Duże szczęście :) wyjazd po ulewie i powrót przed oberwaniem chmury...
Niedziela, 8 sierpnia 2010
· Komentarze(1)
Kategoria 50-100km
Patrzę na TV a tu nagle.. przestało padać, wychodzi słońcę.. Myślę sobie.. Na rower !!! Nie byłem już na szosie kilka dni.. o kilka za długo :)
No to wyszedłem ,ulice troszkę mokre bo dzisiaj prawie 30*C i pada.. wszystko szybko paruje więc i się dość ciężko jedzie..
Na szczęście nie popadało na trasie ani chwili, natomiast około 30-45 minut po moim przyjeździe było nad Krotoszynem oberwanie chmury :)
Cały czas dawałem z siebie wszystko.. Mocny wiatr utrudniał przez długi czas jazdę..
Wiatr do milicza nieodczuwalny, ale zauważalny w prędkości :) wiało w plecy tak troszke z boku.. Jednak od milicza do sulmierzyć cała trasa pod wiatr.. troszke boczny ale i tak nieźle dawał..
Dojeżdżając już do Krotoszyna mija mnie srebrny samochód na rejestracjach DWL [wołów] ,z którego słyszę krzyk i pisk jakiejś pani i widzę macha ręką.. Do tego kierowca podziałał awaryjnymi ;) Miło się tak jedzie z takimi akcentami :)
cad: 92
No to wyszedłem ,ulice troszkę mokre bo dzisiaj prawie 30*C i pada.. wszystko szybko paruje więc i się dość ciężko jedzie..
Na szczęście nie popadało na trasie ani chwili, natomiast około 30-45 minut po moim przyjeździe było nad Krotoszynem oberwanie chmury :)
Cały czas dawałem z siebie wszystko.. Mocny wiatr utrudniał przez długi czas jazdę..
Wiatr do milicza nieodczuwalny, ale zauważalny w prędkości :) wiało w plecy tak troszke z boku.. Jednak od milicza do sulmierzyć cała trasa pod wiatr.. troszke boczny ale i tak nieźle dawał..
Dojeżdżając już do Krotoszyna mija mnie srebrny samochód na rejestracjach DWL [wołów] ,z którego słyszę krzyk i pisk jakiejś pani i widzę macha ręką.. Do tego kierowca podziałał awaryjnymi ;) Miło się tak jedzie z takimi akcentami :)
cad: 92