Wczoraj zobaczyłem przypadkiem w jednym sklepie rowerowym przecenę zajefajnego siodła z 699zł na 469złl ! [230zł!] i od razu mi się spodobało :) Ma je już kilka znajomych mi osób, ale od dawna chciałem zmienić siodło więc teraz nie bylo zmiłuj :]
Jak to "na zakupach" na jednym wydatku się nie kończy - jako że nowe siodło ma karbonowe owalne pręty -> moja sztyca nie pasuje -> trzeba zamówić nową z pasującym adapterem :D
Liczę na to, że jutro już obie części przyjdą :)
A w domu powiedziałem "przyjdzie nowa kanapa" i spodziewaja się nowego mebla do pokoju :D Tata od razu zapowiedział że jak przyjedzie kurier to dupska nie rusza i jak będzie zbyt ciężkie to bd mój problem ^^ No to się zdziwi ;D
Dzisiejszy trening to nuda -> 1h spokojnej jazdy w tlenie z jednym jedynym wyskokiem bo już mnie w udach świerzbiło :D