To co już za mną:

Czasem trzeba zwolnić...

Wtorek, 6 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Siedzisz osiem godzin w pracy. Księgujesz faktury, przewracasz papiery, klikasz non stop w kalkulator, zszywasz - rozszywasz, dziurkujesz, wklepujesz faktury do systemu, siedzisz, wstajesz, idziesz, wracasz, siadasz i siedzisz... i tak przez osiem godzin. Czasem myślę "to jest coś czego zawsze szukałem" - stała, pewna praca na miejscu 8h i nara.. Czasem jednak pojawia się myśl "cholera, wyrwij się stąd" przecież jestem pełen energii i chciałbym być w ciągłym ruchu..

Dwie sprzeczności, które walczą ze sobą :)

Jednak ta stała i pewna praca, trochę jednostajna praca...pozwala mi pewnie wyjść już przed 17:00 na rower.. Pozwala mi robić to co kocham, pozwala mi jeździć, ścigać się i rozwijać samego siebie w dziedzinie, która włada moim światem :)

A dzisiaj nadszedł piękny tydzień "regeneracyjny", w którym roweru jak na lekarstwo dodatkowo na zwolnionych obrotach...

Więc zaraz po pracy śmignąłem na rower w sumie pokręcić w rekreacyjnym tempie.
Cholernie się dłużyło, jazda nie sprawiała stuprocentowej przyjemności przez jakieś takie dziwne pstrykanie w ramie w okolicach suportu przy depnięciu..

cad: 87
przewyższenia: 154m

W całej okazalości :)


Ooooo, to znowu ja ?! :D

/1796231

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(0)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]