Dzisiaj pierwsza od dawna wizyta w lesie, na szczęście z uczelni udało się wyrwać w miarę wcześnie, lecz za późno żeby pojechać na szosę...
Dość szybko się robi ciemno więc wykorzystuję to że mam MTB :]] Las sulmierzycko/chwaliszewski i ukochana rundka z hopkami są bardzo fajne.. W lesie nawet przyjemnie, nie wieje jak na szosie, nie było bardzo mokro więc i się nie ubrudziłem za bardzo :]
I dzisiaj też zaliczyłem bliskie spotkanie z drzewem i przytuliłem ziemię... :D Na szczęście nie było zbyt szybko więc odbyło się bez jakichkolwiek strat, ale pewnie wiewióry czy inne ptaszyska miały ze mnie niezły ubaw :D
Jadąc w dół hamuję do zakrętu ponad 90 stopni, próbuję mimo wszystko wejść tam jak najbardziej dynamicznie i szybko, ale po lewej drzewo... No i bum.. Zachaczyłem rogiem przy kierownicy, przewrotka dość efektywna bo jest tam bardzo wąsko i wleciałem po drugiej stronie w krzaki robiąc prawie fikołka.. :D
Troche potłukłem sobie nogi jak przelatywałem przez rower, ale tak to wszystko w porzadku... Drzewo dalej stoi na swoim miejscu.. :D
Oprócz tego to bez większych przygód, jak to w lesie, zrobiłem chyba 20-25 okrążeń dając zawsze maxa na hopkach i było mega mega fajnie :] Nie żałuję zakupu rowerka :]
No i za tydzień w niedzielę pierwszy wyścig na MTB w Osiecznej :] Jestem ciekawy jak się spiszę w zupełnie innych warunkach niż szosa w rywalizacji z innymi :]
No i "Gość" się nie przedstawia... Najłatwiej jest się przyczepić do kogoś i pozostać anonimowym. Kris - życzę Ci dobrze przepracowanej zimy i udanego przyszłego sezonu :) Pozdro.
Podaj jeszcze średnie nachylenie hopek. Typowy góral. Martwi mnie tylko brak po stojąco powielanych w każdej wypowiedzi, tajemniczych trzech kropek. Podaj proszę choć jeden błąd semantyczny w tej wypowiedzi. Z boku pozostawiając literowki.
Mądrych słów używać trzeba mądrze, bo w niektórych przypadkach {jak poniżej} wychodzi dość komicznie, jeszcze w połączeniu z wieloma błędami i nieużywaniem polskich znaków "ą, ę" etc.
A Lance dalej wisi na ścianie, nawet na dwóch.. Średnia ?! Jak widać dość niska, nie podpalam się nią, choć ładnie wygląda jak wysoka :) Ale średnia ma małe przełożenie na dany trening, bo niczego nie odzwierciedla.. ;)
Cyrk na kółkach ;)) Tak, jestem jeżdżącym cyrkiem, na dwóch kółkach :*
Jak zawsze pro. Dzieciństwo z tourem w telewizji i plakatem armstronga na ścianie, hm? Dyletant niemalże jak z początku, ale opis treningu jak zawsze z najwyższa dokladnoscia i prdylekcja do podkreślenia oslawionej średniej, która kolega ponoć uważa, za zmienna marginalna. Polaryzacja postawy wciąż i cały czas. A z pozycji obserwatora cyrk na kółkach.