To co już za mną:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:1338.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:40:10
Średnia prędkość:33.31 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:1582 m
Maks. tętno maksymalne:191 (95 %)
Maks. tętno średnie:188 (94 %)
Suma kalorii:29229 kcal
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:63.71 km i 1h 54m
Więcej statystyk

Indywidualna jazda na czas - prolog Interkol! :)

Niedziela, 15 kwietnia 2012 · Komentarze(5)
Kategoria Zawody, Interkol
dokładnie 5km i 8m 3s ! ;)

wiało jak cholera, deszcz padał przez cały czas, było ledwo 6*C.. ale było warto ;) czas lepszy o prawie 30s niż w poprzednim sezonie gdy też wiało baaardzo mocno..

i oto 3 miejsce zajęte :) jeśli takie rozpoczęcie sezonu - to tak trzeba do końca już ;)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(5)

Trenażerowo cieżko...

Piątek, 13 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Ciężko dzisiaj, potwornie męczące i nużące, ale dałem radę ;)

W niedziele pierwsze zawody - czasówka 5km płasko... Prolog interkolowy, no i jak na złość ma LAĆ jak z cebra :/ Niewesolo to widzę, ale raczej podejmę rywalizację mimo warunków.. Ajć!

Wiosno wróć! Lato przybądź!
cad:78

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Szokowanie ciała wg. Lance Armstronga!

Poniedziałek, 9 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Interkol, 50-100km
Dzisiaj kolejny dzień z serii "nie daj się a zesraj się" ;)

Nogi jak z waty, puls szaleje, a jechać trzeba.. Wszystko wg. planów treningowych więc ufam, że tak ma być.. Ale tak na w razie czego zapytałem trenera i przesłałem swoje uwagi - zobaczymy co odpisze ;)

Może to trening na zasadzie przeciążenia, o której w swojej książce pisze sam Lance Armstrong:

"Za treningiem stoi prosta zasada, że jeśli podczas niego nie wydobędziesz z organizmu granic możliwości, to organizm nie zadziała tak jak powinien, gdy będziesz tego chciał. Niezależnie od tego, czy Twoim celem jest swobodne zrobienie 100mil w 6h, szybsze pedałowanie na czasówce, bycie w pierwszej trójce na finiszu wyścigu, czy też pokonanie tego mądrali z innego klubu, w każdym przypadku musisz od czasu do czasu przeciążyć swój organizm - zmusić go do działania powyżej normalnych ograniczeń - aby pomóc mięśniom się wzmocnić, a przemianom energetycznym uzyskać większą wydajność. Trenerzy dawnej szkoły nazywali te przeciążenia szokowaniem ciała i chociaż na początku zwykle odczuwa się je jako szok, możesz być pewien, że nagroda jest warta tego dyskomfortu ! "

Jednak nie można zapominać o odpoczynku i regeneracji :)

Bo dzisiaj pojawiło się nas 6 na rynku + odwiedził nas znowu prezes :)
jazda do ostrowa nieźle też dała mi się we znaki bo dość mocno pod wiatr, a ja wyjechałem na ostatnią chwilę więc było trzeba momentami szarpać.. Do tego później jakoś na Pleszew i Raszków, a ja z Raszkowa na Krotoszyn..
W sumie odpuściłem dzisiaj mocne szarpanie, jak czułem że już jadę za mocno, na tył i odpoczywamy, albo nawet puszczamy koło.. Ahh !


Pozdrawiam wszystkich ! :) Jutro do Warszawy, na obchody 2-giej rocznicy katastrofy smoleńskiej :(
caD: 88

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Po jajkach i żurku, w śniegu i mrozie :]] Prawie interkolowo :))

Niedziela, 8 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Interkol
Zaraz po śniadaniu wielkanocnym ruszyłem do Ostrowa na rynek, gdyż zadeklarowało się kilku ludzi na wspólną jazdę :) Jednak jak przyjechałem spotkałem tylko 3 kolegów, z których jeden pojechał już raptem po 5 km chyba do domu...

Do Ostrowa jechało się fajnie z wiatrem, nie forsowałem się..
Później jednak bylo ciężko.. Najpierw pulsometr chwilę zaniemógł, ale poprawiłem opaskę i wrócił sygnał.

Jak Michał poleciał do domu, zostało nas trzech i koledzy narzucili masakryczne tempo pod ostry wiatr.. W pewnym momencie zaczął sypać ostro śnieg, w jedną chwilę byłem cały biały i w sumie się trochę przemokło.. :]

Jak po pewnej zmianie zobaczyłem jaki mam puls, zszedłem ze zmiany i jak miała przyjść znowu na mnie kolej to puściłem koło gdyż jechałem ponad progiem..

