Dzisiaj sobie taka luźna jazda po wczorajszej zapierdzielance. W sumie chciałem dzisiaj jechać to samo co wczoraj ,ale deszcz rano pokropił i po południu znowu ,więc na dziś szosę sobie odpuściłem.. Został trenażer i test nowej podstawki :) I znowu weekend wolny od rowera - rengeneracja przymusowa :D <zjazd na uczelni>
Trenażer z etapem ,który kończył się podjazdem pod Tourmalet - chociaż mój trening w ogóle nie przypominał tamtego etapu. Powoli, spokojnie ,byle pokręcić korbą :) : Cad: 91 Obciążenie: 2/5
Oni mają zastrzyki w mięśnie z aminokwasów :) Mam książkę Ullricha. Poza tym, tam pełna profeska, nie to co my ;) Zapomniałem zapytać, jak dodajesz te filmiki z YT ? Ja próbowałem coś dodać kiedyś i nie szło.
Wracam to ja jutro troszkę inną traską :) A weekend spędzam u dziewczyny (odpoczywam) ;p Mam cholerną ochotę na rower, niestety ten znajduje się w pokoju na 2 pietrze, do którego prowadzą pół metrowe kręte schody, więc nie widzi mi się 10 razy dziennie go znosić na dół :D Może jutro (choć i tak mam mieć pod wiatr) postaram się setkę zrobić wracając, choćby dokręcę w Sycowie ;p Zależy jaka będzie pogoda, raz pokazują 5 stopni ze śniegiem by po chwili zmienić na słoneczne 9 :D No i dziś sobota, a Ty chciałeś kolejne 150 walnąć :)