To co już za mną:

Wpisy archiwalne w kategorii

50-100km

Dystans całkowity:48501.87 km (w terenie 16.00 km; 0.03%)
Czas w ruchu:1594:58
Średnia prędkość:30.41 km/h
Maksymalna prędkość:88.00 km/h
Suma podjazdów:180066 m
Maks. tętno maksymalne:207 (105 %)
Maks. tętno średnie:180 (90 %)
Suma kalorii:982353 kcal
Liczba aktywności:710
Średnio na aktywność:68.31 km i 2h 14m
Więcej statystyk

W cudownym nastroju :-)

Środa, 14 września 2016 · Komentarze(0)
Dzisiaj praktycznie się zapomniałem. Ostatnio jakoś mi tak ten czas szybko, ale pięknie mija. Dzisiaj tak mi szybko mi nęło że aż wracałem po zmroku. Zapomniałem się... zapomniałem że tak syzbko już się robi ciemno. Że słońce zachodzi.. A ja pojechałem chwilę później niż zamierzałem, pojechałem trochę więcej niż zamierzałem... I tak się szaro zrobiło..

Górki dzisiaj za MIliczem, spotkana ekipa od Pana Małeckiego. Fajny trening, szybki i mocny.. Jest noga! ;-)

cad: 81


Powrót przy blasku latarni i księżyca :-)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Rozjazdowo

Wtorek, 30 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Dzisiaj na spokojnie sobie rozjazd po maratonie, nie, nie wyścigu ze startu wspólnego :-)
Aż mi się śmiać zachciało.....

jeden jegomość kilka tygodni temu innemu dawał "wielki szacun" za wygranie kategorii na maratonie, za ten maraton dawał kolejnym na podium także "wielkie gratulacje", sam ściga się np. po jakiś januszowych wyścigach o długości swojego ego jak stąd do sklepu i chwali się wygraną.....a mnie w komentarzach hejtuje :( jak mi jest przykro :(

:D haha.. no... właśnie..

każdy niech sobie jeździ i się ściga jak gdzie chce bez umniejszania czyiś "sukcesów'. zajmijmy się sobą, jakim trzeba być małym człowiekiem żeby tak się zachowywać jak jegomość.

cad: 82

Robimy swoje :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Wczoraj gaz - dzisiaj zgasł :-)

Czwartek, 18 sierpnia 2016 · Komentarze(1)
Kategoria 50-100km
Dzisiaj całkiem lajtowy trening, pojechany w kierunku górek... tam kilka bardzo mocnych interwałów i spokojny powrót.
Jakie to śmieszne i ciekawe zarazem, że wczoraj się pochwaliłem dobrym wynikiem na swojej trasie to dzisiaj iksiński musiał mnie jeszcze coś tam przebić i pokazać swoją formę ;-) Ahh..

Jutro odpoczynek, weekend w gazie.. i przyszły tydzien już niedługo przygotowaniem do wyścigu.

caD: 80

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Rekordowo na trasie

Środa, 17 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Szok. Niedowierzanie i brak jakiegokolwiek kom'a...
https://www.strava.com/activities/679568392/

Kilka obowiązków zatrzymało mnie dzisiaj dłużej w domu i wyszedłem kilka minut później niż zwykle.
Miał być długi trening na hopkach, ale to już nie miało prawa bytu... Postanowiłem więc, że pojadę sobie cały dystans szybko i równo co by nie tracić i tak skromnego czasu. I aż jestem w ciężkim szoku z tego co wyszło.


Dzisiaj moja pętelka, wiatr trochę przeszkadzał tu i ówdzie , tam i ówdzie trochę pomógł.. Ale nie szarpałem, jechałem mocno i równo. Takie swoiste sprawdzenie formy, no i wyszedł rekord mojej trasy, poprawiony o całe 6 minut a to myślę że jest bardzo dużo ! :-)

Czułem się dzisiaj wyśmienicie. Świeżo, mocno, po prostu idealnie..

cad: 88

Jest moc, będzie lepiej :-)


Lewa ;-)




Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Na luzaku

Czwartek, 11 sierpnia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Ahh.. nastały piękne dni. Choć może nie na rower, bo zimno, wieje i czasem popada...ale coś się ten tego y :)

Dzisiaj na szybko.

caD: 85

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Z korbą i formą...