I już na 7km do domu jechałem sam z "normalnym" tętnem i prędkością 30-33km/h a nie prawie 40km/h :o

A teraz zmykam oglądać wyscig Paris - Roubaix i wcinać mazurka i inne rarytasy :)
Jutro o 10:00 znowu rynek ;)
Jutro też będzie masakra chyba, ten tydzień był bardzo wymagający, praktycznie codziennie na rowerze i to bardzo mocne treningi.. Nie było opierdzielania się w środku tygodniu i teraz to wychodzi bo troszkę niedomagam :D Ale zobaczymy jutro.. Może nogi się musiały trochę rozkręcić :)

cad:89

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Pogoda i szef pozytywnie zaskoczyli! :)))

Piątek, 6 kwietnia 2012 · Komentarze(1)
Kategoria 100-150km
Tego się dzisiaj nie spodziewałem :) Wyszedł świetny trening, który miał być dzisiaj tylko godzinną jazdą odpoczynkową :D

Odpoczynek więc zostawię na jutro, a dzisiaj poszalałem :) Miało być przede wszystkim długo - było.. Jako, że nogi po wczoraj mocno dało się jeszcze odczuć, to ruszyłem całkiem żwawo.. Dopiero później dały się we znaki..

Dojechałem za Milicz na górki i tak mam swoją pętlę 15km z 3 konkretnymi jak na moje tereny podjazdami :) A że owe pętle były 3 to podjazdów 9 + 4 po drodze :)

Wg. stronki od tras gpsies.com wyszło 827m przewyższenia :)

W sumie taki trening był możliwy tylko dzięki pięknej pogodzie, która zaskoczyła. Wczoraj jeszcze prognoza mówiła o dość sporych opadach deszczu.. No i szed nas wypuścił z pracy 2h wcześniej więc nie sposób było zmarnować tyle czasu! :]

Kręciło się dobrze, mimo ciężkich nóg szło dość dobrze, jedynie na podjazdach później była już "padaka" no ale tego się spodziewałem bo ostatnie kilka dni bardzo mocne..


cad:87

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Trenażer .. W kwietniu ?! :(( Kwiecień - plecień :((

Czwartek, 5 kwietnia 2012 · Komentarze(2)
Kategoria Trenażer
Ja nie wiem co jest, istna masakra jakaś :( Kwiecień - plecień i mamy oto za oknem mżawke i 5*C :/

Od tygodnia chyba mam wpięty rower w trenażer i coś się nie zapowiada, żebym go szybko z tamtąd wyciągnął.. Za tydzień pierwsze ściganie, później Trzebnica i Radków tydzien po tygodniu, a nie ma nawet jak pojeździć na zewnątrz :/

Na jutro znowu zapowiadają deszcz , w sobotę ulewę ,a na niedzielę rano śnieg :/ Przecież to jakaś masakra istna ;/

A dzisiejszy trening miał ćwiczyć podjazdy no i tak sobie poćwiczyłem ,że koło przednie jeszcze bardziej podwyższyłem, i interwały bardzo mocne robiłem na 5 obciążeniu 5/5 :))

Trening w sumie udany, bardzo ciężko na początku szło, później coraz lepiej by znowu na koniec być praktycznie ujechanym.. Raz sobie zrobiłem taki interwałek na stojąco z mega dużą kadencją, po kilkudziesięciu sekundach nogi same się uginały.. :D I coś puls śr. niski wyszedł, no ale to chyba przez odpoczynki między interwałami, bo było ooooooooostro! :]

Forma jest bardzo dobra, najlepsza chyba ze wszystkich lat na razie.. :)

A w następny wtorek 10 kwietnia jadę do Warszawy bo wziąć udział w pochodzie na obchodach Smoleńskiej Katastrofy sprzed dwóch lat.. :(

cad: 85

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

Przejażdżka odpoczynkowa..

Środa, 4 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Po wczorajszej wynorce, dzisiaj spokojne kręcenie na trenażerze..
Pogoda za oknem do d... Od 12 ciągle pada "w interwałach co 5 minut po 15 minut" ;D

Po prostu chwilę pada, a chwilę nie.. Nawet nie chce mi się wyciągać rowera z trenażera.. :/

cad:89

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Niestety trenażer... Pierwszy wyścig!

Wtorek, 3 kwietnia 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Mimo pięknej pogody za oknem brak czasu :/ 2h dało się wysupłać, ale tylko w domu bo tylko się przebieram i uciekam, a tak to za dużo czasu by uciekło na ubieranie, wychodzenie, wchodzenie przebieranie się ze wszystkich ciuchów etc etc..

Piękny trening za to wyszedł.. 3 interwały zafundowane, ale to takie, że czuję nogi dość solidnie.. 1x to był "luz" i mimo sporej mocy włożonej w wysiłek nie odczuwałem jakoś tego bardzo, później 2x i 3x to było tylko ciężej, przy tej samej prędkości wyższe pulsy trochę i tak po prostu bardziej piekło.. ;)

cad:88

za tydzień w niedziele pierwszy wyścig [5km czasówka - prolog INterkol'u] :)
w zeszłym roku 2,5 km pod mega mocny wiatr, nawrót i powrót z wiatrem i wyszło 8m 27s :) [zwycięzca kategorii 7m 37s]
mam nadzieję w tym roku przy podobnych warunkach zejść grubo poniżej 8m.. najbardziej zadowalałoby mnie 7:40s

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)