Do lasu narobić hałasu i poszaleć :))
Poniedziałek, 15 października 2012
· Komentarze(1)
Kategoria Mtb, 0-50km, Ze zdjęciami
Dzisiaj piękna pogoda to aż żal nie skorzystać i nie wyjść na rower, jako że ostatnio sporo rowerowych chwil postanowiłem dzisiaj na spokojnie pójść na MTB i pokręcić ze spokojem do lasu.. na jutro zapowiadają niezłe ulewy więc zrobię pewnie wolne sobie :]]
No więc pojechałem w las - zupełnie nieznane mi tereny więc i nie wiedziałem gdzie jechać.. Wiedziałem że w pobliżu jest staw - Trafary [las Baran] i fajnie by było tam zajechać tylko leśnymi ścieżkami trochę bardziej to skomplikowane :)
Ale o dziwo zajechałem tam na samym początku już trafiłem idealnie..
I teraz UWAGA ! byłem tam ostatni raz dobre 10 lat temu w czwartej klasie podstawówki na wycieczce klasowej.. Teraz będzie trzeba sobie obejrzeć kasetę którą nagrał tata bo pamiętam z tej wycieczki całkiem sporawe górki i fajne tereny, na które dzisiaj nie wiedziałem za bardzo jak trafić - po prostu za duży las :] Ale tam może najpierw wybiorę się z tatą i obadamy okolice :]
Następna wyprawa MTB będzie pewnie dopiero w następnym tygodniu, planuję odwiedzić tym razem lasy sulmierzyckie, ale bardziej przy Chwaliszewie bo tam za to pamiętam, jeszcze za czasów moich początków kolarskich jeździłem szosą w las z chłopakami na MTB i pstrykałem im fotki na fajnej rundzie ze sporawym podjazdem :] Zobaczymy czy odnajdę to miejsce :]]
No i jak się tak jedzie po lesie to ani nikt nie trąbi, szeleszczą aby liście, błoto leci na twarz z opon, gałązki wlatują w szprychy i hamulce, drzewa biją liścmi po twarzy, ptaszki ćwierkają, ale jest mega :] Jest to zupełnie inna atmosfera, można odpocząć psychicznie i to znacznie :]
Jedyne co to muszę wykombinowac sobie jakąś kilkukilometrową rundę w lesie z jakimiś hopami i ją męczyć ile wlezie już na maxa treningowo, a nie że las służy tylko rozjazdom :))
Powrót do domu 6km asfaltem bo wyjechałem nie w tym miejscu co trzeba :D
cad: nie ma :D
przewyższenia: 79m
max podjazd: 8%
Na początek panoramka:
Łabędzie :) A było ich sporo więcej... Tylko nie wszystkie podpłynęly :
Giant który spisuje się rewelacyjnie! :]
No więc pojechałem w las - zupełnie nieznane mi tereny więc i nie wiedziałem gdzie jechać.. Wiedziałem że w pobliżu jest staw - Trafary [las Baran] i fajnie by było tam zajechać tylko leśnymi ścieżkami trochę bardziej to skomplikowane :)
Ale o dziwo zajechałem tam na samym początku już trafiłem idealnie..
I teraz UWAGA ! byłem tam ostatni raz dobre 10 lat temu w czwartej klasie podstawówki na wycieczce klasowej.. Teraz będzie trzeba sobie obejrzeć kasetę którą nagrał tata bo pamiętam z tej wycieczki całkiem sporawe górki i fajne tereny, na które dzisiaj nie wiedziałem za bardzo jak trafić - po prostu za duży las :] Ale tam może najpierw wybiorę się z tatą i obadamy okolice :]
Następna wyprawa MTB będzie pewnie dopiero w następnym tygodniu, planuję odwiedzić tym razem lasy sulmierzyckie, ale bardziej przy Chwaliszewie bo tam za to pamiętam, jeszcze za czasów moich początków kolarskich jeździłem szosą w las z chłopakami na MTB i pstrykałem im fotki na fajnej rundzie ze sporawym podjazdem :] Zobaczymy czy odnajdę to miejsce :]]
No i jak się tak jedzie po lesie to ani nikt nie trąbi, szeleszczą aby liście, błoto leci na twarz z opon, gałązki wlatują w szprychy i hamulce, drzewa biją liścmi po twarzy, ptaszki ćwierkają, ale jest mega :] Jest to zupełnie inna atmosfera, można odpocząć psychicznie i to znacznie :]
Jedyne co to muszę wykombinowac sobie jakąś kilkukilometrową rundę w lesie z jakimiś hopami i ją męczyć ile wlezie już na maxa treningowo, a nie że las służy tylko rozjazdom :))
Powrót do domu 6km asfaltem bo wyjechałem nie w tym miejscu co trzeba :D
cad: nie ma :D
przewyższenia: 79m
max podjazd: 8%
Na początek panoramka:
Łabędzie :) A było ich sporo więcej... Tylko nie wszystkie podpłynęly :
Giant który spisuje się rewelacyjnie! :]