Środa, 10 sierpnia 2016 · Komentarze(1)
Nie pobiłem dzisiaj żadnego rekordu. Nie pobiłem dzisiaj żadnej średniej. Nie zdobyłem żadnego KOMa...

Po prostu normalnie przejechalem się na rowerze, z działająca wreszcie korbą i całkiem fajną nogą.

Korba, jak w komentarzach pisaliście i pytaliście, był zmieniana z fabrycznej Scotta - kupiona i serwisowana w sklepie w Kaliszu Bikeserwis. Montowana nowa shimano 105 właśnie tam jakieś 2-3 miesiące temu. Więc czemu się odkręciła ?! Pytanie nie do mnie...
Najważniejsze że dzisiaj poczułem faktyczną wielką róznicę w sztywności...

Kolega znający się na watach i mający pomiary mocy mówi że przez takie coś mogłem tracić 20-40 WATów... Co wydaje się chyba dużo..

A dzisiaj trochę nogi było, dobrej nogi. Bardzo dobrze mi się jechało, a nawet mocno wiało.

Pozdro dla straszyciela z Milicza :D Nastepnym razem jak mi tak Michał zrobisz to dostaniesz pompką przez łeb :D Podjeżdża i każe zjeżdżać na ścieżkę :D

Wcześniej jednak 5x Joanna, kilka innych podjazdów. Fajny trening dzisiaj. Jutro byłby riplej gdyby nie spotkanie. Ale nie da sie dwóch rzeczy na raz... W dodatku dzisiaj już zimno, szaro buro przy powrocie.. No cholera.. Jesien idzie :(

cad: 83

I pojechał :-)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)

Korby pourywane...

Poniedziałek, 8 sierpnia 2016 · Komentarze(2)
Brakło kilku sekund do podium na ITT w Mikstacie ? Brakło...
Brakło kilkudziesięciu sekund do podium w Zieleńcu ? Brakło...

A to dlaczego ? A bo nie ma formy...?! A może..
A inny powód być może ? A może... Pourywałem korby :/

Od pewnego czasu czułem że coś się dziwnie kręci, zdejmowałem łańcuch, puszczałem korby same i patrzyłem jak się kręci...
Od jakiegoś czasu skrzeczało, piszczało, trzaskało... A myślę sobie, deszcz, wiatr, piach... Psiknę WD40 i przestanie..
No jednak nie ten tego i nie pykło...

Dzisiaj za to stało się to ostatecznie, definitywnie, w stu procentach..
W pewnej chwili po prostu jadę i spada łańcuch, wszystko się sypie, coś gdzieś się blokuje...

Dostaję szału, łańcuch nie chce wskoczyć do góry, kręcę pokrętłami na linkach, coś to daje, ale co chwilę spada...
Do domu jakieś 35km wracam na małej tarczy i na średniej koronce tylnej.. Inaczej nie idzie, wiatr w plecy więc i kadencja zabójcza żeby cokolwiek rozkręcić. Prędkość niska..

Staję co 5km chyba, naprawiam korby.. Co się dzieje ? A no lewe ramię się zupełnie poluzowało.. cała korba chodziła na boki,  A ja psikałem WD40 ?! Co to ku... mialo przykręcić śrubę ?! Ehh..

No więc dochodzę do wniosku, że z taką korbą już dobre 3 tygodnie jakieś jeżdżę... Z dnia na dzień poluzowowywało się bardziej, wczoraj jak mocno deptałem to pewnie dobiłem to granicznej strefy.. A dzisiaj po prostu urwałem..

Więc WATy uciekały na boki przy każdym depnięciu. Na treningu, na czasówce czy w górach... Coś podejrzewałem, dzisiaj wyszło coś tam z worka ;-) Takie buty :x

cad: 81
max cad: 141

Wczorajsza ITT w Mikstacie... Co z nami będzie gdy znajdziemy się na zakręcie ? ;-)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)