Zacznę może od tego czym żyje prawie cały świat: Zamachy we Francji. Wiem, że to blog sportowy.....ale nie sposób ominąć taką tragedię, która spotkała prawdopodobnie samych niewinnych ludzi, którzy tych arabów w ogóle do swojego kraju nie zapraszali. Zagadką dla mnie jest dlaczego nigdy albo bardzo rzadko nie atakuje się samych właśnie przywódców państw zamieszanych w jakiś tam konflikt i dlaczego giną ci najmniej w to uwikłani. Wczoraj szybko po wybuchach ze stadionu ewakuowali szanownego pana prezydenta, a innych ludzi pozostawiono na pastwę losu. Czy to normalne ?! Zdecydowanie nie. Przecież jeśli on ich sam tutaj zapraszał (razem z panią Merkel) to powinien się nie bać i nawet ich rozgrzeszyć (bo przecież nie znają naszych obyczajów i kultury). Teraz już nie waham się napisać, że w 100% nie przeszkadzają mi krzyże: na drogach, w szkołach, w urzędach...po prostu nigdzie. A lekcję religii bym nawet podwoił. Dlaczego ? A bo tylko do takiego kraju gdzie będą się czuli źle i niekomfortowo (dodatkowo jeszcze bez zasiłków) z mocno zakorzenionymi tradycjami chrześcijańskimi tacy uchodźcy nie będą chcieli tu przybywać i będzie ich zbyt mało oraz będą zbyt słabi by cokolwiek zrobić. Nienormalnym jest, że większość z nich to zdrowi i dobrze zbudowani mężczyźni w sile wieku. Precz z nimi z Polski! Jeśli nie mają żadnych dokumentów, nie można ich jakkolwiek sprawdzić oraz w większości przybywają bez rodzin i po zasiłek to WON ! Cieszę się obecnie z jednego: że Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy. O tak... Liczę, że sprzeciwią się europejskim trendom. To tyle. Dzięki i zaczynamy wątek dzisiejszego treningu :)
Od samego rana szybka pobudka, wyspany jak już dawno nie, bez żadnej imprezy, wypoczęty po dniu wolnym... Z wiatrem, pod wiatr, bocznym w jedną i drugą stronę... Z bólem i z Arturem...
Wyruszyłem dziś z myślą zrobienia długiego dystansu bo wiem, że to co ma przyjść za parę godzin, w okolicach 24:00 i trwać przez całą niedzielę, to będzie armagedon i nie pozwoli wyjść popedałować.
Odwiedziłem dzisiaj dawno niejeżdżone przeze mnie tereny, za Miliczem, do Krośnic i Wzgórze Joanny :) Wszyscy na swoim miejscu. Do Milicza boczny, niesprzyjający wiatr... później 3 kółeczka po moich hopach i w połowie drugiego zostałem przyłapany na siku przez Patersona. Wsiadłem na rower znów i ruszyliśmy dalej. Później chwilę na Joannie jeden podjazd by z bocznym ale lekko w plecy wiatrem lecieć do domu :) Wiatry ostatnio to są takie, że za każdym razem wracam z przewianą szyją (mimo chusty) i bolącym karkiem mimo 3 warstw! Po górkach jedzie mi się coraz lepiej, choć wiem że nie ma co się szarpać bo to dopiero połowa listopada :) Ale jeżdżę bo lubię :)
A ja się zgadzam z autorem bloga. Co do lekcji religii także się zgadzam. kolego lipciu71 wolność przekonań religijnych i narzucaniu ich innym dokładnie teraz jest tego obraz szmatogłowi się panoszą wszędzie niestety, we Francji obecnie są tego przykłady. Jak nie będziemy dbali o naszą religię będziemy w turbanach na rowerach jeździć.
A na blog czasem zaglądam mimo, że jest "polityczny" najbardziej podoba nie się jak autor o wujku pisze:)
O ile z pierwszą częścią wypowiedzi politycznej się zgadzam, o tyle z drugą już absolutnie nie.
Dlaczego symbole tylko jednej religii mają wisieć w urzędach, szkołach itp? Czy w naszym kraju nie ma przypadkiem wolności przekonań religijnych? Dlaczego są one odgórnie narzucane?
Nie przeszkadzają Tobie krzyże na drogach? Mnie przeszkadzają gdyż nie powinno ich tam być. Są oznaką czyjegoś nieszczęścia, a mi osobiście kogoś nieszczęście przeszkadza z tego względu, że nie powinno się ono wydarzyć. Tym bardziej, że najczęściej brały udział w takim wydarzeniu osoby postronne, niezawinione.
Podwoić lekcje religii w szkole? A dlaczego nie zaniechać całkowicie edukacji i tylko religię ładować dzieciakom do głowy? Wszak kościołowi ciemnotą dużo lepiej się sterowało w zamierzchłych czasach. Niestety dzisiaj ludzie trochę więcej widzą i trochę więcej mówią, a to się wielebnym bardzo nie podoba.