To co już za mną:

Pierwsza seta 2016 !

Niedziela, 14 lutego 2016 · Komentarze(0)
Co to się dzisiaj działo, to właśnie tego mi brakowało. Szkoda, że nie mogę mieć takich treningów codziennie.. Na pewno to się znudzić nie może więc przyjąłbym więcej czasu z wielką chęcią.

Postanowiłem już wczoraj, że dzisiaj od rana jadę do Ostrowa na trening! Tak też zrobiłem. Patrząc na prognozy trudno było się odpowiednio ubrać - od rana 1 stopień na plusie by później maksymalnie garmin pokazał 11*C. Ale ubrałem się dość dobrze, chociaż do samego Ostrowa było dość trudno - niestety pod mocny wiatr, który wyziębił mnie jeszcze bardziej. Gdy dojechałem, na rynku widzę jedynie Grzesia - po chwili dojeżdżają inni i wio! Propozycja trasy na Kotłów, Mikstat, Ostrzeszów i Odolanów zaakceptowana to jedziemy. Najpierw dwójkami pod ten sam męczący wiatr.

Chłopacy są nieźle w gazie, ja nieraz musiałem się trochę zagiąć żeby nie zostać, ale dałem radę. Hopki nie stanowią problemu, ale tempo z którym niektórzy je pokonują to już niestety tak.. Później chwila oddechu, lecimy już z Ostrzeszowa na Odolanów - wiatr w plecy, 40-45km/h na liczniku. Jest ogień... Najbardziej aktywny Błażej, który parę kilometów do Odolanowa zainicjował pierwszy skok na tablicę.. Ale okazało się, że jak każdy próbował poprawić tak nikt nikogo nie odpuścił. MNie również nie.. Ale jako, że zaatakowałem jakieś 500m do tablicy to już później nie było z czego pociągnąć jak mi chłopacy wyszli z koła i wszystko rozegrali sobie na kresce.

Dalej to już samotny powrót do Krotoszyna przez Sulmierzyce. Wiaterek w plecy na szczęście był całkiem pożyteczny i dodawał otuchy i prędkości :) Dość szybko wróciłem do domu. Pierwszy dystans w tym roku, niezłe tempo, fajne skoki, może jednak nie będzie tak najgorzej ? :) Jedno cieszy - wysoki maX :) Może inaczej niż zwykle wejdę w sezon. Głowa do góry i jadę dalej ! :)

cad: 82


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Zimno mgliście szosowo :)

Sobota, 13 lutego 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Coś mi dzisiaj zaniemógł pulsometr. Zimno było, człowiek się praktycznie nie spocił i pulsometr ledwo chwytał sygnał. Już jakiś czas temu widziałem, że na trenażerze coś się gubi... To postanowiłem zmienić zaraz po przyjeździe bateryjkę.

Dzisiaj było dość zimno. Dodatkowo wiał przenikliwy wiatr. Wiało oj wiało. Ale nogi o dziwo kręciły całkiem spoko. Jechało się lekko miło i przyjemnie :)

cad: 81

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Ehh... Głęboki wdech...wydech...

Poniedziałek, 8 lutego 2016 · Komentarze(1)
Walentyna Twiiiiist ! Bal bal bal... Pierwszy raz w życiu byłem na dziwnym balu / zabawie karnawałowej tudzież czymś takim o. Ą ę...
Przebierany bal karnawałowy, piękna sala w Hotelu Polonia w Ostrowie Wlkp., styl międzywojnia, czy coś.
Zabawa fajna, dość specyficzna, ale dalej fajna. Inne niż zwykle konkursy, gry i zabawy, muzyka.... Muzyka jakby też niestandardowa... Ale dalej mowię, że było całkiem w porządku. Wszystkiego trzeba sobie w życiu spróbować. Długo na tym świecie mnie nie ma więc testuję i sprawdzam.... W sumie teraz także mówię sprawdzam.. Pierwszy raz od miesięcy trzech bez dni dwóch. Ostatnio więcej autem jeżdżę do Ostrowa, za Ostrów niż zwykłem... niż rowerem... Może to błąd.. Teraz za to zapłacę.. I bynajmniej nie o paliwie piszę. No cóż. Rower jest prostszy, a czas (tak jak po wypadku w Karpaczu) zdecydowanie leczy rany...

Tak samo jak we wwrześniu po wypadku. 

A dzisiaj trenażer, jutro nie będzie czasu... A szkoda :( Jeździ się coraz lepiej, ale coś czuję że ten sezon może nie byś tak obfity w przeróżne trofea jak poprzedni. Na spokojnie przyjmę co będzie...ale jak w każdej kwestii będę walczył ! Zawsze do końca :)

cad: 87


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(1)