To co już za mną:

Pod.[z].jazdowo... Z wiatrem i pod wiatr równie twardo..

Piątek, 15 kwietnia 2011 · Komentarze(3)
Dzisiaj w końcu wyjechałem na szosę.
Bluza klubowa jest po prostu wyśmienita.. No mega.. Długa ocieplana ,do tego 3/4 spodnie i kamizelka wiatroodporna :D A o dziwo noga kręci całkiem dobrze.. Nie ma braku formy, jest chęć do jazdy.. I moc ! :D
Cad: 90
Wyszło co wyszło:)

Dzisiaj jeden podjazd męczyłem 3x [6 razy praktycznie bo z dwóch stron]
Podjazd - zjazd - podjazd - zjazd - podjazd - zjazd..
O ten:


Jak zobaczycie na maratonie takie barierki po dwóch stronach to zaczyna się najbardziej stroma część podjazdu ;)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(3)

Komentarze (3)

Wober ale przecie jak uciekniesz to sobie gwóźdź do trumny wbijesz:D Ty lepiej pilnuj żeby pocią 10 osobowy był :D

woody 20:41 piątek, 15 kwietnia 2011

55km.. pierwsza poważna górka :D
Ty uciekasz - ja gonię ^^

kris91 20:03 piątek, 15 kwietnia 2011

Na którym kilometrze?:)
Musze taktykę na ucieczki przygotować :D

wober 19:31 piątek, 15 kwietnia 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edzie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]