To co już za mną:

Training Camp Zieleniec - mała Ania :]

Sobota, 27 lipca 2013 · Komentarze(0)
Kategoria 100-150km
Mała Ania... Tak tak, to się będzie długo śniło i pamiętało..

Wstaliśmy sobie po 7 rano w Pensjonacie Bajka, zjedliśmy śniadanie i ruszyliśmy w drogę. Podjechaliśmy sobie na start maratonu Klasyk Kłodzki - ruszyliśmy z byle jaką grupą, która okazała się dość słaba bo została nam tylko jedna dziewczyna..

No i tutaj się zaczęło.. Mała Ania - ubrana wybornie, nóżki wyrzeźbione, forma widać bardzo dopisuje.. Giant, kask i okulary rudego projecta.. Wyrózniała się na trasie.. Bardzo trudno było jej utrzymać koła, dokręcała na każdym podjeździe, zjeździe i po płaskim.. po prostu z Michałem za nią ledwo nadążaliśmy.. Po około 20km jednak się pożegnaliśmy zastanawiając się kimże ona jest.. Ona śmigała na mini, my na mega.. Zarzynać się na samym początku nie było sensu..

Później już dużo spokojniej, pokonując kolejne pagórki, góry i zjazdy..
Nikt nie był w stanie utrzymać nam koła, po zmianach dochodziliśmy sporo osób w bardzo przjemnej atmosferze.. Jednak znalazły się także szybsze jednostki.. Wyprzedziły nas może 2-3 osoby, a jedną grupkę odpuściliśmy przez konieczność dolewki wody na bufecie.. Na 70km mniej więcej doszliśmy Zbigiego, który startował jakieś 20 minut przed nami..

Mi jednak trochę zaczęło brakować paliwa i wody.. Zaczęła się walka z samym sobą.. Po rozjezdzie jeszcze przed bufetem stało jakieś małżeństwo i dolewało wody + polewało z garnuszka po głowie i karku - skorzystałem i troche odżyłem..
Jednak niestety zlapał mnie mały kryzys, z którym walczyłem ok 15km.
Po bufecie wszamałem banana, grześka, mojego batona i arbuza..
I tak jakoś na 100km znowu trochę odzyłem, tu jednak Michał mi już odjechał bo powiedziałem mu żeby nie czekał tylko jechał swoje {dołożył mi na ostatnich 15km około 5 minut}

Po przyjeździe na metę chwila pogadanki i lecimi do Bajki pod prysznic - ja patrzę jeszcze jaka to Ania z nami jechała i okazało się że była to wielokrotna medalistka przeróżnych mistrzostw - świata, Polski etc etc. - Anna Harkowska..
Bardzo bardzo miła, ale cholernie silna :D Trzeba się wziąć za siebie :p

Dzisiaj zjedzone i wypite:
6 bidonów 0,7l
7 batoników
5 kawałków arbuza
1 banan
1 grzesiek

A i tak mnie odcięło, nawet po sporym sniadaniu..

cad: 81
przewyższenia: 2437m
/1796231

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mawia

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]