To co już za mną:

Korona Kocich Gór 2017 Trzebnica

Niedziela, 18 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Dzisiaj wziąłem udział po trzech dniach błogiego lenistwa w wyścigu w Trzebnicy "Korona Kocich Gór 2017". Wyścig ten wchodzi w cykl wyścigów Via Dolny Śląsk. Wyścig jak co roku świetnie zorganizowany z pełnym wyłączeniem ruchu drogowego.

Od samego rana kierunek Trzebnica! Wjeżdżam na parking, odbieram numer startowy i witam się ze znajomymi. Wracam do auta ubrać się i przypiąć chipa oraz zalać bidony itd. Później krótka rozgrzewka i powoli zmierzam jak wszyscy do sektora startowego.

Na początek górka, bo trasa ciut inna niż w poprzednich latach. Tętno od startu jakieś kosmiczne, widać faktycznie trzy dni wolnego przed wyścigiem nie służą i nie robią dobrej roboty. No ale, przejechałem! Pierwsze kółko szajba, ale za Prababką wszyscy zwalniają i grupa się zjeżdża w tym ja - było zbyt dużo ludzi i zbyt wąski asfalt. Po drugim okrążeniu też coś tam się rwie i niektórzy odpadają, Prababka i bardzo interwałowa trasa, hopki robią swoje - no po prostu strzelam. Brakuje trochę nogi, ale najwięcej to motywacji. Jakoś tak przyjechałem tu "byle przejechać". Choć chciałem dojechać z główną grupą, to niestety straciłem 5 minut. Trzecie i czwarte okrążenie już "na luzie" przejechane w grupetto. Nie udało się dogonić czołówki, jeszcze krótkie ściganie na kreskę i już...

OPEN: 64/193
Kat. M2: 13/31

cad: 85

Patera był 3 OPEN.....ale w zawodowcach! :)



Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ianam

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]