Szosowo świątecznie :)
Piątek, 26 grudnia 2014
· Komentarze(3)
Kategoria Ze zdjęciami, 50-100km
Po wieczornych i nocnych wojażach %% na mieście, w klubie itd. dzisiejszy poranek nie należał do zbyt wczesnych. Doba jakby przesunęła się o kilka dobrych godzin, pobudka później niż standardowo, ale na tyle wcześnie by jeszcze pomyśleć o rowerze.
Najpierw samopoczucie - jest OK.
Później zdrowotnie - nie jest źle.
Na końcu warunki za oknem - bajka.
No to padło na szosę, po zmianie tylnej oponki, która już zajechała się przez bytność w trenażerze, wyruszyłem na małą rundkę.
Ubrałem dzisiaj pierwszy raz - przez wszędobylski mróz - nowe spodnie niby z membraną itd. z lidla... Są fatalne. Nie dość, że przemarzłem, nie dość że są niewygodne i niewymiarowe to jeszcze są po prostu do d... :p Źle wydane 49,99zł :x
Pojechałem sobie dzisiaj na rundę za Milicz, najpierw bajkowo z wiaterkiem w plecy, później po nawrocie mniej bajkowo, bardziej boleśnie i mrożąco krew w żyłach. W szczególności w palcach, mimo grubych rękawic nie udało się utrzymać komfortu jazdy.
Może ktoś poleci jakieś godne rękawice na te -5*C do 0*C ? :)
A no i jeszcze dzisiaj, inaczej niż zwykle, wziąłem zwykły bidon. Picie zamarzło po ok 1,5h jazdy i później już nie leciało.
I jednak te bidony zakupione ze 3-4 lata temu w lidlu niby termiczne zawsze zapobiegały zamarzaniu płynów :)
cad: 81
przewyższenia: 519
No tak było :)
Najpierw samopoczucie - jest OK.
Później zdrowotnie - nie jest źle.
Na końcu warunki za oknem - bajka.
No to padło na szosę, po zmianie tylnej oponki, która już zajechała się przez bytność w trenażerze, wyruszyłem na małą rundkę.
Ubrałem dzisiaj pierwszy raz - przez wszędobylski mróz - nowe spodnie niby z membraną itd. z lidla... Są fatalne. Nie dość, że przemarzłem, nie dość że są niewygodne i niewymiarowe to jeszcze są po prostu do d... :p Źle wydane 49,99zł :x
Pojechałem sobie dzisiaj na rundę za Milicz, najpierw bajkowo z wiaterkiem w plecy, później po nawrocie mniej bajkowo, bardziej boleśnie i mrożąco krew w żyłach. W szczególności w palcach, mimo grubych rękawic nie udało się utrzymać komfortu jazdy.
Może ktoś poleci jakieś godne rękawice na te -5*C do 0*C ? :)
A no i jeszcze dzisiaj, inaczej niż zwykle, wziąłem zwykły bidon. Picie zamarzło po ok 1,5h jazdy i później już nie leciało.
I jednak te bidony zakupione ze 3-4 lata temu w lidlu niby termiczne zawsze zapobiegały zamarzaniu płynów :)
cad: 81
przewyższenia: 519
No tak było :)