To co już za mną:

Piłka halowa i ciężki nokaut...

Piątek, 23 listopada 2012 · Komentarze(4)
To co się ddzisiaj działo ma boisku to przekroczyło wszystkie możliwe granice..

Chłopaki od dawna wiedzą, że gdy mam piłkę przy nodze to potrafię zrobić przewagę i to wykorzystują.. Nie dali mi dzisiaj pograć.. Co się nabiegałem to moje ale...

Żeby zapewnić mi dwa nokauty - w tym jeden taki, że do tej pory boli mnie głowa od przydzwonienia głową w parkiet... Dalej jeszcze 2/3 razy leżałem po ostrych kosach i w dodatku oberwało mi się na tyle porządnie, że jestem ciekawy jak jutro wstanę po nocy - boli jak siedzę, ale napier....ala jak chodzę :/ Byle nic się nie zerwało/pękło/złamało/zwichnęło.. ;/

Cholernie to urazowy sport... Już wolę moje kolarstwo..

Cholernie boli.. Ale co zrobić.. CR7 w meczu z Manchesterem City też łatwo nie miał... :p

Tuż przed rozpoczęciem meczu... ;) Hala Madrid!

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(4)

Komentarze (4)

Też się tego boję Virenque, ale co zrobić :D Zima to jedyny taki okres ,w ktorym można porobić coś innego = pograć w piłke :]

Woody, nie da rady :D Stylówa musi być! :D

Bulwa, "¡Así, así, así gana el Madrid!" :*

kris91 17:29 poniedziałek, 26 listopada 2012

Uważaj, ja tak sobie kiedyś załatwiłem cały sezon - skręcona kostka na hali :/ "Koledzy" mieli gdzieś, że trenuję kolarstwo i mimo że sam uważałem dostałem solidną kosę.
Od tego czasu nie gram w piłkę, a bardzo lubię i byłem całkiem dobry ;)
Coś za coś... kolarstwo to jednak główna miłość i tego się trzymam :D

Virenque 14:52 poniedziałek, 26 listopada 2012

Panie wywiń kołnierzyk :)

woody 23:58 piątek, 23 listopada 2012

no proszę :D Hala Madrid :)

piotrkol 23:13 piątek, 23 listopada 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa accza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]