Day 2 - High heels na piątkę :D
Środa, 2 maja 2018
· Komentarze(0)
Kategoria 50-100km, Ze zdjęciami
Czesia do pracy, Krzysztof do pracy... Czyli mojej majówki ciąg dalszy. Dzisiaj oddzielnie, ale wieczorem razem.
Na spokojnie pokręcone po południu, spotkani znowu ci sami ludzie kręcący w górę i w dół. Nie tylko ja okazałem się napaleńcem na tę pogodę. Fajnie się udało pokręcić, tym razem jednak "tylko" pięć podjazdów, więc piąteczka! Po drodze też jedna przerwa w sklepiku po schodkach na Jugowskiej by uzupełnić pojawiające się niedobory cukru. Kręciło się całkiem zacnie. Było w porządku.
Kilka mocnych interwałów weszło na końcówkach. Nauczyłem się tam prawie każdego zakrętu, ale nie wiem czy za tydzień Grody zaliczać. Może wpadnę pokręcić, chociaż jakieś 35km za stówkę.... drożej niż po autostradzie ;-)
Na początku nogi już nie kręciły tak super, le z czasem się rozkręciły i nie było tragedii.
cad: 67
Bez zdjęcia nie ma treningu.... :D
Na spokojnie pokręcone po południu, spotkani znowu ci sami ludzie kręcący w górę i w dół. Nie tylko ja okazałem się napaleńcem na tę pogodę. Fajnie się udało pokręcić, tym razem jednak "tylko" pięć podjazdów, więc piąteczka! Po drodze też jedna przerwa w sklepiku po schodkach na Jugowskiej by uzupełnić pojawiające się niedobory cukru. Kręciło się całkiem zacnie. Było w porządku.
Kilka mocnych interwałów weszło na końcówkach. Nauczyłem się tam prawie każdego zakrętu, ale nie wiem czy za tydzień Grody zaliczać. Może wpadnę pokręcić, chociaż jakieś 35km za stówkę.... drożej niż po autostradzie ;-)
Na początku nogi już nie kręciły tak super, le z czasem się rozkręciły i nie było tragedii.
cad: 67
Bez zdjęcia nie ma treningu.... :D