Świąteczny trenażer
Czwartek, 25 grudnia 2014
· Komentarze(0)
Kategoria Trenażer
W planach było zupełnie coś innego - taka sobie setunia jak ostatnio do Ostrowa, na Bagatelę i powrót...
Obudziłem się o 7:30 po dzwonieniu budzika, ale....po analizie wiatru, po analizie samopoczucia i zdrowia stwierdziłem, że nie warto wystawiać organizmu na próbę kolejnego przewiania. Po ostatnich dwóch razach lekko się gorzej poczułem. Niestety, ale jazda ponad 1h dwa razy do domu mnie nie dość że wykonczyła psychicznie to jeszcze dała się we znaki zdrowotnie.
Postanowiłem więc w miarę jakoś przekręcić godzinę na trenazerze. Tętno szalało, organizm chyba jest ciut zawirusowany.
Jutro ma już tak nie wiać, więc jak zdrowie pozwoli to wyjadę na rower, ale już nie do Ostrowa, a samotnie pośmigam sobie na MTB w moich okolicach, może na Trafary ? :)
cad: 85
I niestety, ale dobicie do 13 000km staje się coraz bardziej trudniejszym planem do wykonania. Zostaje do przekręcenia 268km w praktycznie 5 dni. Jak zdrowie pozwoli to dam radę :)
Wychodzi na to, że żeby dojechać do 13kkm musiałbym kręcić teraz codziennie po 54km :)
Obudziłem się o 7:30 po dzwonieniu budzika, ale....po analizie wiatru, po analizie samopoczucia i zdrowia stwierdziłem, że nie warto wystawiać organizmu na próbę kolejnego przewiania. Po ostatnich dwóch razach lekko się gorzej poczułem. Niestety, ale jazda ponad 1h dwa razy do domu mnie nie dość że wykonczyła psychicznie to jeszcze dała się we znaki zdrowotnie.
Postanowiłem więc w miarę jakoś przekręcić godzinę na trenazerze. Tętno szalało, organizm chyba jest ciut zawirusowany.
Jutro ma już tak nie wiać, więc jak zdrowie pozwoli to wyjadę na rower, ale już nie do Ostrowa, a samotnie pośmigam sobie na MTB w moich okolicach, może na Trafary ? :)
cad: 85
I niestety, ale dobicie do 13 000km staje się coraz bardziej trudniejszym planem do wykonania. Zostaje do przekręcenia 268km w praktycznie 5 dni. Jak zdrowie pozwoli to dam radę :)
Wychodzi na to, że żeby dojechać do 13kkm musiałbym kręcić teraz codziennie po 54km :)