To co już za mną:

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2016

Dystans całkowity:1345.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:43:52
Średnia prędkość:30.66 km/h
Maksymalna prędkość:73.00 km/h
Suma podjazdów:6696 m
Maks. tętno maksymalne:200 (103 %)
Maks. tętno średnie:170 (88 %)
Suma kalorii:22286 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:70.79 km i 2h 18m
Więcej statystyk

Na szybko :-)

Czwartek, 16 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Dzisiaj na szybko, ale powoli i spokojnie. A jutro Ostrów zaraz po pracy i....zobaczymy zaskoczymy :-)

cad: 84

Finisz w Koźminie :-)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Wygrana OPEN na Koźmińskim Maratonie Rowerowym !

Niedziela, 12 czerwca 2016 · Komentarze(2)
Dzisiaj razem z chłopakami z Krotoszyna i Interkolowcami wzięliśmy udział w zawodach: VII Koźminski Maraton Rowerowy - czyli po prostu wyścig niedaleko mnie. Można się było pokazać u siebie, bo tak się czułem :-)

Umówilismy się na orlenie i pojechaliśmy wspólnie  na 4 samochody. Gdy dojechaliśmy od razu wzięliśmy się za rejestrację i przygotowania. Ja zjadłem banana, chlebek z dżemem i poszliśmy na małą rozgrzewkę. Poczułem się fajnie, okazało się że ludzie w okolicy czytają moje wypociny tutaj, ktoś mnie zna, inni życzą powodzenia. Bardzo sympatycznie, dziękuję.

Stajemy na starcie, chłopaki z Krotoszyna ruszają i Karol również.....nasz sympatyczny kolega z Gostynia :-) W sumie nasz Ci on.
Ja startuję po 4 minutach po chłopakach. Nasza grupa wydaje się być silna. Razem z Mikołajem Kordusem, Piotrkiem Sucheckim oraz Jakubem Stawowym dajemy bardzo mocne zmiany. Reszta widać, że się oszczędza. Jedzie mi się świetnie.

Dojeżdżamy około 15-20 osobową grupę ludzi którzy startowali przed nami, chłopaki nieoczekiwanie bardzo zwolnili ja jadę dalej. Po chwili dojeżdżają, ale jest nas zbyt dużo. Zdecydowanie za dużo na płaską trasę i płaski finisz. No to z Mikołajem się umawiamy, że rozrywamy... Po chwili jednym gestem robimy mocny zryw... i znowu zostajemy sami. Super ! Widać, że tył próbuje gonić, ale nic z tego..  Jedziemy jeszcze mocniej. Dojeżdżamy kolejnych kolarzy i tak się staje że wszystkich mamy.  Od tego troche jazda bez historii no bo szybko po zmianach jedziemy do mety...

Zostają ostatnie 3-5 kilometrów.... Mikołaj mocno atakuje, jedziemy we trzech...Jeszcze Błażej Świątek. Próbujemy uciekać, ale wszystko się zjeżdża bo Błażej nie daje zmiany... No cóż.. Wracamy do grupki.

Powoli wjeżdżamy do miasta... Przede mną Błażej i Piotrek tylko... Chwilę wcześniej rozmawialiśmy z Piotrkiem Sucheckim, że mi pomoże.. No to gitara ! Mówię żeby dowalił... No to jak dał zmianę to sam ledwo sie utrzymałem, ale kurde jednak za wcześnie.. Kręto po mieście, było trzeba zwolnić i się wszyscy zjechali.. Po chwili znowu się rozpędzamy, Piotrek pierwszy - ja sobie puszczam koło.. no co, mój ci on, Interkol... niech inni gonią, ja jestem zbyt wysoko na finisz.. Dwójka kolarzy dociągnęła resztę, zaraz skręt w lewo do mety! Ja się wciskam za nimi, ale nagle wszyscy zwalniają bardzo do zakrętu... ja idę lewą i mocno ryzykuję, ledwo się mieszczę w zakręcie, śmierć w oczach....ale wyrobiłem ! Mocno naciskam na pedały, wstaję, finiszuję.... zwycięstwo ! Wjechałem sam na kreskę. Ten zakręt był decydujący! Dobre wejście w niego pozwoliło mi wygrać ! Piotrek - dziękuję również !

Ryzyko się opłaciło.. Mega mocna jazda, wypracowana wygrana :-) Jestem szczęśliwy :-) Jestem mocny, przynajmniej tak się czuję :-) aaaaa !!!! :-)

Gratulacje dla Tomka Mosińskiego który zajął 2 miejsce w swojej kategorii wiekowej oraz dla Sebastiana Wojtysiaka z Biadek który zajął 3 miejsce ! Brawo za dobry wynik dla Carlosa i Bartka, brawa dla Piotrka Sucheckiego :-)  Świetna wspólpraca! Pojechaliśmy drużynowo :-)

Brawa dla Organizatorów! Wielki szacun! Świetne asfalty, ciekawa trasa, dobre oznakowanie i obstawa.. Świetny placek! Super wszystko dopięte na 102! Gratulacje :-)

caD: 89

Podium :-) Gratulacje dla wszystkich :-)

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(2)

KOMon :-)

Piątek, 10 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
No i KOM dzisiaj wpadł. Poprawiłem swojego koma którego już miałem o 16s :-) Tak miło, trochę mnie zdusiło na końcu ale było grubo !

