Pomyślałeś już, że coś się zacięło? Nic takiego! Ostatnio ciągle po pracy ta sama trasa w samotności (o tego mi bylo trzeba!). Na nic innego powoli czasu nie starcza, niestety ściemnia się coraz szybciej. Niedługo zakładam lampkę i śmigam dalej :)
W weekend będzie zdecydowanie ciekawiej, zobaczycie co! Będzie niezła bomba! :D
Chciałem dlużej i dalej, ale wyszło jak wyszło.. Ale że było jak było to jest jak jest i będzie jak będzie... To takie ostatnio modne.
Mialo padać i padało, ale lekko po drodze koło Milicza. Pogoda mimo stosunkowo niskiej temperatury oszczędziła mnie troszku. Najważniejsze, że nie zmokłem. Poza tym to znowu pod wiatr! Obrócił się on i znowu miałem wyzwanie!
Wczesnym rankiem pobudka mimo miliona powodów by zostać w łóżku... Ale czas naglił, prognozy straszyły, a jakoś tak się złożyło. W sumie może i dobrze bo jakieś biegi się wyprawiały w centrum i byłyby problemy z wyjechaniem może.. A tak sobie o przez ryneczek do domku :) Znam Wrocław coraz lepiejj :)
Ostatnie dni były dla mnie bardzo intensywne, niestety nie pod względem rowerowym. Można by śmiało rzec, że realizuję się doskonale w swoim drugim "hobby" czyli polityka... Wszystko idzie na razie po myśli, ale na weekend polityka idzie w odstawkę i wyciągam rower na całe dłuuuugie dwa rowerowe dni :)