Policja - uważaj będzie draka!!!!
Niedziela, 2 marca 2014
· Komentarze(4)
Kategoria 100-150km, Interkol, Ze zdjęciami
W zeszłym roku gdy zbieraliśmy się w niedzielę na rynku w Ostrowie każdy wiedział, że może nie nadążyć i że będzie po prostu ogień...
W zeszłym roku NIGDY nie było takiej frekwencji jak jest teraz, a to zapewne sprawka przepięknej lampy niczym w Sralpe Polska ....
No to pojechałem i dzisiaj mimo bolących nóżek i ogólnego zmęczenia, bo jakże sobie można odpuścić jazdę z tymi waryjotami. Do Ostrowa więc ruszyłem zaraz po śniadaniu, niestety pod wiatr, cisnąłem niczym Froome na rozjeździe po pięciokrotnym wjechaniu pod Etnę... Dojeżdżam na rynek i oczom nie wierzę, Zbigi na szosie, Piotr w gotowości bojowej, młodzi przyjeżdżają, robi się fajny peleton, nawet nasz Miłosz Muzykant wpadł pojeździć... Trasa już obmyślona, na Kotłów, Mikstat, Ostrzeszów i Kobylą Górę...
Pierwszy lepszy podjazd, Piotr daje zmianę śmierci, Miłosz i kilku innych spływa poprzez selekcję naturalną, Zbigi zostaje mimo że mógłby jechać, ale zostaje w eskorcie dla brata. I tak oto na szczyt wjeżdżamy spokojnie, ale zostaje nas z około 20 ludzi jakieś może pół... Skręcamy sobie dalej w Mikstacie na Ostrzeszów, takie tam pitu pitu i nie ma o czym pisać, gadka szmatka, śmichy chichy i w ogóle luzik. Nikt nas nie goni, oprócz czasu który biegnie nieubłaganie.. W Ostrzeszowie kolejny rezygnuje i zmyka prosto na Szklarkę, a my ciśniemy dalej na Kobylą Górę.. Stajemy chwilę na czymś jakby rynku i na spokojnie czekamy za wszystkimi aż dojadą bo na górkach się trochę rozciągnęliśmy.. Tutaj mamy niby jechać Bazylową rundkę, ale większość chłopaków jedzie krócej, ja się długo nie zastanawiałem i trochę kręcąc nosem i marudząc wybieram krótszą opcję, która i tak ma razem ponad 130km !!!
Tutaj to już totalne pitu pitu do kwadritu ;) Do CzarnegoLasu jedziemy sobie spokojnie, rozmawiamy, zajmujemy całą szerokość naszego pasa... A tu nagle słyszymy z megafonu "proszę jechać osobno, porozmawiacie sobie później" odwracamy się ze zdziwieniem a to POLICJA ! Niezła beka, jedziemy więc gęsiego, ja będąc parę metrów przed chlopakami odwracam się coś tam mówię do nich gestykulując a tu znowu "kolarzu jedź i nie odwracaj się bo jak się przewrócisz to będzie niezła draka" :D Ot taka PRZEmiła sytuacja, git majonez policja miała dzisiaj dobry humor i mogąc nam wlepić mandaty postanowili zachować się bardzo w porządku!
Przy wyjeździe z mieściska Przemko ruszył w ucieczkę aż do Odolanowa. Ja najpierw za nim mocno pociągnąłem, dojechał Błażej i KrzysiekL. ale nie dojechaliśmy do niego, ja przed Odolanowem starałem się jeszcze mocno dokręcić ale ni chu chu bo był już za daleko... Błażi po każdym moim zrywie siedział tylko na kole, a wyszedł na tablice gdzie już zupełnie odpuściłem!
Chwila postoju w Odolanowie na wjeździe, czekamy za dwoma naszymi kompanami i rozjeżdzamy się do domów :]]
caD: 82
przewyższenia: 534
Giganty ! Od lewej Trek Madonka Błażi, Specialized Allez Cristiny i Merida Przema Mocarza oraz ??? a także Trek :D
W zeszłym roku NIGDY nie było takiej frekwencji jak jest teraz, a to zapewne sprawka przepięknej lampy niczym w Sralpe Polska ....
No to pojechałem i dzisiaj mimo bolących nóżek i ogólnego zmęczenia, bo jakże sobie można odpuścić jazdę z tymi waryjotami. Do Ostrowa więc ruszyłem zaraz po śniadaniu, niestety pod wiatr, cisnąłem niczym Froome na rozjeździe po pięciokrotnym wjechaniu pod Etnę... Dojeżdżam na rynek i oczom nie wierzę, Zbigi na szosie, Piotr w gotowości bojowej, młodzi przyjeżdżają, robi się fajny peleton, nawet nasz Miłosz Muzykant wpadł pojeździć... Trasa już obmyślona, na Kotłów, Mikstat, Ostrzeszów i Kobylą Górę...
Pierwszy lepszy podjazd, Piotr daje zmianę śmierci, Miłosz i kilku innych spływa poprzez selekcję naturalną, Zbigi zostaje mimo że mógłby jechać, ale zostaje w eskorcie dla brata. I tak oto na szczyt wjeżdżamy spokojnie, ale zostaje nas z około 20 ludzi jakieś może pół... Skręcamy sobie dalej w Mikstacie na Ostrzeszów, takie tam pitu pitu i nie ma o czym pisać, gadka szmatka, śmichy chichy i w ogóle luzik. Nikt nas nie goni, oprócz czasu który biegnie nieubłaganie.. W Ostrzeszowie kolejny rezygnuje i zmyka prosto na Szklarkę, a my ciśniemy dalej na Kobylą Górę.. Stajemy chwilę na czymś jakby rynku i na spokojnie czekamy za wszystkimi aż dojadą bo na górkach się trochę rozciągnęliśmy.. Tutaj mamy niby jechać Bazylową rundkę, ale większość chłopaków jedzie krócej, ja się długo nie zastanawiałem i trochę kręcąc nosem i marudząc wybieram krótszą opcję, która i tak ma razem ponad 130km !!!
Tutaj to już totalne pitu pitu do kwadritu ;) Do CzarnegoLasu jedziemy sobie spokojnie, rozmawiamy, zajmujemy całą szerokość naszego pasa... A tu nagle słyszymy z megafonu "proszę jechać osobno, porozmawiacie sobie później" odwracamy się ze zdziwieniem a to POLICJA ! Niezła beka, jedziemy więc gęsiego, ja będąc parę metrów przed chlopakami odwracam się coś tam mówię do nich gestykulując a tu znowu "kolarzu jedź i nie odwracaj się bo jak się przewrócisz to będzie niezła draka" :D Ot taka PRZEmiła sytuacja, git majonez policja miała dzisiaj dobry humor i mogąc nam wlepić mandaty postanowili zachować się bardzo w porządku!
Przy wyjeździe z mieściska Przemko ruszył w ucieczkę aż do Odolanowa. Ja najpierw za nim mocno pociągnąłem, dojechał Błażej i KrzysiekL. ale nie dojechaliśmy do niego, ja przed Odolanowem starałem się jeszcze mocno dokręcić ale ni chu chu bo był już za daleko... Błażi po każdym moim zrywie siedział tylko na kole, a wyszedł na tablice gdzie już zupełnie odpuściłem!
Chwila postoju w Odolanowie na wjeździe, czekamy za dwoma naszymi kompanami i rozjeżdzamy się do domów :]]
caD: 82
przewyższenia: 534
Giganty ! Od lewej Trek Madonka Błażi, Specialized Allez Cristiny i Merida Przema Mocarza oraz ??? a także Trek :D