To co już za mną:

Pierwszy chomik :)

Sobota, 7 listopada 2015 · Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
Co z tego, że 10*C na dworze, podczas gdy ciągle za oknem pada.  Bez możliwości wyjścia poza cztery ściany postanowiłem dzisiaj odpalić, jak to co roku praktycznie o tej porze, pierwszego trenażerowego dnia! Wstałem więc z łóżka i lekko zniechęcony zjadłem śniadanie i długo nie czekając odpaliłem tą szatańską maszynę ;)

Wyciskacz potu....byłby....gdyby nie wiejący wiatrak prosto w twarz / na klatę. Jest dosłownie znacznie lepiej niż w fitness clubie gdzie leje się z ciebie pot strumieniami, bo klima ledwo dmucha i żadnego nawiewu. Ale i tak jest fajnie - będzie dopóki się nie odwodnię :D

Dzisiaj po tygodniowym szaleństwie na siłowni i rowerkach luźne i spokojne 2h równej jazdy. Trzeba mi było tylu godzin i takiego obciążenia żeby rozkręcić nóżki, żeby na spokojnie znowu zacząć trenować....bo przecież akumulator ładuje się najlepiej długo i niskim napięciem :)

Jedno mogę stwierdzić na pewno, że podjazdy w większości pewnie będę trzaskał na stojąco - a to zasługa "indoor cyclingu", gdzie praktycznie non stop się stoi...ale to i fajne, bo przecież także grzbiet się wzmacnia przez różne ćwiczenia i pozycje :)

cad: 86


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa patrz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]