To co już za mną:

Spookojny roozjazd..

Czwartek, 25 sierpnia 2011 · Komentarze(4)
Kategoria 50-100km
Spookojny roozjazd na tej samej trasie ,co to ją wczoraj katowałem :)

Wstajesz rano z wielkimi planami porannej jazdy ,a tu za oknem pada deszcz... LEJE ! Kładziesz się dalej spać, budzisz się za 3 godziny i w oczy razi cie promień słońca i niebieskie niebo.. Cieszysz się i oglądasz na asfalt czy pozwoli już na wyjście czy jeszcze nie ?! Jest ok, sucho.. Wstajesz, myjesz się i jesz śniadanie - płatki ,kilka kromek chleba i banana. Jako ,że na dzisiaj zaplanowany był spokojny trening ,co oznacza tez trochę dłuższy banana trzeba też wsadzić do kieszonki. Zalewasz bidony, wychodzisz z domu i jedziesz.. Co chwila mija Cie samochód, tir... Co chwila mijasz maruderów na rowerach, traktor czy pieszych.. Świat się kręci ,jak ta korba którą obracasz raz szybciej, raz wolniej, a czasami wcale.. Wracasz do domu i oglądasz swój wynik. Jest dobrze, jak na spokojną jazdę - świetnie ! Napawa optymizmem, szkoda aby ,że zostały tylko dwa wyścigi - z czego tylko jeden "indywidualny" ,w którym mogę ugrać coś tylko dla siebie.. Po treningu czas na TV i oglądanie Vuelty !

caD:91

Zapraszam do komentowania wpisów | Komentarze(4)

Komentarze (4)

Witaj Virenque :) W jaki sposób pracujesz nad siłą w zimę? Jakie Ćwiczenia proponujesz? Bo mnie też by się przydało siłę poprawić. Pozdrawiam.

Góral 17:49 piątek, 26 sierpnia 2011

No siłę trzeba poprawiać koniecznie... Przypomnij sobie jak się katowałem zimą, ale teraz są tego efekty :)

Virenque 18:35 czwartek, 25 sierpnia 2011

Mi nasze Interkoloowe ściganie "Pożegnanie lata" - 4 rundy po 16km chyba z jednym dość wymagającym podjazdem :)
Ja też chcę powalczyć w przyszłym sezonie, siły brakuje, trzeba będzie nadrobić to zimą :) Bo wytrzymałość jest ! :)

kris91 18:25 czwartek, 25 sierpnia 2011

Ja też tak miałem - wstaje rano pada deszcz po czym ustaje, tyle że ja musiałem wyjechać na trening pomimo iż asfalt na to nie pozwalał ;) Efekt - wszystko znowu brudne, ale przecież nie będę kręcił na trenażerze jak jest tak ciepło :)
Jaki Ci został wyścig indywidualny ? Mi też już tylko jeden, a szkoda... W przyszłym roku szykuję się na podbój imprez w górach, oj będzie tego trochę :D
pzdr

Virenque 18:01 czwartek, 25 sierpnia 2011
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa cichs

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]