Podjazd do Jakuszyc do granicy z Czechami...
Wtorek, 26 lipca 2011
· Komentarze(0)
Kategoria 0-50km
Podjazd z Wojcieszyc do Jakuszyc na samą granicę z Czechami. Czyli po prostu przemieszczenie się z poziomu 390m na 900m :-]
Wyjazd po obiedzie ok 16:00 przy 19 stopniach ,a na samym szczycie nie było nawet 14*C. Mimo tego ,ze jechałem główną [przez Szklarską Porębę] to ruchu zbyt wielkiego nie było. Asfalt nówka - rówwy jak stół także jechało się świetnie.
Starałem się utrzymywać kadencję mniej więcej 88-92 żeby nie było zbyt duzego młynka. Ostatnie kilkaset metrów pojechane troszkę siłowo z kadencją ok 70..
Ze mną jechała Asia swoim autem i wzięła mnie z góry i już nie musiałem zjeżdżać bo już było dość zimno ,a o przeziębienie nietrudno - z resztą zaczynał padać deszcz to akurat zdążyłem..
W sobotę startuję w Klasyku Kłodzkim ,tylko jeszcze nie wiem czy będzie to ściganie ,czy potraktuję to jako mocny trening.. Decyzję podejmę po starcie jak ocenię "czy noga kręci tak jak powinna" :) A za tydzien wyjazd do Bukowiny Tatrzańskiej na TdP amatorów oraz w następnym dniu start na Rajczy ;]
cad:89
Wyjazd po obiedzie ok 16:00 przy 19 stopniach ,a na samym szczycie nie było nawet 14*C. Mimo tego ,ze jechałem główną [przez Szklarską Porębę] to ruchu zbyt wielkiego nie było. Asfalt nówka - rówwy jak stół także jechało się świetnie.
Starałem się utrzymywać kadencję mniej więcej 88-92 żeby nie było zbyt duzego młynka. Ostatnie kilkaset metrów pojechane troszkę siłowo z kadencją ok 70..
Ze mną jechała Asia swoim autem i wzięła mnie z góry i już nie musiałem zjeżdżać bo już było dość zimno ,a o przeziębienie nietrudno - z resztą zaczynał padać deszcz to akurat zdążyłem..
W sobotę startuję w Klasyku Kłodzkim ,tylko jeszcze nie wiem czy będzie to ściganie ,czy potraktuję to jako mocny trening.. Decyzję podejmę po starcie jak ocenię "czy noga kręci tak jak powinna" :) A za tydzien wyjazd do Bukowiny Tatrzańskiej na TdP amatorów oraz w następnym dniu start na Rajczy ;]
cad:89