {z założeniem, że choroba odpuści}
Zasmucony poniekąd w te jakże szczęśliwe i piękne dni. Niby święta w powietrzu, ale za oknem brak odpowiedniego klimatu jaki powinien być tego dnia, w te dni.. Powinno sypnąć śniegiem na ten tydzień świąteczno noworoczny.
Pewnie gdyby sypnęło nie miałbym żadnych wyrzutów, że siedzę w domu i się obżeram, bo na rower wyjść nie sposób przy moim obecnym stanie zdrowia. Jednak stwierdzam, że chcę się wyleczyć do 100% i wolę nie ryzykować
Ale godzina trenażera myślę sobie nie zaszkodzi, lekko, przyjemnie, bez wiatraka, wypocić się i poruszać trochę nóżkami, pobudzić organizm do dzialania tak, aby ostatki kaszlu i kataru minęły do przyjścia nowego roku bo od stycznia...........
Przychodzisz zmęczony z pracy do domu. Jedyne o czym marzysz to wejść pod koc i pójść spać. Chwilę przed tym wchodzisz jednak w internet i patrzysz: - ten jeździł na mtb - ten śmigał na szosie - tamten biegał - jeszcze inny był na spinningu
Jedyne co robisz to zalewasz bidon i wsiadasz na trenażer ♥