To co już za mną:

Ostatni trenażer - krócej...

Piątek, 1 marca 2013 · Komentarze(3)
Kategoria Trenażer
Założeniem były dzisiaj 2h, ale bez presji i z dopowiedzeniem sobie, że skończę wtedy kiedy już nie będę mógł wysiedzieć. No to skonczyłem chwilę po godzinie.

Zrobiłem dzisiaj dwa protokoły i chyba to mnie dzisiaj dobiło. Nogi po ostatnich tygodniach mimo jednego/dwóch dni przerwy nie dały już rady. No i w międzyczasie też nie próżnowałem - ostre interwały dały się we znaki. Jednakże głównie dzisiaj nie chciała już kręcić głowa.

Teraz relaksik, weekend na uczelni, w poniedziałek basen 100%, we wtorek pewnie odbiorę rower i przekręcę coś na trenażerze no i w środę coś przekręcę lekko na trenażerze również... ;)

Dawno nie czułem się aż tak słabo dążąc do formy - ostatni raz gdy odpadałem na prostej rok temu w wielkanoc - przyniosło to jednak zamierzone efekty ;)

No to jutro zabieram rower do Kalisza do serwisu - wymiany owijki, linek i pancerzy, regulację wszystkiego co można i smarowanie wszystkiego co powinno być gotowe na sezon 2013 ;)

cad: 86

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Komentarze (3)

Kolego "Gość", z całym szacunkiem czytaj Waść ze zrozumieniem. Odpadnięcie mogło spowodować bardziej wytężoną pracę na następnych treningach albo szalenie silny trening, którego wynikiem był brak sił i "odpadnięcie".
Myślenie nie boli

Gośću 22:29 poniedziałek, 4 marca 2013

ZamieRZony efekt ? No może, poczytaj o treningu na zasadzie przeciążenia.
Na treningu mogą dziać się wszystkie rzeczy - ważne co na wyścigu :)

kris91 15:45 poniedziałek, 4 marca 2013

Jak odpadnięcie może przynieść zamieżony efekt?
Chyba że cała czołówka leci w przepaść :D

Gość 21:45 niedziela, 3 marca 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa espot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]