To co już za mną:

Wyścig Rozpoczęcie Lata 2014

Niedziela, 11 maja 2014 · Komentarze(0)
Yes Yes Yes... 4-ty wyścig 4-te podium :) Mogę być zadowolony, ale nie ze stylu jazdy dzisiaj.
Na szczęście nie za styl jazdy, a za rezultaty rozlicza się kolarza.
Wyścigi wygrywa się nie tylko siłą i dobrą dyspozycją, ale przede wszystkim taktyką i umiejętnym dysponowaniem własnymi mozliwościami, po prostu myśleniem.

Wstałem sobie z samego rana, wyspany, zjadłem co nieco - nieco za mało. Nie wystarczyło.
Pojechałem po Martę i jazda, kierunek Mikstat. Przyjeżdżając na miejsce witamy się z już obecnymi, rozmawiamy , a w międzyczasie zjeżdża się całkiem spory peleton, w tym Mati Nowak z CCC, który jedzie z nami, ale bez klasyfikacji.

Od samej rozgrzewki czuję już, że nie ma tego co było, a stwierdzenie "nie czuję łańcucha"  na dzisiejszy dzień było zdecydowanie na wyrost. Jednak od samego początku ostre tempo, po pierwszym podjeździe i niezłym gazie zostaje nas już praktycznie "główna" grupa, która będzie walczyła o podium. Cały wyścig przejechałem praktycznie w czubie, ale nie czułem się na tyle dobrze, żeby dawać konkretnie mocne zmiany. Po drodze konkretne zaciągi co rusz uszczuplały nam peleton, jedna kraksa chłopaków ktorzy wlecieli do rowu też od razu wyeliminowała dwóch kolarzy, ktoś złapał gumę, ktoś został na rancie po silnym wietrze itd.itd
Mi jednak na dzisiaj starczyło sił aby utrzymać koła. Na trzecim okrążeniu nastąpiła największa selekcja i podział na grupki.
Bardzo mocne tempo zostało nadane pod finisz w Mikstacie, spora góra więc kto słabszy ten od razu odpadł.
Zostało nas może 10 os. w tym 4-ech z kategorii A. Na zjeździe zaatakował Błażej W. który jechał razem z Mateuszem Nowakiem z CCC co później zostało zauważone przez ludzi na trasie mówiących że jechali po zmianach. 
U nas w pogoń ruszył Rafał Oleś z Rafałem Majem z ekipy Fiołka Trans. Odjechali tak aż do mety, na kolejnych hopach został Przemko Mocek, w taki oto piękny sposób podium było już zapewnione. Zostaliśmy później już tylko we czterech - Ja, Bazyl, MichalN. i Błażej Ś.

Swoich sił użyłem mocno pod podjazd pod kościółek w celu zobaczenia czy może akurat ktoś odpadnie. A tu dupa! Kolejny raz atakowałem już na finałowym podjeździe pod Maszt, jednak za pierwszym atakiem tylko podmęczyłem Błażeja, a za drugim razem urwałem już i Błażeja i Bazyla. Przycisnąłem bardzo mocno, utrzymując tempo i jest! pękli! :D
MichałN. jednak trzymał się na kole i w swoim stylu wygrał finisz, tym samym pierwsze miejsce w kategorii A - do 25lat :)

Wyścig mega trudny, sporo podjazdów, ale to akurat bardzo mi przypasowało. Niestety dzisiaj nie był mój dzień, a jednak udało się mimo braku sił i dobrej nogi wywalczyć 2-gie miejsce. Mały wielki sukces :)
Jak na dzisiejszą dyspozycję, ogromny sukces, noga w ogóle nie kręciła jak chciałem...
Z resztą zauważono nawet później na mecie, że zaczynam zmieniać kolory, bardziej do bladości podobne, po prostu - za malo dzisiaj zjedzone...

cad: 83
przewyższenia: 648m

Przyłapany :)

Foto Marta Sawicka

Przed, luźne gadki :)


Na starcie, w pierwszym rzędzie :)


Od początku ciągle w czubie :)


Przespalem moment w którym moglem Michała zaatakować raz jeszcze... To on zaatakował mnie i wygrał :] Graty! Wjazd na metę.


I najważniejsze - podium kategorii A - do 25lat :)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tegoa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]