To co już za mną:

Mała przejażdżka w góry i martwa wiewiórka...

Piątek, 6 marca 2009 · Komentarze(5)
Dzisiaj zaraz po szkole kolejna wyprawa. Dziś postanowiłem pojechać przez Cieszków, Gądkowice ,Góry i Milicz. Wiatr dość mocny. Nogi bolały jescze po wczorajszym ,ale dziś dośc spokojna jazda.
Dwa razy próbowałem chwycić się tira ,ale nogi niczym z waty... nie dały rady :)
Na trasie spokój. Czas samotnej jazdy było można wykorzystać na przemyślenia...

Kadencja = 80

Oto zdjęcie owych "Gór"


[*] I wiewiórka [*] - TO nie moja sprawka - [*]

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(5)

Komentarze (5)

Szkoda zwierzaczka :( gdyby po drogach jeździły same rowery to nie było by tylu wypadków...

No i nie byłoby co jeść i nie byłoby rzeczy Made In China:D:D

kundello21 10:01 poniedziałek, 9 marca 2009

Ja się uparłem na szosę jak dobrze pójdzie to ..... :D

robin 22:36 sobota, 7 marca 2009

Z pewnością kręcisz szosóweczką, to mój następny rower w kolejce :D Pozdrawiam

robin 20:48 sobota, 7 marca 2009

"Czas samotnej jazdy było można wykorzystać na przemyślenia..." Bo przecież rower to taki mały psycholog.

Nieźle kręcisz Xubix :D

Marthin 22:45 piątek, 6 marca 2009

Mam podobne zdjęcie, tylko w większej rozdzielczości :D wiewiórki rzadko się spotyka, prędzej raczej lisy i jeże... Teraz się robi ciepło, więc zaczęły wyłazić na drogę...

vanhelsing 18:23 piątek, 6 marca 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa chorz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]