Poza tym fajnie dzisiaj się jechało i ścigało z Tomkiem i chwilę z Bartkiem w aucie :-)

https://www.strava.com/segments/11248416?filter=ov...


caD: 85

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Maraton w Łasku - trzeci raz 4 !

Niedziela, 5 czerwca 2016 · Komentarze(5)
Ehh co za pech.. Tak w skrócie można opisać dzisiejszy start. Dzień konia, ale niewykorzystany... Może nie takiego jednak jeszcze z salonów ;-) Ale od początku...

Czwartek i piątek spędziłem w Warszawie, z dala od sportu i roweru. Było można się zająć moją drugą działalnością, o której pewnie wielu z Was już wie ;-) W sobotę byłem do południa zabiegany, później na szybko na kilka minut na rower, by po odebranym telefonie szybko wracać - zdażyłem idealnie w czas. Później festyn, w którym coś tam pomagałem w organizacji i tak upłynęły bardzo aktywnie trzy dni - nie było jednak czasu na kręcenie, na odpoczynek i rozkręcenie... Totalna wynora pod względem ilości snu, jedzenia, picia i wszystkiego co niezdrowe.. No ale, ja i dieta ?!

Dzisiaj już o 5 wyruszyliśmy do Łasku razem z Patersonem by wspólnie ścigać się na dystansie giga. Kompletnie nieprzygotowany, spakowany na szybko, bez makaronu i potrzebnych różnych rzeczy... Ogolnie tragedia myślę. Wiem, że moja grupa za fajna nie jest... Wiem, że kilka grup po mnie są silni... dwóch dwie minuty po mnie startuje z M2... ogólnie losowanie do du... :/

No ale staje na starcie, ruszam......i zostaje sam?! dojeżdżają po chwili kompani, jedziemy jakimiś zmianami z myślą i nadzieją o dojściu Rafała Olesia i grupy przed nami.. To udaje się zrobić dość szybko, ale brakuje mi Rafała. Pytam o kumpla, a tu się okazuje że złapał gumę. Jedziemy dalej, ogólnie jazda bez historii.. równe mocne i szybkie zmiany.. Daję je jak najmocniejsze potrafię, no bo wiem że nie może mnie nikt dojść.. no ale, niestety... Grupa kolegów Cieśli i Dołmata dociąga ze sobą zawodnikow z M2... I automatycznie jestem trzeci...

Trochę odpoczywam, jem chlebek, żela... ale dalej mocno pracujemy bo nie wiemy co dzieje się za nami.. taki urok tych maratonów.
Na około 30km do mety dwóch kolegów bezpośrednio przede mną kładzie się na asfalt - jeden liznął koło a drugi go przejechał... ja jakimś cudem omijam kraksę, chłopaki czekają bo zrobiło się zamieszanie, ja widzę że z ziemi się zbierają i razem z kolegą Arkiem Cieślą staramy się uciec reszcie, która nie kwapi się do tego aby ponownie zrobić peleton... Uciekamy jakieś 6-7km ale niestety siła złego na jednego... nie ma szans, jedziemy pod wiatr, już trochę zmęczeni. Grupa dojeżdża... Ja próbuję skoczyć jeszcze dwa, trzy razy na hopkach, ale niestety tylko trochę się rwie....ci którzy mają być to niestety są... ehh... Na ostatnie kilka kilometrrów czuję, że mam sporo mocy, ale nie na tyle żeby odjechać, ale ludzie się czarują, więc wychodzę na czoło i daję bardzo długą i mocną zmianę aż do kreski gdzie chłopaki sobie zafiniszowali. Na to jednak również daję finisz i z grupy wjeżdżam jako trzeci.. Ogólnie mega mi się jechało. A nawet giga mi się jechało. Ale co zrobić ? Po rozmowach na mecie spotkałem się z uznaniem i podziękowaniami, gdybyśmy startowali razem to bym pozamiatał.

Staję na mecie, liczę sobie czas niestety kolega z M2 który startował długo później, ale w fajnej grupie dojeżdża +/- na styk... patrzę na wyniki... no niestety 4-ty :( Zabrakło aż/tylko 12 sekund ! Masakra! 12 sekund na 215km.. Tragedia! Gdybym miał lepszą grupę, grybym wiedział to by się to dokręciło... ehh.. no cóż. Peszek.. Szacun dla Gniado Mariusza, który  z nami przejechał cały dystans i wygrał open na rowerach innych dając również całkiem dobre zmiany.

Kolejne czwarte miejsce w 2016 roku i 10open. 


Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(5)

Okno pogodowe :-)

Środa, 1 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Kategoria 50-100km
Dzisiaj razem z Tomkiem pojechaliśmy na małą przejażdżkę... udało się przejechać na sucho. Trochę pokropiło ale nic szczególnego :-)
Fajna jazda, powoli, spokojnie, zawsze z wiatrem :-) Rozmowy, żarty i motywacja na weekend ! :-)

cad: 86

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)