Zimno, wietrznie, wcześnie - byle na rynek :)
Poniedziałek, 11 listopada 2013
· Komentarze(1)
Kategoria 50-100km, Interkol, Ze zdjęciami
Kiedy wychodzisz z założenia, że trening ma dać Ci oprócz większej siły / szybkości i wytrzymałości, choć trochę przyjemności jesteś gotów.
Jesteś gotów do jazdy 30km na rynek do Ostrowa Wlkp. aby pokręcić z ludźmi tak samo zakręconymi rowerowo jak ty.... Wychodzisz z domu i jest ledwo 3*C.
Ubrałeś się bardzo ciepło, a i tak jeszcze zanim wyjechałeś z miasta przestajesz czuć palce u stóp, twoje dłonie mimo grubych rękawic zamieniają się w dwa opierające się na kierownicy sztywne kikuty, a twoja twarz wyraża wszystkie emocje pokazując przy okazji jak bardzo cieszy się, że znowu jest czas jazdy.
Gdy dojeżdzasz do Ostrowa jest 9:45, ponoć przez pół miasta goni cię kumpel gwiżdżąc i krzycząc, ale słyszysz dopiero gdy jest jedną długość roweru za Tobą.
Razem dojeżdzacie na rynek, razem czekacie i razem wpadacie w zawód dlaczego jest was tylko dwóch: Kris z Krotoszyna, który zeby zdążyć na rynek musi wyjechać godzinę wcześniej rowerem oraz Zbigi który powinien sobie spokojnie siedzieć pod kocem i popijać gorącą herbatę bo jest zimno w pizdu a jego kolana pedałując krzyczą "dość".
Reszta mimo braku deszczu, śniegu, gradu, gówien z nieba i siarczystego mrozu oraz naparzającego wmordewindu została w domach. A jeszcze dzień wcześniej umawialiśmy się "na pewno", gdzie większość ma jakieś 5-10 minut z domu na rynek, gdzie praktycznie co roku w Święto Niepodleglości się spotykaliśmy! Dupa blada!
Pogadaliśmy sobie ze Zbigim, odwiozlem go do lasu w Topoli i pojechałem spokojnie na Odolanów i Sulmierzyce w kierunku Krotoszyna. Pod wiatr.
Ale było fajnie :)
W końcu dzisiaj mija dokładnie 5 lat od pierwszego treningu z Interkolem.
Kawał historii, 5 lat, tyle czasu..
OPIS PIERWSZEJ JAZDY Z INTERKOLEM -> klik: Pierwsza jazda z Interkolem 11.11.2008r <- klik :)
CAd:80
Jutro wolne, środa wolna, czwartek spinning, piątek mecz reprezentacji polska - słowacja we wrocławiu... a weekend zależy od pogody :)
Trochę węgli zaraz po przyjeździe, rogal :)
Jesteś gotów do jazdy 30km na rynek do Ostrowa Wlkp. aby pokręcić z ludźmi tak samo zakręconymi rowerowo jak ty.... Wychodzisz z domu i jest ledwo 3*C.
Ubrałeś się bardzo ciepło, a i tak jeszcze zanim wyjechałeś z miasta przestajesz czuć palce u stóp, twoje dłonie mimo grubych rękawic zamieniają się w dwa opierające się na kierownicy sztywne kikuty, a twoja twarz wyraża wszystkie emocje pokazując przy okazji jak bardzo cieszy się, że znowu jest czas jazdy.
Gdy dojeżdzasz do Ostrowa jest 9:45, ponoć przez pół miasta goni cię kumpel gwiżdżąc i krzycząc, ale słyszysz dopiero gdy jest jedną długość roweru za Tobą.
Razem dojeżdzacie na rynek, razem czekacie i razem wpadacie w zawód dlaczego jest was tylko dwóch: Kris z Krotoszyna, który zeby zdążyć na rynek musi wyjechać godzinę wcześniej rowerem oraz Zbigi który powinien sobie spokojnie siedzieć pod kocem i popijać gorącą herbatę bo jest zimno w pizdu a jego kolana pedałując krzyczą "dość".
Reszta mimo braku deszczu, śniegu, gradu, gówien z nieba i siarczystego mrozu oraz naparzającego wmordewindu została w domach. A jeszcze dzień wcześniej umawialiśmy się "na pewno", gdzie większość ma jakieś 5-10 minut z domu na rynek, gdzie praktycznie co roku w Święto Niepodleglości się spotykaliśmy! Dupa blada!
Pogadaliśmy sobie ze Zbigim, odwiozlem go do lasu w Topoli i pojechałem spokojnie na Odolanów i Sulmierzyce w kierunku Krotoszyna. Pod wiatr.
Ale było fajnie :)
W końcu dzisiaj mija dokładnie 5 lat od pierwszego treningu z Interkolem.
Kawał historii, 5 lat, tyle czasu..
OPIS PIERWSZEJ JAZDY Z INTERKOLEM -> klik: Pierwsza jazda z Interkolem 11.11.2008r <- klik :)
CAd:80
Jutro wolne, środa wolna, czwartek spinning, piątek mecz reprezentacji polska - słowacja we wrocławiu... a weekend zależy od pogody :)
Trochę węgli zaraz po przyjeździe, rogal :)