Data pomiaru: 08.02.2014 Masa ciała: 73,1kg Tkanka tłuszczowa: 5,4% Woda: 64,8% Masa kości: 3,4kg
Jeśli chodzi o moc - bo na to chyba każdy czeka aż podam - niestety, taki słaby wynik zostawię dla siebie :D
Strefy do treningu, całkiem podobne do moich, jednak "4-ta strefa" różni się u góry o 4 ud/min więc mogę trenować nawet troche mocniej :)
Sam test opóźnił się o jakieś 40 minut. Po wejściu z rowerem na salkę do badań został zrobiony mały wywiad nt całego tygodnia, sposobu odzywiania, nawyków etc. Później wszedłem na wagę, pobrano mi krew i na rower. Tu rozgrzewka 8 minut i później dokładanie kolejnych obciążeń chyba co 3 minuty + kłucie w paluszek i badanie krwi na zawartość laktatu. Nagle na pewnym poziomie mega skok i przejście w beztlen. Nagle test na maksymalne HR, nagle mega ciężko, nagle koniec. :) I basta...
------------------------ Po badaniach pojechałem sobie na luźny trening do Turku i z powrotem :) Dostałem gorrrrące pozdrowienia i buziaczki od dziewczyn zarabiających więcej ode mnie za godzine, które stały po drodze na jakims parkingu :D Aleeeeeeee kusiły :D
Eeeeee... No, po treningu McDonalds i uzupełnianie kalorii + trochu tłuszczyku :D
Też chciałem się przebadać ale niestety praca pokrzyżowała plany, moim zdaniem bez pomiaru mocy albo dobrego trenera ciężko jest robić postępy, średnia prędkość i tętno też nie do końca są miarodajne a to z powodu wielu zmiennych czynników mających wpływ na jazdę, z drugiej strony nie jestem specem więc mogę się mylić :) pzdr
Kris dopóki nie przestaniesz być niewolnikiem średniej to tak to będzie wyglądało, nie raz Ci już o tym pisałem... Kiedyś startowałem z tego samego pułapu więc..... da się ;) pzdr
Zapewniam cie, ze to niczego nie wyklaruje. Otwarta mozliwosc komentowania bloga implikuje fasadowe zachowanie anonimowosci. Z reszta taki zboj jak ty moglby mi potem zrobic krzywde.
A wyglądać trzeba zawsze, resztę można nadrobić :) Co do wyniku, trudno określić, dla mnie słaby, oczekiwany był co najmniej kilkadziesiąt watów więcej.
Jakoś daję radę na pewnym poziomie amatorskim, peletonu nie zamykam, jest teraz tylko większa motywacja do cięższej pracy :)
Waćpan najlepszy w górach przecież. Typowy mozna rzec goral. Kolarstwo to nie stroje, doinwestowany acz slaby sprzet i wyimaginowane treningi. To nie spojrzenia ludzi i nie permanentny lans w kazdej formie. Hmm, a moze jak w mtb, brak techniki na trenazerze i jazda typowo rekreacyjna i stad tozsamo kiepski wynik? GDZIE FILMY I ZDJECIA?!